Na poprawę humoru :)
Regulamin forum
W dziale "na każdy temat" został utworzony wątek Hydepark
Hydepark czyli specjalny dział ub wątek występujący na forach internetowych, czatach i innych serwisach internetowych, pozwalający na wolną dyskusję nieograniczoną żadnym tematem przewodnim. Hydepark wziął swoją nazwę od Królewskiego Londyńskiego Parku o tej samej nazwie, który zawdzięcza swoje potoczne znaczenie - jako forum swobodnego wypowiadania wszelkich poglądów w imię wolności słowa - od Speakers' Corner, położonego w pobliżu Marble Arch, które jest tradycyjnym miejscem przemówień i debat.
Hydepark występujący na wielu forach internetowych (głównie specjalistycznych, poświęconych wąskiemu zagadnieniu), charakteryzuje się tym, iż nie jest ściśle moderowany. W miejscu tym zazwyczaj dopuszczone są wątki off-topic (czyli zagadnienia nie związane z profilem tematycznym forum).
Obowiązują zasady poprawnej pisowni (w tym bez wulgaryzmów) i zakaz obrażania osób, ich poglądów, opinii lub uczuć religijnych.
W dziale "na każdy temat" został utworzony wątek Hydepark
Hydepark czyli specjalny dział ub wątek występujący na forach internetowych, czatach i innych serwisach internetowych, pozwalający na wolną dyskusję nieograniczoną żadnym tematem przewodnim. Hydepark wziął swoją nazwę od Królewskiego Londyńskiego Parku o tej samej nazwie, który zawdzięcza swoje potoczne znaczenie - jako forum swobodnego wypowiadania wszelkich poglądów w imię wolności słowa - od Speakers' Corner, położonego w pobliżu Marble Arch, które jest tradycyjnym miejscem przemówień i debat.
Hydepark występujący na wielu forach internetowych (głównie specjalistycznych, poświęconych wąskiemu zagadnieniu), charakteryzuje się tym, iż nie jest ściśle moderowany. W miejscu tym zazwyczaj dopuszczone są wątki off-topic (czyli zagadnienia nie związane z profilem tematycznym forum).
Obowiązują zasady poprawnej pisowni (w tym bez wulgaryzmów) i zakaz obrażania osób, ich poglądów, opinii lub uczuć religijnych.
Re: Na poprawę humoru :)
http://www.cda.pl/video/20094c5/Przycze ... t-14-turbo
Nie potrzebny holownik
Nie potrzebny holownik
Re: Na poprawę humoru :)
Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po majonezie i wypełnił go po brzeg dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś potwierdzili.
Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem przytaknęli.
Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.
Profesor powiedział:
- Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak Wasze życie. Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze życie i tak byłoby wypełnione.
Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy: pieniądze, mieszkanie albo auto.
Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym Waszą pracę.
Jeśli nie włożymy kamieni jako pierwszych, później nie będzie to możliwe. Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie.
Tak jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą Waszą energię na drobne rzeczy (np. pracę), nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego ważne jest, by zadać sobie pytanie: co stanowi kamienie w moim życiu? Następnie włożyć je jako pierwsze do słoja i dbać o nie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd.
Zważajcie przede wszystkim na kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta to piasek.
Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzeg kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się, ze słój jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę piwa. Piwo wypełniło resztę przestrzeni - teraz słój był naprawdę pełen.
Morał z tego jest taki, że nieważne, jak bardzo jest wypełnione Wasze życie, zawsze jest jeszcze miejsce na piwo...
Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem przytaknęli.
Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.
Profesor powiedział:
- Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak Wasze życie. Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze życie i tak byłoby wypełnione.
Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy: pieniądze, mieszkanie albo auto.
Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym Waszą pracę.
Jeśli nie włożymy kamieni jako pierwszych, później nie będzie to możliwe. Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie.
Tak jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą Waszą energię na drobne rzeczy (np. pracę), nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego ważne jest, by zadać sobie pytanie: co stanowi kamienie w moim życiu? Następnie włożyć je jako pierwsze do słoja i dbać o nie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd.
Zważajcie przede wszystkim na kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta to piasek.
Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzeg kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się, ze słój jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę piwa. Piwo wypełniło resztę przestrzeni - teraz słój był naprawdę pełen.
Morał z tego jest taki, że nieważne, jak bardzo jest wypełnione Wasze życie, zawsze jest jeszcze miejsce na piwo...
- robert
- Administrator
- Posty: 2970
- Rejestracja: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:09
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na poprawę humoru :)
Dzisiaj szef wezwał mnie do swojego gabinetu, z powodu mojego ubioru.
- Nie możesz chodzić w pracy w piżamie!
- Ale wszyscy tak chodzą...
- Kurwa, ale to są pacjenci!....
- Nie możesz chodzić w pracy w piżamie!
- Ale wszyscy tak chodzą...
- Kurwa, ale to są pacjenci!....
- marcinek94
- Posty: 230
- Rejestracja: piątek, 18 sty 2013, 21:29
- Lokalizacja: mazowsze wschodnie
Re: Odp: Na poprawę humoru :)
To i mój dowcip "firmowy"
Jak długo można patrzeć bandycie prosto w oczy?
-Aż zgrają się muszka ze szczerbinką.
Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam
przez 15 lat. Włamuje się do domu, szuka
pieniędzy i broni, ale tylko znajduje młodą parę
w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i
przywiązuje go do krzesła. Podczas
przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w
szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam
siedzi, mąż mówi do żony:
- Słuchaj, ten facet to uciekinier z więzienia,
spójrz na jego ubranie. Pewnie spędził mnóstwo
czasu w pierdlu i nie widział kobiety przez lata.
Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie
chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj, rób, co
ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten
facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości,
zabije nas. Bądź silna, kotku. Kocham cię.
Na to jego żona:
- Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał mi do
ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś
śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w
łazience. Bądź silny, kochanie, też cię kocham.
wymeczone na smartfonie
Jak długo można patrzeć bandycie prosto w oczy?
-Aż zgrają się muszka ze szczerbinką.
Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam
przez 15 lat. Włamuje się do domu, szuka
pieniędzy i broni, ale tylko znajduje młodą parę
w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i
przywiązuje go do krzesła. Podczas
przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w
szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam
siedzi, mąż mówi do żony:
- Słuchaj, ten facet to uciekinier z więzienia,
spójrz na jego ubranie. Pewnie spędził mnóstwo
czasu w pierdlu i nie widział kobiety przez lata.
Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie
chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj, rób, co
ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten
facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości,
zabije nas. Bądź silna, kotku. Kocham cię.
Na to jego żona:
- Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał mi do
ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś
śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w
łazience. Bądź silny, kochanie, też cię kocham.
wymeczone na smartfonie
Re: Na poprawę humoru :)
Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
- Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje.
- Stepujący żółw?! O ku**a! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!
...................................................................................................................
Żona wróciła dziś ze sklepu ze skrzynka piwa, kartonem wódki, ośmioma butelkami whisky i dwoma bochenkami chleba. Pytam zdziwiony:
- Mamy jakąś imprezę?
- Nie.
- Więc po co nam dwa chleby?
..................................................................................................................
Wraca mąż pijany w trupa do domu, wchodzi do kuchni, otwiera lodówkę
i mówi:
- Podwwwssiesieziesz mniee do ceeentrum? Nie? To kij ci w oko!
Trzask! Zamyka drzwi. Po kilku minutach znowu.
- Podwwwssiesieziesz mniee do ceeentrum? Nie? To spadaj! TRZASK!
I tak pół nocy minęło. W końcu usnął. Rano się budzi skacowany. Patrzy drzwi od lodówki wyrwane. Po cichu wypchnął lodówkę na korytarz, żeby żona nie widziała i zaczął ją naprawiać. Żona w tym czasie wchodzi do kuchni. Przeciera oczy ze zdumienia i mówi:
- O skubany jakoś pojechał!
- Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje.
- Stepujący żółw?! O ku**a! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!
...................................................................................................................
Żona wróciła dziś ze sklepu ze skrzynka piwa, kartonem wódki, ośmioma butelkami whisky i dwoma bochenkami chleba. Pytam zdziwiony:
- Mamy jakąś imprezę?
- Nie.
- Więc po co nam dwa chleby?
..................................................................................................................
Wraca mąż pijany w trupa do domu, wchodzi do kuchni, otwiera lodówkę
i mówi:
- Podwwwssiesieziesz mniee do ceeentrum? Nie? To kij ci w oko!
Trzask! Zamyka drzwi. Po kilku minutach znowu.
- Podwwwssiesieziesz mniee do ceeentrum? Nie? To spadaj! TRZASK!
I tak pół nocy minęło. W końcu usnął. Rano się budzi skacowany. Patrzy drzwi od lodówki wyrwane. Po cichu wypchnął lodówkę na korytarz, żeby żona nie widziała i zaczął ją naprawiać. Żona w tym czasie wchodzi do kuchni. Przeciera oczy ze zdumienia i mówi:
- O skubany jakoś pojechał!
To nie prawda, że tylko żółwie i ślimaki wędrują ze swoimi domkami po świecie.
Rzucam wszystko i jadę w Bieszczady
N126n, Golf Plus 1,9 TDI Touran 1,9TDI
2016 - 75 / 6892 km
2017 - 85 / 6820 km
2018 - 81 / 4651 km
2019 - 65 / 4476 km
2020 - 71 / 3230 km
Rzucam wszystko i jadę w Bieszczady
N126n, Golf Plus 1,9 TDI Touran 1,9TDI
2016 - 75 / 6892 km
2017 - 85 / 6820 km
2018 - 81 / 4651 km
2019 - 65 / 4476 km
2020 - 71 / 3230 km
Re: Na poprawę humoru :)
Idzie nawalony jak stodoła facet do domu i naglę pizd z bańki w gałąź stojącego przy chodniku drzewa. Zdenerwowany postanowił, że to ostatni chwile tego drzewa i czas je wyciąć. Wpada do domu i od wejścia woła:
-Gdzie piła?!
Żona na to z przerażeniem
-Ja nie piła.
Mąż powtarza z wyraźnie podniesionym głosem.
-Gdzie piła?!
Na to żona blada jak ściana.
-U sąsiada.
-A czemu dała?
-Bo piła!
-Gdzie piła?!
Żona na to z przerażeniem
-Ja nie piła.
Mąż powtarza z wyraźnie podniesionym głosem.
-Gdzie piła?!
Na to żona blada jak ściana.
-U sąsiada.
-A czemu dała?
-Bo piła!
- kooba
- Administrator
- Posty: 5516
- Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Re: Na poprawę humoru :)
Przychodzi kobieta do sklepu i mówi:
- Chciała bym kupić dla męża jakieś obronne zwierzątko
Sprzedawca na to:
- Proszę bardzo, tu mamy dzięcioła obronnego
- No ale proszę pana, jak to dzięcioła?
- Pani zobaczy: na drzwi dzięcioł
Dzięcioł podlatuje do drzwi, słychać jeden trzask i po chwili z drzwi zostają tylko wióry.
Kobieta oniemiała z zachwytu i kupiła. Przyszła do domu i woła:
- Dzięcioł na drzwi
Dzięcioł nic. Kobieta ponawia:
- Dzięcioł na drzwi
Dzięcioł nadal nic. Kobieta zapakowała go z powrotem do torby, wróciła do sklepu i tłumaczy że nie działa. Sprzedawca pyta:
- No, ale jak nie działa
- No wołam: Dzięcioł na drzwi! A on nic.
- Bo musi Pani wymówić komendę w kolejności najpierw na co, a potem dodać dzięcioł. Pani patrzy: na półkę dzięcioł.
Dzięcioł podlatuje do półki, słychać jeden trzask i po chwili z półki zostają tylko wióry.
Kobieta zrozumiała i zabrała dzięcioła do domu. Dla pewności sprawdziła go na drzwiach w domu żeby sprawdzić czy wszystko jest OK.
Mąż wraca z pracy do domu, a kobieta do niego:
- Kochanie kupiłam ci dzięcioła obronnego
Nieświadomy mąż wykrzykuje na całe mieszkanie:
- A na ch...j mi dzięcioł
- Chciała bym kupić dla męża jakieś obronne zwierzątko
Sprzedawca na to:
- Proszę bardzo, tu mamy dzięcioła obronnego
- No ale proszę pana, jak to dzięcioła?
- Pani zobaczy: na drzwi dzięcioł
Dzięcioł podlatuje do drzwi, słychać jeden trzask i po chwili z drzwi zostają tylko wióry.
Kobieta oniemiała z zachwytu i kupiła. Przyszła do domu i woła:
- Dzięcioł na drzwi
Dzięcioł nic. Kobieta ponawia:
- Dzięcioł na drzwi
Dzięcioł nadal nic. Kobieta zapakowała go z powrotem do torby, wróciła do sklepu i tłumaczy że nie działa. Sprzedawca pyta:
- No, ale jak nie działa
- No wołam: Dzięcioł na drzwi! A on nic.
- Bo musi Pani wymówić komendę w kolejności najpierw na co, a potem dodać dzięcioł. Pani patrzy: na półkę dzięcioł.
Dzięcioł podlatuje do półki, słychać jeden trzask i po chwili z półki zostają tylko wióry.
Kobieta zrozumiała i zabrała dzięcioła do domu. Dla pewności sprawdziła go na drzwiach w domu żeby sprawdzić czy wszystko jest OK.
Mąż wraca z pracy do domu, a kobieta do niego:
- Kochanie kupiłam ci dzięcioła obronnego
Nieświadomy mąż wykrzykuje na całe mieszkanie:
- A na ch...j mi dzięcioł
- TomekN126N
- Fanklubowicz
- Posty: 3843
- Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 18:54
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: Na poprawę humoru :)
Dzięcioł jest super, ale stepujący żółw przebija wszystko. Popłakałem się
To coś dorzucę:
Na pięć minut przed egzaminem rozmawia dwoje studentów:
- taka nieprzygotowana, to jeszcze nie byłam.
- noo, a jaki to przedmiot?
To coś dorzucę:
Na pięć minut przed egzaminem rozmawia dwoje studentów:
- taka nieprzygotowana, to jeszcze nie byłam.
- noo, a jaki to przedmiot?
Nocki/km
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665
N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665
N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)
Re: Na poprawę humoru :)
No właśnie, co wygrało eurowizje?
Bo córka mnie zapytała co to jest?
Bo córka mnie zapytała co to jest?
"dzyń, dzyń, dzyń"
Re: Na poprawę humoru :)
Powiedź, że małpa
- woj205
- Fanklubowicz
- Posty: 428
- Rejestracja: poniedziałek, 8 cze 2009, 14:44
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Na poprawę humoru :)
Facet wyjechał na dwa tygodnie w góry. Swojego kota zostawił pod opiekę bratu. Facet dzwoni po tygodniu i pyta się
- No jak tam mój kot???
- No wiesz... twój kot zdechł
- Stary musiałeś walić tak prosto z mostu??? Mógłbyś powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Zadzwoniłbym za dwa dni powiedziałbyś, że kot spadł z dachu i jest pod opieką weterynarzu. Zadzwoniłbym za kolejne dwa dni i powiedziałbyś, że niestety po ciężkich staraniach lekarzy weterynarii niestety kot zdechł. No ale trudno. Powiedz może lepiej co u mamusi...
- No widzisz mamusia siedzi na dachu i nie chce zejść...
- No jak tam mój kot???
- No wiesz... twój kot zdechł
- Stary musiałeś walić tak prosto z mostu??? Mógłbyś powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Zadzwoniłbym za dwa dni powiedziałbyś, że kot spadł z dachu i jest pod opieką weterynarzu. Zadzwoniłbym za kolejne dwa dni i powiedziałbyś, że niestety po ciężkich staraniach lekarzy weterynarii niestety kot zdechł. No ale trudno. Powiedz może lepiej co u mamusi...
- No widzisz mamusia siedzi na dachu i nie chce zejść...
Octavia II kombi + n 126 n + BIOD 400 TD LUXE
Niewiadówkodystansonocy w 2016: 31 / 2689 km
Niewiadówkodystansonocy w 2017: 12 / 650 km
Niewiadówkodystansonocy w 2018: 27 / 4200 km
Niewiadówkodystansonocy w 2019: 22 / 1580 km
dystansonocy w 2020: 17 / 2920 km
dystansonocy w 2022: 4 /126
Niewiadówkodystansonocy w 2016: 31 / 2689 km
Niewiadówkodystansonocy w 2017: 12 / 650 km
Niewiadówkodystansonocy w 2018: 27 / 4200 km
Niewiadówkodystansonocy w 2019: 22 / 1580 km
dystansonocy w 2020: 17 / 2920 km
dystansonocy w 2022: 4 /126
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 117 gości