Bardzo fajny kemping. Każdy znajdzie miejsce dla siebie. Można się zadekować w lesie lub na patelni blisko plaży i morza. My wybraliśmy na patelni i owszem dawało czadu ale najgorsze to było w okolicach 14stej gdy wiatr się wzmagał i piach wszędzie fruwał. O tej porze schodzili kitesurferzy i mięli używanie.
Toalety czyste tylko jak dużo ludzi na raz brało prysznic to bardzo słabło ciśnienie wody było. Blisko jest do miasta gdzie zakupy bez problemu zrobimy, jeśli chodzi o pieczywo to należy je kupować tylko w piekarniach a jest ich dużo. Nie można porównać smaku pieczywa i ich wyboru z żadnymi marketowymi.
Stragany z owocami są bardzo częstym obrazkiem przy drogach. Trzeba też nauczyć się ich kultury jazdy bo różni się od naszej ale do ogarnięcia
z pewnością trzeba nauczyć się używać klaksonu. Tam trąbią aby pogonić kogoś, coś zasygnalizować lub na wiwat Nie zauważyłem tam agresji na drodze a policja jest wyrozumiała dla turystów. 
Mapa
i dosłownie jak tylko skończyliśmy najechali miejscowi i musięli poczekać aż się zwinę z majdanem ale cały czas się uśmiechali. Innym razem byliśmy tak głodni, że już dalej jechać nie mogliśmy i wjechałem w drogę wydawało by się nie uczęszczaną. Składałem i rozkładałem 3 razy 
