Wróciłam z pierwszych wakacji z moją niedawno kupiona przyczepką N250. No po prostu super sprawa, przyczepka lekka, pakowana, grzecznie jedzie za holownikiem i nie przysparza żadnych kłopotów. Pakowanie po raz pierwszy było dziecinnie proste, bez łamigłówek, gdzie co upchnąć, lub z czego zrezygnować. Na postoju służy jako bufet z zakąskami, trzeba tylko to co potrzebne do posiłku spakować na wierzchu 

. Trumna na dachu to przy N250 koszmar z horroru.
Kilka fotek z tego wyjazdu w ulubione góry Izerskie, po których można chodzić latami i się nie znudzą, i zawsze można zaliczyć się nowe szlaki, tym razem do Autokempu niedaleko granicy.
Link podałam w innym dziale.