Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

A po Niewiadówce...
Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » czwartek, 24 mar 2022, 22:57

Załączam jeszcze kilka fotek :)
Załączniki
IMG_1293.JPG
IMG_1298.JPG
IMG_1310.JPG
IMG_1312.JPG
IMG_1313.JPG

Awatar użytkownika
Miron EZD
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2056
Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
Lokalizacja: Zduńska Wola

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: Miron EZD » czwartek, 24 mar 2022, 23:27

No jestem pod wrażeniem.
Symulacja pod tytułem: "Stachu przy stoliku na kempingu" rozwala system :lol:
Mam nadzieję, że na symulacji się nie skończy i będzie można sytuację powtórzyć w pełnym wykonaniu. :D
Kibicuje nadal i czekam z niecierpliwością na dalsze opisy.

dzin1975

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: dzin1975 » piątek, 25 mar 2022, 06:34

Kawał dobrze wykonanej roboty. Wyrobisz się na ogolnopolski? Trzeba symulację powtórzyć;)

Awatar użytkownika
tomcat
Moderator
Moderator
Posty: 3887
Rejestracja: niedziela, 24 sie 2014, 22:39
Lokalizacja: Gostyń,Wielkopolska

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: tomcat » piątek, 25 mar 2022, 09:15

Moja zlewokuchenka też jest z Szopenerii.
Pewnie ten sam producent :? tylko ja mam w wersji z jednym palnikiem.
20200823_133120.jpg
20200823_133120.jpg (79.11 KiB) Przejrzano 1878 razy

Fakt, blacha może nie jest gruba ale przy tej wielkości i zastosowaniu przetłoczeń sztywność jest ok.

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: reflexes » piątek, 25 mar 2022, 09:33

Pociągnij ten blat olejem jeszcze od spodu. Olej z jednej strony powoduje że wchłanialność wilgoci jest inna po obu stronach przez co blat elegancko wygina się w łódkę. Wiem, bo przetestowałem to osobiście :)

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » piątek, 25 mar 2022, 09:39

reflexes pisze:Pociągnij ten blat olejem jeszcze od spodu. Olej z jednej strony powoduje że wchłanialność wilgoci jest inna po obu stronach przez co blat elegancko wygina się w łódkę. Wiem, bo przetestowałem to osobiście


Ciągnąłem z dwóch stron, aczkolwiek fakt od spodu 2 warstwy, a miękkie drewno pije jak szalone :)

tomcat pisze:Moja zlewokuchenka też jest z Szopenerii.
Pewnie ten sam producent tylko ja mam w wersji z jednym palnikiem.


Dokładnie tak. Tez chciałem z jednym palnikiem, ale Ewelina się coś uparła na dwa.

dzin1975 pisze:Kawał dobrze wykonanej roboty. Wyrobisz się na ogolnopolski? Trzeba symulację powtórzyć;)


A cholera wie :)

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: reflexes » piątek, 25 mar 2022, 09:56

stachu_gda pisze:Ciągnąłem z dwóch stron, aczkolwiek fakt od spodu 2 warstwy, a miękkie drewno pije jak szalone

Spoko, napisałem to, bo wcześniej pisałeś:
stachu_gda pisze: Od wierzchu blat był wielokrotnie olejowany olejem do blatów (olej Osmo).

więc myślałem, że tylko od góry go malowałeś.
stachu_gda pisze: ale Ewelina się coś uparła na dwa.

No to chyba logiczne. Na jednym czajnik z wodą na poranną kawkę, a na drugim patelnia z jajeczniczką na śniadanie. Ja mam 3 palniki i czasem brakuje, głównie przy przygotowaniu obiadów, ale jednak.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » niedziela, 27 mar 2022, 00:54

Kolejny etap prac - dach i okno dachowe. Dach w pocztowcu jest wykonany w tej samej technologii, co ściany (z wyjątkiem świetlika, gdzie jest pojedyncza warstwa laminatu). Niestety, z biegiem lat zewnętrzna warstwa laminatu odwarstwia się od pianki stanowiącej rdzeń płyty sandwich dachowej. Ulega ona pofałdowaniu. Dach w zasadzie jest szczelny, ale wierzchnia warstwa ma mikropęknięcia, jest pofałdowana.
Nasz plan na dach obejmował jego dokładne umycie, oraz naniesienie - troszkę na wyrost, awaryjnie - wodoszczelnej warstwy mającej zapewnić 100-procentową suchość przez lata używania pocztóweczki :)
Umycie dachu było nie lada wyzwaniem, gdyż prawdopodobnie nie był on myty od wyjazdu z fabryki w 2001 roku, i obrósł brudem, gnojem i porostami na warstwę grubą że hoho! Wiele godzin spędzonych na drabinie, z gąbkami i szmatami w ręku, 15l zużytej benzyny ekstrakcyjnej - i dach jako tako zaczął wyglądać.
Następnym etapem było pokrycie go nową warstwą uszczelniającą. Testowaliśmy kilka środków:
- Renodach
- Guma w płynie CWSR
- Soudal Wasser Stop z Obi

Renodach odpadł jako pierwszy - po kilku dniach w domowym laboratorium przekonaliśmy się, że puszcza wodę przez dwukrotnie malowaną warstwę. Zdecydowanie odradzam tracenie czasu na ten środek.
Soudal Wasser Stop - polecony przez brać kampermajstrową - wydaje się być ok, ale odpadł w starciu z CWSR z racji tego, że słabiej trzyma się laminatu na dachu pszczółki.
CWSR - guma w płynie - nie najlepiej trzyma się laminatu na dachu, ale ze wspomnianych 3 środków wypada najlepiej. Ją wybraliśmy do pomalowania całej powierzchni dachu. W zasadzie, główna wada tego rozwiązania to kolor nakładanej powłoki - niestety, czarny. Być może na nałożoną warstwę gumy w płynie nałożymy białą warstwę Renodachu lub innej białej barby, aby zredukować nagrzewanie się wnętrza kampera.

Tak czy siak, po umyciu oraz pomalowaniu dachu przyszedł czas na montaż okna dachowego. Na dach wybrałem okno Dometica, dla otworu 40x40. Mając porównanie z oknem dachowym MPK, które zamontowałem w kaczce - bierzcie Dometica :)

Jeśli chodzi o sam montaż okna dachowego, nie ma co tracić czasu na rozpisywanie się o szczegółach. Wyszło bezproblemowo. Mamy piękny sufitowy lufcik :)
Załączniki
IMG_1296.JPG
Fotka dachu podczas mycia
IMG-1325 (1).JPG
Dach już umyty, i pokryty folią wodoszczelną
IMG_1300.JPG
Wycinamy otwór w dachu
IMG-1321.JPG
Przymiarki okna dachowego
IMG-1326.JPG
Okno dachowe widziane od środka

Awatar użytkownika
tantalos
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2566
Rejestracja: poniedziałek, 16 mar 2015, 17:32
Lokalizacja: Rybnik

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: tantalos » niedziela, 27 mar 2022, 14:03

Chwilę mnie tu nie było a tu tyle się dzieje! Działaj dalej.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » wtorek, 29 mar 2022, 01:43

Aktualnie pracujemy nad szoferką. Fotele wróciły z prania, po upraniu są świeżutkie i czyściutkie i żadnych pokrowców nie potrzeba. Koszt uprania dwóch foteli to 50pln, jak dla mnie dobra cena (chociaż wiadomo, "za darmo" to dobra cena ;) ).

Adaptacja szoferki obejmuje kilka zagadnień:
- wymiana siedzeń - wylatuje kurierski stołeczek oraz oryginalny fotel kierowcy na rzecz dwóch foteli z Sharana MK1
- oklejenie ściany grodziowej - drzwi oraz ścianek po bokach filcem
- mycie deski rozdzielczej, zabezpieczenie punktowe antykorozyjne podłogi

Prace trwają już parę dni i jeszcze trochę zostało do zrobienia. Jakby komuś kiedyś przyszło do głowy wymieniac fotele w pocztowcu, piszę co trzeba zrobić w ramach wymiany siedzeń:
- demontujemy stare siodełko po stronie pasażera, tu nie ma żadnej filozofii
- ściągamy wykładzinę podłogi - podpowiedź: nie trzeba demontować nakładek plastikowych na progi! To o tyle ważne, że odpada temat szukania kołków dla tych nakładek. Wykładzinę myjemy, posłuży następne 20 lat :)
- pod wykładziną jest metalowa płyta wyrównująca - ją demontujemy (jest nitowana do podłogi kabiny) i wywalamy na śmietnik. Ta płyta mocno rdzewieje, nie należy się przestraszyć jej wyglądu, bo wygląda okropnie, ale tak naprawdę przez 20 lat chroniła właściwą podłogę zapewniając wentylację powietrza
- następnie - zabezpieczenie miejsc z korozją na podłodze szoferki. Szczerze mówiąc, bałem się jak to będzie wyglądać, ale zostałem miło zaskoczony, korozja pojawiła się punktowo, głównie w jakichś zakamarkach oraz przy otworach przez które przechodziły nity. Blacharz ze mnie jak z koziej rzyci trąba, więc nie wiem czy podjąłem dobre kroki, ale: wyszlifowałem zardzewiałe miejsca, odtłuściłem, zabezpieczyłem podkładem i na to napsiukałem sprayu do konserwacji podwozia. Ten spray do konserwacji dlatego, że na zabezpieczonych miejscach będzie leżeć wykadzina, pewnie będzie tam wchodzić wilgoć, pewnie trochę będą te miejsca narażone na mechaniczną pracę wykładziny. Zdaje się że taki preparat przeznaczony dla podwozi, zabezpieczy newralgiczne miejsca przez mechanicznym charataniem.
- należy zamontować na miejscu pasażera podstawę fotela. Zakup podstawy fotela pod pojedynczy fotel, dla strony pasażera, to nie lada wyzwanie. Na Allegro czy OLX może być ciężko znaleźć. Mi się udało kupić na grupie FB poświęconej Sprinterom, i polecam od razu iść w tym kierunku w przypadku poszukiwań tego elementu. Trudność wynika z tego, że chyba 99% Sprinterów ma podwójne siedzenie pasażera, które wymaga innej podstawy! Montaż nie jest problemem, gdyż w podłodze - mimo iż nie są wykorzystane - są otwory pod śruby M8 do przykręcenia podstawy siedzenia (ukryte pod plastikowymi koreczkami). Oczywiście o doborze śrub o odpowiedniej wytrzymałości nie trzeba tu pisać. Aha, mając podstawę pojedynczego siedzenia trzeba w nim wyciąć wcięcie na przetłoczenie w podłodze kabiny - analogicznie jak w siedzeniu kierowcy - jak ktoś będzie to robił to zrozumie o co chodzi :)
- pas bezpieczeństwa kierowcy - tu jest pewien problem. Fabrycznie, pas (jego dolny koniec - czyli tam gdzie mamy oczko na śrubę) jest mocowany do fotela kierowcy i "jeździ" wraz z fotelem wprzód i w tył. W przypadku siedzeń z Sharana, nie ma miejsca na przykręcenie pasa - nie należy się tym jednak przejmować, gdyż podstawa fotela kierowcy posiada z boku fabryczny otwór, umożliwiający montaż końcówki pasa właśnie w tym otworze.
- same gniazda pasa bezpieczeństwa są takie same w Sprinterze i w Sharanie aczkolwiek wydaje mi się, że trzeba będzie zastosować przedłużki pasa (wyjdzie w praniu) lub zrzucić parę kilo z brzuszyska, bo pas za bardzo dociska :)
- na koniec niestety jest potrzebna mała rzeźba - rozstaw otworów w szynach fotela od Sharana odpowiada PRAWIE rozstawowi otworów w podstawie Sprintera. Niestety trzeba popracować pilniczkiem w szynach fotela, aby się dopasować, oraz dać solidne podkładki pod śruby mocujące siedzenia do podstawy. Spokojnie, bez pośpiechu da się to zrobić. Biorąc pod uwagę fakt, że mocowanie pasa przekładamy z fotela do podstawy - nie ma moim zdaniem kwasu związanego z tym, że ciutkę odchudzamy szynę fotela.
- w Sprinterze, jakby ktoś miał pod ręką poziomnicę, płaszczyzna górna podstawy fotela ucieka jakieś kilka mm w dół z przodu - niektórzy robiąc przekładkę foteli dają z przodu dystans kilka mmm, aby zapewnić idealnie poziomy montaż foteli. Z mojego punktu widzenia, przerost formy nad treścią, odpuszczam.
- Stara wykładzina nie będzie na pewno pasować z nową podstawą fotela. Zobaczymy jak to wyjdzie, ale na pewno trzeba będzie w wykładzinie dociąć otwór pod montaż podstawy fotela oraz pewnie jakość wykończyć podłogę między siedzeniami. To się jeszcze okaże, jak to zrobię :)

Jeśli chodzi o oklejenie ściany grodziowej od strony szoferki, to użyliśmy filcu STP - na razie wyklejone są pionowe elementy ściany grodziowej przy bokach auta. Fajnie takie odświeżenie ociepla wnętrze szoferki, dodatkowo mam nadzieję że oklejenie aluminiowej ściany w minimalnym chociaż stopniu wyeliminuje punkt rosy :) Pewnie nadzieja matką głupich, zobaczymy. Nie mam jeszcze pomysłu, jak wykończyć sufit szoferki. Aktualnie jest wyklejony jakimś materiałem, ale jest term materiał ohydnie brudny i miejscami się odkleja :/

Jeśli zaś chodzi o deskę rozdzielczą - kurde, polegliśmy. Nie mamy pomysłu co z nią zrobić. Nasze auto po wycofaniu z DHL jeździło jako mobilny warsztat cieżarówek - jest tak zakonserwowane syfem na desce rozdzielczej, że żadna chemia nie daje rady :/ - żadne benzyny, nafty, dipery itd. Jedyne co nam przychodzi do głowy, to czymś deskę rozdzielczą pomalować lub okleić. Tu się do Was zwracamy z prośbą o radę. Pomożecie?

Aha, między kabiną a kontenerem po bokach jest przerwa około 5cm, zamierzamy tak jak poprzedni właściciel samochodu wypełnić to miejsca gąbką - mam nadzieję że to załatwi temat termicznej izolacji kamperka w tym miejscu.
Załączniki
IMG-1329.JPG
Podłoga szoferki po demontażu wykładziny - na pierwszy rzuk oka wygląda strasznie :)
IMG-1332.JPG
Podłoga po czyszczeniu - coraz lepiej
IMG-1334.JPG
Odnaleziona w pszczółce oryginalna apteczka Mercedesa :)
IMG-1347.JPG
STACHU BÓG OGNIA HEFAJSTOS SZLIFUJE RDZĘ!!!!
IMG-1361 (1).JPG
Oklejanie tylnej ściany szoferki
IMG-1363 (1).JPG
Oklejanie tylnej ściany szoferki
IMG-1364 (1).JPG
Przymiarka fotela kierowcy - fotel z Sharana to niebo a ziemia w porównaniu z fotelem sprinterowskim
IMG-1367 (1).JPG
Przejście między fotelami, z uwzględnieniem szerokości drzwi w ścianie grodziowej - naprawdę nie jest źle!

dzin1975

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: dzin1975 » wtorek, 29 mar 2022, 06:23

Kiedyś do szorowania mocno brudnych plastików w aucie używalem Dimera. Tak, tego samego, do mycia silników. Nie pamiętam proporcji, bo do każdego auta robiliśmy inaczej. Mała próbka gdzies na krawędzi, i do przodu. Zdawało egzamin, zawsze. Jak deska była bardzo brudna, to zostawialismy rozrobiony dimer, pod postacią piany, na godzinę lub dłuzej. Jak deski byly bardzo zniszczone, albo klient życzył sobie odswiezenia, to były malowane farba do plastików. Najczesciej kawałkiem gąbki. Widzialem raz busa po 2 latach, trzymała się ta farba jak wsciekla. Jeden minus, zawsze była matowa. No ale to było z 15 lat temu, pewnie się coś pozmieniało. Powodzenia w walce.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » wtorek, 29 mar 2022, 09:14

dzin1975 pisze:Kiedyś do szorowania mocno brudnych plastików w aucie używalem Dimera. Tak, tego samego, do mycia silników. Nie pamiętam proporcji, bo do każdego auta robiliśmy inaczej. Mała próbka gdzies na krawędzi, i do przodu. Zdawało egzamin, zawsze. Jak deska była bardzo brudna, to zostawialismy rozrobiony dimer, pod postacią piany, na godzinę lub dłuzej.


Głupie pytanie... A jak to spienić bez użycia myjki?

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: reflexes » wtorek, 29 mar 2022, 09:31

A sprzątasz czasem dom? ;)
Masz na przykład przy płynach do mycia okien takie siateczki na spryskiwaczach które świetnie pienią płyn. Sądzę że tu też zadziała.
Obrazek

Uważaj tylko ze stężeniem, bo ja starą Chateau tak myłem Diperem że aż jej paski z blachy zmyłem :lol:

Awatar użytkownika
dankm
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 685
Rejestracja: czwartek, 23 cze 2016, 19:56
Lokalizacja: świętokrzyskie (Boksycka)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: dankm » wtorek, 29 mar 2022, 09:33

Dimerem piorą fotele i tapicerkę i to niejednokrotnie widziałem i sam testowałem. Opryskiwaczem małym ogrodowym psikane i odkurzacz piorący i bród schodzi bez kłopotu. Pianę zrobisz spryskiwaczem do mycia szyb. Bodajże w Biedronce jest ten płyn i ma duszę że robi pianę. Będę w domu sprawdzę nazwę, akurat go mam.
Francuskie 120KM w ropie
Niemiecko-amerykańskie 115KM w ropie
Polsko-chińskie 3,5KM w benzynie :D
n126E
"E" tylko w dowodzie układ "D"
2018
1500km 38 nocy
2019
1800km 20 nocy

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » wtorek, 29 mar 2022, 09:49

reflexes pisze:A sprzątasz czasem dom? ;)


Staram się unikać :P

Dobra spróbuję rozpylić psiukaczem do szyb i zobaczę jak wyjdzie. Myłem elewację 2 lata temu diperem, z użyciem opryskiwacza ogrodowego, i o ile pamiętam to robił mgiełkę ale się specjalnie nie pienił.


Wróć do „... i nie tylko (niewiadówka)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości