błagam o pomoc gdzie jest numer vin ramy niewidów 126 z 74 r

[radzio114]

Prosze o pomoc gdzie jest nr ramy wybity, mam ogromne problemy z rej . bo nie umiem znależc numeru prosze o jakieś informacje zdjęcia cokolwiek prosze bo mam juz pomału dość

[reflexes]

A czy w 1974 na pewno był nabijany vin na ramie czy może tylko numer na tabliczce znamionowej? Pewnie bardziej obeznani koledzy zaraz podpowiedzą ale moim skromnym zdaniem czeka Cię procedura nadania i nabicia tego vinu.

[kooba]

Numer jest nabijany od góry na dyszlu, ale reflexes może mieć rację odnośnie rocznika 1974

[radzio114]

/Panowie co zrobic jak go nie ma, nabic samemy ma ktos zdjecie jak to wygląda ?

[radzio114]

mam tabliczke na niej numer 4 cyfrowy ale na dyszlu nie ma tego nabitego

[yourij]

poczekaj kilka dni, to Ci powiem gdzie jest numer i czy w ogóle jest poza tabliczką. Najprawdopodobniej około czwartku/piątku będę odbierał ramę po piaskowaniu (n126a '76) i będzie widać czy jakikolwiek numer jest nabity poza tabliczką.
A tak swoją drogą to co masz dokładnie za problem z rejestracją ? Przecież mając papiery i tabliczkę wszystko powinno być ok.
Przy rejestracji diagnoście wystarczył d-d rejestracyjny i tabliczka na ramie do uzupełnienia danych, których w starym dowodzie nie było.

u mnie po lewej stronie przy dyszlu była:

tabliczka.JPG (90.14 KiB) Przejrzano 16348 razy

[reflexes]

Nie do końca. Ode mnie też zażądali przy rejestracji (Przyczepa była na czarnych tablicach i ze starym dowodem w którym były tylko 4 ostatnie cyfry numeru wpisane. Dodatkowo brakowało masy własnej i DMC.) żeby diagnosta odczytał cały numer vin z tym, że u mnie był on nabity na ramie. Jeżeli go nie ma to trzeba go nadać i nabić. Nie jest to jakiś wielki problem tylko trzeba się nalatać i więcej zapłacić. Ja za samo odczytanie numerów i wystawienie zaświadczenia o parametrach przyczepy (spisanych z instrukcji) zapłaciłem 60 zł.

[kooba]

Normalnie co kraj to obyczaj.
Jak w czerwcu przerejestrowywałem przyczepę to co prawda była kupiona z białymi tablicami i miała już nowy dowód. Ale w dowodzie były tylko 4 ostatnie cyfry VINu i nie robili mi żadnych problemów z tego tytułu. Poprzedni właściciel też raczej nie miał problemów skoro był nowy dowód z takimi danymi. Przyczepa jest z 88r., więc na pewno kiedyś miała czarne tablice i stary dowód.

[yourij]

reflexes, dokładnie to samo, tyle że mój diagnosta brakujące dane wziął z internetu a nie z ramy
najprawdopodobniej posiłkował się niniejszą stroną. Na początku chciał szukać danych w komputerze, ale
miał w bazie tylko jakieś nowsze (i cięższe) niewiadówki.
Czyli zależy od diagnosty... bo żadnego numeru do tej pory nie znalazłem, on nawet nie szukał.
Czekam na zdarcie tej brązowej farby i się okaże czy coś mam.

--edit--
radzio114, w którą stronę otwierają Ci się drzwi w przyczepce ?

[reflexes]

reflexes, dokładnie to samo, tyle że mój diagnosta brakujące dane wziął z internetu a nie z ramy

Nie pisałem, że z ramy tylko z instrukcji (oczywiście poza vinem), która oczywiście pochodziła ze strony fanklubu i musiałem ją wydrukować , bo jak podjechałem się zapytać jak to załatwić to oczu się panu diagnoście zrobiły jak 5 zł . Na szczęście ja wiedziałem gdzie te dane znaleźć i mu je podałem na gotowo. Niestety to on miał pieczątkę i dzięki temu zarobił za nic 60 plnów. Podłość ludzka nie zna granic.

[radzio114]

PRoblem sam sie rozwiązał, znalazłem rozsądnego diagnoste któremu nie chciało sie szukac nr ramy tylko sczytał z tabliczki, a dane spisał instrukcji forumowej . I tym o to sposobem udało mi sie przerejestrowac i mam juz białe blaty dziekuje wszystkim za pomoc, a moze i ja pomoge . szukajcie rozsadnego diagnosty . pozdrawiam i szerokości

[Paczek]

Uważam , że w ogóle wizyta u diagnosty nie była potrzeba ( a pewnie coś tam kosztowała )

O ile tylko pani w okienku wykaże minimum dobrej woli - wystarczy przedstawić jej wyciąg ze świadectwa homologacji .

Same se spisze co brakuje i .... oszczędzamy czas no i kaskę .Ale dobrze , że w ogóle się udało .

[radzio114]

Nie miałem wyjscia, ponieważ urząd komunikacji odmówił rej . Kazali mi u diagnosty ustalić dane przyczepy dopiero z tym do nich . nastepnie diagnosta uparł sie ze ma byc ramy i juz . i dupa załatwił mnie. po wielu godzinach nie znalazłem tego numeru. resztka sił pojechałem do innego diagnosty, który nie szukał numeru ramy tylko wystarczyła tabliczka i forumowa instrukcja i to tez nie od razu bo wysyłał mnie na wage .. wpisał mi przyczepa specjalna na moje nieszczescie . wiec z urzedu do diagnosty znowu celem zmiany na lekka kempingowa . i tak wycieczka od 7 rano do 15. 10 o tej godzinie wyszedłem z tablica .
dla zainteresowanych droga nabicia vin wyglada tak
1jedziemy sami do rzeczoznawcy uprawnionego który robi dokumentacje . 350 zł
2 z dokumentami do wydz kom, który daje skierowanie do okregowej stacji tam nabiją nam nr . nie wiem ile kosztuje omineło mnie to
3 z tym do wydziłau komunikacji 121 zł

[matse]

Gdy wszedł przepis, że przyczepa ma jeździć na własnych numerach, a nie na tablicach auta, przerabiałem ten sam problem. Moja przyczepa jest z 74r. Wtedy nie były nabijane numery na ramie, a były tylko na tabliczkach znamionowych. Także nikt nie dodawał żadnych świadectw homologacji. W 84r ,gdy trzeba było wyrobić przyczepie dowód rejestracyjny udałem się do stacji diagnostycznej i tam bez problemów nabito na dyszlu numer składający się z 3 liter oraz 6 cyfr. Zapewne przyjdzie mi pokazać się na stacji diagnostycznej gdy zachce mi się zmieniać tablice z czarnych na białe - gdyż w DR nie mam wpisanych żadnych mas i chyba nikt mi nie uwierzy, że zgodnie z instrukcją przyczepa ma 270kg + 50kg.

Pozdr. matse

[sikor32]

W tym roczniku nr ramy nie był nabijany...