A wracając do robótek to jeszcze łóżko do ogarnięcia

Mechanizm podnoszenia przewiduje łamanie mniej więcej 1/3 do 2/3 żeby węższa część była pionowo na tylnej burcie, a szersza poziomo pod sufitem.
Niestety chyba ktoś przekroczył limit wagowy 200 kg albo wyczyniał tam jakieś wygibasy i zawiasy puściły.
Poprzedni właściciel podjął próby naprawy o czym wiedziałem i się z tym godziłem.
Nie wiedziałem niestety, że te próby były bardzo marne bo pomijając wątpliwą estetykę kątowników widocznych na zdjęciu to okazało się, że są przykręcone do deski ozdobnej, a nie do stelaża łóżka.
Pomysłów było wiele, większość jednak sprowadzała się do usztywnienia stelaża na stałe na prosto i podnoszenia tak jak na powyższym zdjęciu. Na szczęście trafił się pomysłowy Dobromir, który podpowiedział żeby zrobić nowe zawiasy z nakrętek i śruby.
Wczoraj udało nam się z sąsiadem posiadającym i potrafiącym w tiga pochetać stelaż do takiej postaci.
Dziś spróbujemy to z kumplem wsadzić na miejsce i zobaczymy czy będzie działało.