Sterciowe zmagania z remontem
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Kolejny etap to zdemontowanie listew zewnetrznych , pomimo ze przyczepa szczelna byla to jednak zapadła taka decyzja , choc nie powiem ze sie nie wachalem czy nie zostawic tego i nie pominąc. Nie obeszlo się bez rozwiercania starych wkrętów a pózniej zalewania żelkotem pozostałości.
Pod listwy poszła taśma butylowa , juz teraz nie pamietam ale chyba z 60 sztuk śrub nierdzewnych , 60 sztuk nakrętek nierdzewnych i 60 sztuk podkladek nierdzewnych. Pózniej od srodka probowalem to alminowac ale tak zmudnie to szło ze po kilku godzinach laminowania , zasmarowalem wystające sruby K+D i jak do tej pory wszystko szczelne.
Pod listwy poszła taśma butylowa , juz teraz nie pamietam ale chyba z 60 sztuk śrub nierdzewnych , 60 sztuk nakrętek nierdzewnych i 60 sztuk podkladek nierdzewnych. Pózniej od srodka probowalem to alminowac ale tak zmudnie to szło ze po kilku godzinach laminowania , zasmarowalem wystające sruby K+D i jak do tej pory wszystko szczelne.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Dalej , zastanawiałem się czy ruszac podlogę , nie była nigdzie zalana , tylko pod drzwiami sklejka ciut zbutwiala. Jednak decyzja wkońcu zapadla ze trzeba zobaczyc co pod plytą , okazalo się ze przyczepa jakby wczoraj wyjechala z fabryki , czyściutka , widać nigdy woda tam nie trafiła. Zdecydowalem ze ocieplimy ją trochę zostawiając po bokach odpowiednią dylatację. Zbutwialy kwałek wyciełem i nawet identycznej grubości sklejkę znalazlem u siebie więc zrobiona została wstawka podłogi w tym miejscu.
W między czasie wyjazd do niewiadowa nam wyszedl po tapicerkę i wsumie po takie widzimisie bardziej niz potrzebe , czyli kufer od nowej enki... ledwo przyjechałem to zaraz zabralem się za montaz kufra.
W między czasie wyjazd do niewiadowa nam wyszedl po tapicerkę i wsumie po takie widzimisie bardziej niz potrzebe , czyli kufer od nowej enki... ledwo przyjechałem to zaraz zabralem się za montaz kufra.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Co gorsze przy nowym kufrze gniazdo 220V wychodzilo w miejscu sciany nowego kufra , trzeba było je przesunąć. Zaoparzyłem się w żelkot , żywicę , matę , pierwszy raz mialem laminować ale przy pomocy pewnego szkutnika ktory opowiedział mi jak to najlepiej robić , zalatalem dziurę po starym gnieżdzie i zrobiłem nowa obok.
W międyczasie kilka rzeczy się cynkowało , m.in. adaptery do podpór bo jak się okazalo , przy nowym kufrze były niezbędne.
W międyczasie kilka rzeczy się cynkowało , m.in. adaptery do podpór bo jak się okazalo , przy nowym kufrze były niezbędne.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Przyszla pora na wnętrze , pamietam dlugi weekend majowy zamiast się byczyc to ja w przyczepie , z pomoca przybył kolega Slimak który pomógl przy wyklejeniu dachu bo nie wiem czy we dwójkę bysmy sobie poradzili. Na 6 rąk juz było lepiej.
Nie zdajecie sobie sprawy jaki bylem szczęsliwy ze juz tapicerka jest na ścianach , prawie koniec , jeszcze tylko płyty wokół okien i wrzucic meble to juz zabawa i KONIEC... Koniec remontu którego juz na tym etapie mialem dośc...
Przed załozeniem płyt HDF , wlaminowałem poprzeczki dodatkowe do ktorych na K+D zlapałem płyty aby się nie wyginaly i nie deformowaly pod wplywem wilgoci , płyta poszla w całości a nie tak jak fabrycznie z kawałków. Rączki manewrowe przykręciłem od srodka na nakrętki ericssona.
Nie zdajecie sobie sprawy jaki bylem szczęsliwy ze juz tapicerka jest na ścianach , prawie koniec , jeszcze tylko płyty wokół okien i wrzucic meble to juz zabawa i KONIEC... Koniec remontu którego juz na tym etapie mialem dośc...
Przed załozeniem płyt HDF , wlaminowałem poprzeczki dodatkowe do ktorych na K+D zlapałem płyty aby się nie wyginaly i nie deformowaly pod wplywem wilgoci , płyta poszla w całości a nie tak jak fabrycznie z kawałków. Rączki manewrowe przykręciłem od srodka na nakrętki ericssona.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Jeszcze tylko instalacja elektryczna i mebelki i koniec
Instalacje stwierdzilem ze poprowadzę w korytkach aby był bezproblemowy dostęp w kazdej chwili do niej. Wczesniej kladąc wykladzine która z poczatku po polozeniu i umeblowaniu była ładna gladka , z czasem się pofalowala...
Aby złączna elektrycznę od instalacji oswietlenia tylnego nie walała sie gdzies w kufrze , zostało to upchnięte w puszkę odpowiedniej wielkości.
Instalacje stwierdzilem ze poprowadzę w korytkach aby był bezproblemowy dostęp w kazdej chwili do niej. Wczesniej kladąc wykladzine która z poczatku po polozeniu i umeblowaniu była ładna gladka , z czasem się pofalowala...
Aby złączna elektrycznę od instalacji oswietlenia tylnego nie walała sie gdzies w kufrze , zostało to upchnięte w puszkę odpowiedniej wielkości.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
No to co , teraz meble.... ale nie...
żona uparla się ze te meble się jej nie podobają , tzn moze nie same meble ale laminat ktorym fabrycznie zostały oklejone. I tu zaczelo się odwiedzanie stolarzy z pytaniami ile za fornirowanie... ceny kosmos, ale trafiliśmy na hurtownie gdzie sprzedają fornir oraz wszelkiego innego rodzaju okleiny w tym laminaty HPL czyli to czym oryginalnie oklejone były przez fabryke meble w ence , jak rowniez wielu z nas ma oklejone meble tym w domu. No to juz jakiś zaczątek , skoro nie fornirowanie to może laminowanie , o tyle prostsze ze na klej kontaktowy się klei i praktycznie po przyklejeniu , docięciu jest gotowe do uzytku , a fornir to bejcowanie , lakierowanie itp
W hurtownii dostaliśmy fiszki i wybierajcie sobie... a wiemy chyba wszyscy jak się wybiera ze skrawka kilku centymetrowego wzór jaki ma byc na meblach... Znależliśmy wzór taki jak mamy na meblach w domu i stwierdziliśmy ze chyba zrobimy taki sam bo przynajmniej wiemy jak to wygląda na wiekszym elemencie... wybraliśmy jak to pan z hurtownii okreslił "najbardziej oklepany" Dąb Sonoma... No i teraz zamiast juz wkładac meble do środka to dalej walka. Dobrze ze te francowate wkręty udalo się odkręcic praktycznie wszystkie bez bólu, meble rozkręciłem na jak najmniejsze elementy się dało , wkręty prawie wszystkie w przyczepie wymieniłem na wkręty na "krzyżak", a gdzie się dało i widać to jest to nawet na torx bo w/g mnie estetyczniejsze łby mają. Fabrycznie mebla pozszywane na zszywki , rozlaziły się bo zszywki popuszczaly , więc je na wkręty poskręcalem , w niektórych miejscach od zewnątrz bo i tak nowy laminat je zakrywał, wreście nabralo to sztywności. No i jazda... jak remont praktycznie calej przyczepy robiłem tylko w weekendy , tak przez meble zawaliłem caly tydzień pracy, może w stolarni poszloby szybciej ale robilem to pierwszy raz , klej kontaktowy który mialem musiał odeschnąc prawie godzinę przed złączeniem dwóch elementów ze sobą i tak czas zleciał. Z szafki kuchennej została usunieta kuchenka,zrezygnowaliśmy całkowicie z gazu, przez lata mieliśmy zapiekankę z nową nie uzywaną kuchenką więc gazu w budzie się nigdy nie uzywalo , to i tu stwierdziliśmy ze zbędny gadzet to jest, wywaliliśmy równiez zlewozmywak. Ogolnie rozwiązanie które bylo czyli z zamykanymi klapkami zaslaniającymi zlew i kuchenke bylo kiepskim rozwiązaniem , nie ustawnym. Na wierzch szafki kuchennej trafił blat , i tu znów zapasy sklejki z odzysku się przydały , za blat posluzyła sklejka która kiedys byla podłoga w busie . Oczyszczona , wyszlifowana , oklejona trafiła na kuchenkę. W/g nas duzo praktyczniejsze rozwiązanie bo jest teraz gładki blat gdzie mozna nawet posilek sobie przygotować. Ale.... instalacji od zlewozmywaka nie usunąłem , w planie na przyszly rok może jest zlewozmywak taki jak w nowszych enkach , wpuszczony w ten blat co teraz jest i zamykany szklana plytą. Ale to z racji kosztów zostawilismy sobie na kiedy indziej bo do tanich widze on nie nalezy.
Laminat , mialy starczyc dwa arkusze 1400x930 , niestety okazalo się ze za mało i wsumie wyszly trzy arkusze. Zabraklo wsumie tylko na oklejenie górnych drzwiczek szafek od wewnątrz, ale to może zwykłą okleiną kiedys się oklei.
Dalej to zaprosilem kolegę elektryka aby mi pomógl w stworzeniu nowej instalacji na 220V.
Elektryke przenioslem do szafki kuchennej poniewaz w zeszlym roku była pod łózkiem w kufrze , na wczasach wywalało nam na jednym polu ciągle bezpieczniki i trzeba było rozwalac łózko aby się dostac do nich... jak się pozniej okazalo taki problem mieli wszyscy podpięci pod tą samą skrzynkę na polu czyli nie byla to wina u nas... zreszta na innych polach na ktorych byliśmy tych problemow nie było. Teraz dostęp jest bezproblemowy, stary zasilacz transformatorowy z lat 80-tych tez idealnie sie mieści , zastanawiam się tylko czy nie powinen miec chłodzenia wokoło, ale wsumie w zeszlym roku rozbieraliśmy go bo nie dzialał , transformator w srodku został wymieniony na inny więc w stosunku do obudowy to on maly jest. Musialem do prac przy instalacji 230V wypożyczyc sobie kolege elektryka bo ja 230v się boje , 12v samochodowe ogarniam bez najmniejszych problemow , ale od 230v trzymam się z daleka . Poprowadził mi od gniazda do skrzynki przewód z drutem 2,5 kwadrat. Muszę jeszcze ogarnąc 12v , podlączyc oświetlenie, w przyszlości w planach jest wymiana tego transformatora na coś innego , najlepiej juz odrazu "prostującego " prąd bo w tej chwili zadne diodowe oświetlenie wnętrza na tym trafo nie wchodzi w gre... chyba ze jakies mostki prostujące można dokupic ale narazie za tydzien wyjazd z budą więc czasu nie mam na zabawy takie.
Stara lodówka Polara otrzymala nowy front , mialem starą lodówkę Samsunga która padla 2 miesiące po 2 letniej gwarancji więc wyciąłem z jej drzwi blachę INOX i przykleilem na K+D do drzwiczek z Polara. Niestety drzwi okazaly się cięzkie co bylo do przewidzenia , lodówka trochę obudowę podkorodowaną miała i po wyjezdzie pierwszym z lodówką po oklejeniu wyrwał sie z rdzy zawias dolny i drzwi opadły. Wzmocniona zostala obudowa blachą z nierdzewki w miejscu zawiasów i musiałem pod zawias dla pewności dać klocek pod zawiasem aby cięzar drzwi znów go nie wyłamał. Klocek oklejony laminatem więc się wpisuje w całośc do mebli.
żona uparla się ze te meble się jej nie podobają , tzn moze nie same meble ale laminat ktorym fabrycznie zostały oklejone. I tu zaczelo się odwiedzanie stolarzy z pytaniami ile za fornirowanie... ceny kosmos, ale trafiliśmy na hurtownie gdzie sprzedają fornir oraz wszelkiego innego rodzaju okleiny w tym laminaty HPL czyli to czym oryginalnie oklejone były przez fabryke meble w ence , jak rowniez wielu z nas ma oklejone meble tym w domu. No to juz jakiś zaczątek , skoro nie fornirowanie to może laminowanie , o tyle prostsze ze na klej kontaktowy się klei i praktycznie po przyklejeniu , docięciu jest gotowe do uzytku , a fornir to bejcowanie , lakierowanie itp
W hurtownii dostaliśmy fiszki i wybierajcie sobie... a wiemy chyba wszyscy jak się wybiera ze skrawka kilku centymetrowego wzór jaki ma byc na meblach... Znależliśmy wzór taki jak mamy na meblach w domu i stwierdziliśmy ze chyba zrobimy taki sam bo przynajmniej wiemy jak to wygląda na wiekszym elemencie... wybraliśmy jak to pan z hurtownii okreslił "najbardziej oklepany" Dąb Sonoma... No i teraz zamiast juz wkładac meble do środka to dalej walka. Dobrze ze te francowate wkręty udalo się odkręcic praktycznie wszystkie bez bólu, meble rozkręciłem na jak najmniejsze elementy się dało , wkręty prawie wszystkie w przyczepie wymieniłem na wkręty na "krzyżak", a gdzie się dało i widać to jest to nawet na torx bo w/g mnie estetyczniejsze łby mają. Fabrycznie mebla pozszywane na zszywki , rozlaziły się bo zszywki popuszczaly , więc je na wkręty poskręcalem , w niektórych miejscach od zewnątrz bo i tak nowy laminat je zakrywał, wreście nabralo to sztywności. No i jazda... jak remont praktycznie calej przyczepy robiłem tylko w weekendy , tak przez meble zawaliłem caly tydzień pracy, może w stolarni poszloby szybciej ale robilem to pierwszy raz , klej kontaktowy który mialem musiał odeschnąc prawie godzinę przed złączeniem dwóch elementów ze sobą i tak czas zleciał. Z szafki kuchennej została usunieta kuchenka,zrezygnowaliśmy całkowicie z gazu, przez lata mieliśmy zapiekankę z nową nie uzywaną kuchenką więc gazu w budzie się nigdy nie uzywalo , to i tu stwierdziliśmy ze zbędny gadzet to jest, wywaliliśmy równiez zlewozmywak. Ogolnie rozwiązanie które bylo czyli z zamykanymi klapkami zaslaniającymi zlew i kuchenke bylo kiepskim rozwiązaniem , nie ustawnym. Na wierzch szafki kuchennej trafił blat , i tu znów zapasy sklejki z odzysku się przydały , za blat posluzyła sklejka która kiedys byla podłoga w busie . Oczyszczona , wyszlifowana , oklejona trafiła na kuchenkę. W/g nas duzo praktyczniejsze rozwiązanie bo jest teraz gładki blat gdzie mozna nawet posilek sobie przygotować. Ale.... instalacji od zlewozmywaka nie usunąłem , w planie na przyszly rok może jest zlewozmywak taki jak w nowszych enkach , wpuszczony w ten blat co teraz jest i zamykany szklana plytą. Ale to z racji kosztów zostawilismy sobie na kiedy indziej bo do tanich widze on nie nalezy.
Laminat , mialy starczyc dwa arkusze 1400x930 , niestety okazalo się ze za mało i wsumie wyszly trzy arkusze. Zabraklo wsumie tylko na oklejenie górnych drzwiczek szafek od wewnątrz, ale to może zwykłą okleiną kiedys się oklei.
Dalej to zaprosilem kolegę elektryka aby mi pomógl w stworzeniu nowej instalacji na 220V.
Elektryke przenioslem do szafki kuchennej poniewaz w zeszlym roku była pod łózkiem w kufrze , na wczasach wywalało nam na jednym polu ciągle bezpieczniki i trzeba było rozwalac łózko aby się dostac do nich... jak się pozniej okazalo taki problem mieli wszyscy podpięci pod tą samą skrzynkę na polu czyli nie byla to wina u nas... zreszta na innych polach na ktorych byliśmy tych problemow nie było. Teraz dostęp jest bezproblemowy, stary zasilacz transformatorowy z lat 80-tych tez idealnie sie mieści , zastanawiam się tylko czy nie powinen miec chłodzenia wokoło, ale wsumie w zeszlym roku rozbieraliśmy go bo nie dzialał , transformator w srodku został wymieniony na inny więc w stosunku do obudowy to on maly jest. Musialem do prac przy instalacji 230V wypożyczyc sobie kolege elektryka bo ja 230v się boje , 12v samochodowe ogarniam bez najmniejszych problemow , ale od 230v trzymam się z daleka . Poprowadził mi od gniazda do skrzynki przewód z drutem 2,5 kwadrat. Muszę jeszcze ogarnąc 12v , podlączyc oświetlenie, w przyszlości w planach jest wymiana tego transformatora na coś innego , najlepiej juz odrazu "prostującego " prąd bo w tej chwili zadne diodowe oświetlenie wnętrza na tym trafo nie wchodzi w gre... chyba ze jakies mostki prostujące można dokupic ale narazie za tydzien wyjazd z budą więc czasu nie mam na zabawy takie.
Stara lodówka Polara otrzymala nowy front , mialem starą lodówkę Samsunga która padla 2 miesiące po 2 letniej gwarancji więc wyciąłem z jej drzwi blachę INOX i przykleilem na K+D do drzwiczek z Polara. Niestety drzwi okazaly się cięzkie co bylo do przewidzenia , lodówka trochę obudowę podkorodowaną miała i po wyjezdzie pierwszym z lodówką po oklejeniu wyrwał sie z rdzy zawias dolny i drzwi opadły. Wzmocniona zostala obudowa blachą z nierdzewki w miejscu zawiasów i musiałem pod zawias dla pewności dać klocek pod zawiasem aby cięzar drzwi znów go nie wyłamał. Klocek oklejony laminatem więc się wpisuje w całośc do mebli.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
No i wkońcu składanie , kilka dni przed wyjazdem na zaplanowany juz rok wczesniej zlot przyczepa gotowa , jeszcze kilka rzeczy do dopracowania ale to juz po powrocie mialo byc , i tak wsumie trzecie swiatlo stopu nad tylna szybą , gdzie juz wyprowadzilem sobie instalację wczesniej pod tapicerką. Do tej pory jest w planach oswietlenia nad drzwiami wejściowymi i pare innych pierdół , pewnie z czasem wszystko się zrobi.
Oswietlenie z lamp trójątnych i zarówek na 12V. Rolety w oknach , poszliśmy z materacami w pomarańcz to i rolety takie zalozylismy.
W szafkach oświetlenie zrobione na złączach samochodowych , jakby kiedys zaszła potrzeba demontazu szafek aby nie trzeba było ciąc przewodów.
Oswietlenie z lamp trójątnych i zarówek na 12V. Rolety w oknach , poszliśmy z materacami w pomarańcz to i rolety takie zalozylismy.
W szafkach oświetlenie zrobione na złączach samochodowych , jakby kiedys zaszła potrzeba demontazu szafek aby nie trzeba było ciąc przewodów.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Z czasem trafił trzeci stop nad szybę , instalacja juz była przygotowana więc tylko podłączyc , swiatlo kupilem takie klejone na taśme dwustronna dzięki czemu musialem zrobic tylko jedna dziurę na instalację elektryczną.
W wnetrzu firnaki zawieszone za pomoca listew/karniszy czy jak je tam zwal , nie za pomoca linek które wyginają plyty. Jest to w/g mnie duzo lepsze rozwiązanie. Nie mogę fotek znalesc , a to mogę w kazdej chwili cyknąc.
No i oczywiście zrobione wczesniej , duzo wczesniej naklejki mają rację bytu teraz .
I jeszcze kilka detali które były w cynkowni , stelarz kufra musiałem zrobić sam , ale pomocn okazały się fotki ze stelarzem jednego z forumowiczy tutaj , można powiedziec zrobilem bardzo podobny.
Co tu jeszcze w planach... wymienic noge od stołu na taką od nowych enek , światlo jakies nad drzwiami wejściowymi na zewnątrz i.... moze zlew jakis nowego typu... teraz przyszyly z zaopatrzeniem do drugiej enki kwadratowe światla na przód , mam zamiar je wymienic i chyba nic więcej juz nie będe w niej robił , moze wgiazda wpuszczane w blat na 220V , ale to juz powoli i z czasem . Uzywamy tylko opcjonalnie malego stołu , duzy jest zlozony zawsze więc nawet szyny do jego mocowania pod oknem nie przykręcałem... teraz wogóle mi chodzi po glowie zeby zamknąc pod duzym łózkiem przestrzen i zrobić schowek... ale wacham sie bo wolalbym zostawić oryginalny uklad mebli...
W wnetrzu firnaki zawieszone za pomoca listew/karniszy czy jak je tam zwal , nie za pomoca linek które wyginają plyty. Jest to w/g mnie duzo lepsze rozwiązanie. Nie mogę fotek znalesc , a to mogę w kazdej chwili cyknąc.
No i oczywiście zrobione wczesniej , duzo wczesniej naklejki mają rację bytu teraz .
I jeszcze kilka detali które były w cynkowni , stelarz kufra musiałem zrobić sam , ale pomocn okazały się fotki ze stelarzem jednego z forumowiczy tutaj , można powiedziec zrobilem bardzo podobny.
Co tu jeszcze w planach... wymienic noge od stołu na taką od nowych enek , światlo jakies nad drzwiami wejściowymi na zewnątrz i.... moze zlew jakis nowego typu... teraz przyszyly z zaopatrzeniem do drugiej enki kwadratowe światla na przód , mam zamiar je wymienic i chyba nic więcej juz nie będe w niej robił , moze wgiazda wpuszczane w blat na 220V , ale to juz powoli i z czasem . Uzywamy tylko opcjonalnie malego stołu , duzy jest zlozony zawsze więc nawet szyny do jego mocowania pod oknem nie przykręcałem... teraz wogóle mi chodzi po glowie zeby zamknąc pod duzym łózkiem przestrzen i zrobić schowek... ale wacham sie bo wolalbym zostawić oryginalny uklad mebli...
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Więc to tyle z remontu poprzedniej enki... teraz jest druga , więc znow czeka mnie to samo... juz mi się nie chce , a tu jeszcze stoi nie ruszona w srodku nawet . (tej której fortki wkleilem przed ostatnimi postami remontu "pierwszej" )
viewtopic.php?f=36&t=7497&start=15#p147022
Ale juz jakies wizje są w stosunku co do niej , meble zostaja napewno takie jak są więc będzie ciut latwiej ,choc znów rama okienna tylna wymaga chociaz częsciowej wymiany (moja 6 lat starsza ramy okienne miała w idealnym stanie) , podloga do laminowania na zakończeniach ramy, tapicerka jeszcze nie wiadomo jakiego koloru będzie , ale napewno ori z niewiadowa , zastanawiam się czy miodowa będzie pasowała do tych mebli ??
Materace tez jeszcze nie wiadomo jakiego koloru będa , tzn pokrowce na materace.
Narazie jak z poprzednią , zaczynam od zewnątrz , trzeba jakiś pas nakleić na nią , juz wizja jakas jest , w seledynowych barwach z zewnatrz dopasowując do zielonych szyb wszystko .
viewtopic.php?f=36&t=7497&start=15#p147022
Ale juz jakies wizje są w stosunku co do niej , meble zostaja napewno takie jak są więc będzie ciut latwiej ,choc znów rama okienna tylna wymaga chociaz częsciowej wymiany (moja 6 lat starsza ramy okienne miała w idealnym stanie) , podloga do laminowania na zakończeniach ramy, tapicerka jeszcze nie wiadomo jakiego koloru będzie , ale napewno ori z niewiadowa , zastanawiam się czy miodowa będzie pasowała do tych mebli ??
Materace tez jeszcze nie wiadomo jakiego koloru będa , tzn pokrowce na materace.
Narazie jak z poprzednią , zaczynam od zewnątrz , trzeba jakiś pas nakleić na nią , juz wizja jakas jest , w seledynowych barwach z zewnatrz dopasowując do zielonych szyb wszystko .
-
- Posty: 299
- Rejestracja: czwartek, 1 sty 2015, 10:32
- Lokalizacja: Łomianki/Warszawa
Re: Sterciowe zmagania z remontem
sterciu pisze: teraz przyszyly z zaopatrzeniem do drugiej enki kwadratowe światla na przód
Wrzuć zdjęcie jak to wygląda, bo na stronie niewiadowa nie mogę znaleźć i podaj cenę. U mnie pociekło tą lampą i już wydarłem, to może wymienię na nowe.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
U mnie pomimo ze nowe zakładalem te okrągłe lampki to jakos dostaje sie do nich woda i wiecznie są pełne wody...
http://www.niewiadow.com.pl/pl/p/Lampa- ... 00-026/123
http://www.niewiadow.com.pl/pl/p/Lampa- ... 00-026/123
- CornBlumenBlau
- Fanklubowicz
- Posty: 4377
- Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
- Lokalizacja: Siradiensis
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Też tak miałem. Okrągłe najlepiej przykręcić w ten sposób aby wkręty nie były na górze i dole, tylko po bokach.
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km
Re: Sterciowe zmagania z remontem
sterciu pisze:U mnie pomimo ze nowe zakładalem te okrągłe lampki to jakos dostaje sie do nich woda i wiecznie są pełne wody...
U mnie to samo jest z nowymi lampkami, klosz mam na zatrzask bo przykręcane klosze pękały ale i tak mimo uszczelki woda dostaje się do środka.Problem rozwiązałem wiercąc małą dziurkę w najniższym punkcie klosza i lampka już nie paruje ani nie nabiera wody.
Remont bardzo ładnie ci idzie a napis "LIMITED EDITION" to chyba każdy laminat po remoncie musiałby mieć bo nie ma dwóch identycznych
N126n
Remont eNki
Remont eNki
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Okrągłe białe z Niewiadowa da się (poprawnie) zamontować tylko w jeden sposób. Uszczelka i lampa mają wycięcie przez które ma wydostawać się woda, trzeba je dać na dole i to wszystko.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
U mnie są poprawnie zamontowane , to nacięcie co w nich jest to prawie jakby go nie było wogóle, niby jest i jest od spodu. Teraz to juz i tak kupiłem nowe więc dam kwadratowe , bardziej mi się to widzi z przodu przy duzym kufrze. Mam juz 3W zarówki aby nie oślepialy za bardzo te kwadratowe , bo w okrąglych siedzą zarówki na 24V.
Remont tej pierwszej zakończylem juz ponad rok temu , teraz tylko drobiazgi ostały do dodania , ale to zawsze się coś nowego wymysli zeby zrobić
Teraz czeka mnie remont drugiej , narazie temperatury spadają więc raczej to juz na wiosnę bo do wyklejania i tak potrzebna jest wysoka temperatura. W tej drugiej juz tez mysle co za napis jej dać , będzie to napewno cos innego niz limited edition .
Tak jak coraz więcej oglądam tą drugą kupiona niedawno która powstała w 1995 roku to twierdze ze te "komunistyczne" z lat 80-tych i poczatku 90-tych są duzo lepiej wykonane jak te zrobione juz w "wolnej polsce"... Rama się gnie tam gdzie są podpory , podloga pęka pod koncówkami ramy , meble , cały szkielet mebli to z listewek o polowe mniejszej grubości jak w tej starszej... bakisty w tej z 89 roku mają zamknięcia od góry (wieka) z pełnej sklejki , ta nowsza z listewek o połe cieńszej sklejki , z takiej jakby "zebry" aby materace napewno oddychały ale polowe tych listew do wymiany bo połamane... jedyny plus jej ze juz ma pomimo niewiadowskiej osi "samozwalniacz" w bebnie który ułatwia cofanie.
Obie juz stoja obok siebie , mam nadzieje tylko , że holownik sobie z nią poradzi
tantalos pisze:Remont bardzo ładnie ci idzie a napis "LIMITED EDITION" to chyba każdy laminat po remoncie musiałby mieć bo nie ma dwóch identycznych
Remont tej pierwszej zakończylem juz ponad rok temu , teraz tylko drobiazgi ostały do dodania , ale to zawsze się coś nowego wymysli zeby zrobić
Teraz czeka mnie remont drugiej , narazie temperatury spadają więc raczej to juz na wiosnę bo do wyklejania i tak potrzebna jest wysoka temperatura. W tej drugiej juz tez mysle co za napis jej dać , będzie to napewno cos innego niz limited edition .
Tak jak coraz więcej oglądam tą drugą kupiona niedawno która powstała w 1995 roku to twierdze ze te "komunistyczne" z lat 80-tych i poczatku 90-tych są duzo lepiej wykonane jak te zrobione juz w "wolnej polsce"... Rama się gnie tam gdzie są podpory , podloga pęka pod koncówkami ramy , meble , cały szkielet mebli to z listewek o polowe mniejszej grubości jak w tej starszej... bakisty w tej z 89 roku mają zamknięcia od góry (wieka) z pełnej sklejki , ta nowsza z listewek o połe cieńszej sklejki , z takiej jakby "zebry" aby materace napewno oddychały ale polowe tych listew do wymiany bo połamane... jedyny plus jej ze juz ma pomimo niewiadowskiej osi "samozwalniacz" w bebnie który ułatwia cofanie.
Obie juz stoja obok siebie , mam nadzieje tylko , że holownik sobie z nią poradzi
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 78 gości