DIZZY pisze:Adrenalina puściła.
Hehe Dizzy w takich sytuacjach to prawda że adrenalina trzyma (pomaga).
Jak ja wywróciłem się na motocyklu to wstałem, podniosłem go schylając się do przodu (normalnie robi się to inaczej żeby się nie podźwignąć) i pojechałem dalej. Dopiero jak zeszła adrenalina to zaczęło mnie boleć biodro

Moje dziewczę jak się wpasowało autem w ciężarówkę to narzekało na ból kolana ale chciało normalnie do domu nie do lekarza, a nie skumało się że ma palec u ręki złamany

Co prawda nie jakoś tragicznie ale potem to już bolał podobno

Parę dni temu jadę i widzę w rowie motocykl. Rów przy drodze, dość głęboki (wyższy od motocykla). Motocykl lekki ścigacz no ale swoje waży pełnowymiarowa maszyna nie jakaś popierdółka, w rowie jak to w rowie średnie podłoże. Motocyklista cały tylko pocharatany
próbuje go samemu wypchać - nierealne, wie o tym każdy kto choćby przetaczał moto po parkingu. Daliśmy radę dopiero w trzech chłopa. Ale miał taki zastrzyk adrenaliny że sam próbował i był początkowo przekonany że da radę.