Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Camping La Siesta Callella de Palafrugell - Costa Brava ,wpisz w googla,mają stronę w paru językach,polecam wszystkim i dzieciatym i nie,b.dobrze wyposażony i TANI,2 baseny,rowery no wszystko,do morza z 10min.,przechodzimy przez urocze miasteczko Callella de Palafrugell,typowo katalońskie(katalończyk to nie hiszpan-podkreślam,nacjonalizm kataloński jest b.żywy).
Alejka spacerowa biegnie nad samym morzem-widoki!!,w jedną stronę do pięknego miasteczka Llafranc w drugą stronę do DUŻEGO ogrodu botanicznego-oczopląsu można dostać,feeria kolorów i gatunków.
Byliśmy z małżonką w zeszłym roku(wrzesień,odradzam sierpień stanowczo)trochę namiot,trochę bungalow,wyszło naprawdę tanio, nie mieliśmy jeszcze przyczepki,w tym roku mamy,wybieramy się bardziej na południe ale to już inna historia,będzie opisana

szukam sponsora.... kontakt PW

jedrek101 pisze:szukam sponsora.... kontakt PW

hmmm to masz dużą konkurencję... same 25-letnie blond studentki...

jedrek101 pisze:szukam sponsora.... kontakt PW

ja też,nieustannie,bezustannie,do utraty tchu!

jedrek101 pisze:szukam sponsora.... kontakt PW

daj foto - jak jesteś powabną laską max 20 l to mogę się zastanowić

gajos pisze:Camping La Siesta Callella de Palafrugell

szkoda, że nie nad samym morzem - 10 minut do morza to masakra jakaś

ale na przelotowy nocleg jak najbardziej , szczególnie, że w tym roku hiszpania sie planuje

chris_666 pisze:

jedrek101 pisze:szukam sponsora.... kontakt PW

daj foto - jak jesteś powabną laską max 20 l to mogę się zastanowić

A gdzie Twój romantyzm Bierz w ciemno

BIGL pisze:A gdzie Twój romantyzm Bierz w ciemno

a jak okaże sie, że gruby włochaty dziad z brzucholem mi sie trafi wole nie ryzykować

No tak, nigdy nie wiadomo kto siedzi po drugiej stronie , ale co to za życie bez dreszczyku emocji . Jak się dogadacie to Hiszpania może być przygodą życia
Już to widzę .... La Siesta Katalonia, szum fal, latarnie w przybrzeżnych (10 min ) knajpach i wy wtuleni w siebie , dopiero co skończona butelka Priorat kołysze się porywana przez fale na brzegu , ....



Jak patrzę za okno to szczerze zazdroszczę ...

chris_666 pisze:jesteś powabną laską max 20 l to mogę się zastanowić

po opisie widzę że mnie już widziałeś

chris_666 pisze:
gruby włochaty dziad z brzucholem

"szkoda, że nie nad samym morzem - 10 minut do morza to masakra jakaś
ale na przelotowy nocleg jak najbardziej , szczególnie, że w tym roku hiszpania sie planuje"

Chris napisz coś o swoich planach

zoja pisze:Chris napisz coś o swoich planach

ja nic nie wiem , żona planuje

tak naprawdę to plany są od turcji po portugalię - tyle, że jakoś nie możemy narazie zgrać urlopów z koloniami dzieciaków i nic nie wiemy - co , gdzie, kiedy

ja planuję z chłopakami chorwację, węgry, słowację albo słowenię

wszyscy razem niby chcemy hiszpanię i gibraltar , ja skłaniam się ku wzięciu kampera na miejscu i locie samolotem

No tak, żeby objechać Hiszpanię trzeba się liczyć z pokonaniem 9000 km. Sam dojazd to około 2000 km - 3 noclegi, ale jedzie się fajnie. Ciekawa jestem jaki jest koszt wynajmu kampera w Hiszpanii, pewnie tyle co w Polsce, czyli dużo.

czytam wasze wpisy i widzę że muszę napisać dlaczego Ja jeżdżę do Hiszpanii samochodem,dlaczego samochodem(teraz z przyczepą)?-ponieważ jadę przez Francję,przez te piękne prawdziwe wioski,przez cudowne miasteczka,przez winnice( po zbiorach)gdzie możesz napychać się do woli winogron,gdzie zabłądzisz i trafiasz nagle na rzymski amfiteatr(Albi),gdzie po obejrzeniu filmu Chocolat(czekolada)musisz jechać przez Flavigny sur Oizerans(tam kręcili jeżeli nie widziałeś to jesteś ubogi),gdzie zapachy,kolory,chmury i wszelkie inne zostają Ci w głowie na cały rok...i tam wrócisz znów
Mała sugestia dla wszystkich:olej kilometry,olej autostrady,zobacz to czego nie widzisz z samolotu i betonu...

gajos pisze:czytam wasze wpisy i widzę że muszę napisać dlaczego .

nie musisz mnie przekonywać - dlatego mam "kampera" żeby jeździć po różnych dziurach

i dlatego również jeżdżę sam - bo jadę tam gdzie chcę i nie muszę się konsultować czy to wszystkim odpowiada - dzięki swobodzie jadąc na wakacje "po polsce" kończę we włoszech czy innej austrii

francję znam - szkoda mi czasu ma przejazd , więc myślę nad wzięciem czegoś na miejscu w hiszpanii - przy okazji muszę pogadać w pracy jak wyglądają plany urlopowe - może jak w zeszłym roku da radę wyjechać "służbowo" na dwa tygodnie i dobrać jeszcze dwa urlopu