Dzisiaj wróciłem z ryb i jutro rozkładam wykładzinę w przyczepie i biorę się za stelaże.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że to wszystko ogarnę do końca wakacji ale cóż, ja mam wakacje przez cały, okrągły rok
Byle do wiosny jak się to mówi
Nic na siłę i nic na szybko. To nie piekarnia
Problem leży w tym, że zrobić to można nawet w kilka dni ale pytanie jak to będzie wyglądało hehehe
Dla mnie przyczepa najlepiej sprawdza się na wiosnę i na jesień. Latem trudno w niej wysiedzieć.
Niby wyklejona izolacją ale cóż z tej izolacji skoro żeby ją dokładnie odizolować to by musiała być wyłożona 20 cm styropianem i może to by było mało. Taka pogoda jaka jest teraz, strasznie męczy człowieka i o odpoczynku w takich warunkach pogodowych trudno tu raczej mówić.
Wracając do samej wykładziny w przyczepie, to rozłożę starą i zrobię korekty.
Muszę też w nowej wykładzinie zrobić zakończenia i dodać nakładki na krawędzie wykładziny.
Jak wykładzina się uleży, to zaraz montuje stelaż pod łóżko, siedziska i szafkę. Szafa też będzie w sumie na postumencie.
Jak pisałem wcześniej, nie chcę robić czegoś, co w przyszłości będzie wymagało remontu i demontażu wszystkiego.
Chcę zrobić tak, że w przyszłości będzie można wymienić wszystko modułowo, bez rwania, łamania itp
Zniszczysz bok szafy, to wymienisz na nowy bez żadnych problemów, zniszczysz bok szafki to też nie będzie problemu zastąpić go nowym.
Robienie stelaży na zasadzie czopów i klejenia drewna klejem stolarskim jak dla mnie jest bez sensu.
Śruby i mocowanie na system kreg ( pokazywałem jak się takie coś używa i w jaki sposób skręca elementy ) będzie najlepszym rozwiązaniem.
System taki, ma to do siebie, że można w każdej chwili wymienić element stelaża, bez żadnych problemów.
Ma też kolejną zaletę, trzyma jak diabli

Jest tani, każdy sobie poradzi i nie wymaga żadnych umiejętności stolarskich.
Łączenie pociętych elementów trwa kilka chwil.
Jest natomiast pewna, bardzo ważna rzecz. Docięte listewki, muszą być obcięte dokładnie i prosto bo inaczej lipa
Śruby najlepiej dopasować metodą prób i błędów, odsadzenie przyrządu również musi być zawsze takie samo.
Potem już z górki i z uśmiechem. Wkrętarka i do boju.