Ślesin i najbliższe okolice - to 2 kempingi - "Wiktorówka" kilkanaście kroków od OSiR w Ślesinie i "Letnik" w miejscowości Szyszyńskie Holendry, 3 km od Ślesina. Może nie będę obiektywny, bo na "Letnik" jeżdżę od 2 lat i tak mi się to miejsce spodobało, że jest to moje stałe miejsce letnich wypadów. Wiktorówkę odradzam przede wszystkim ludziom, chcącym mieć sanitariaty na jakimś poziomie. W Wiktorówce budynek z toaletami zatrzymał się gdzieś w PRL-u. Po jednej muszli klozetowej i jednej umywalce dla pań i panów, na zewnątrz zlewy do mycia naczyń. W kranie tylko i wyłącznie zimna woda, brak prysznica. Tak jak ktoś tu napisał - można wziąć prysznic idąc do pobliskiego ośrodka i płacąc 5 zł. Żeby być nieco obiektywnym w wypowiedzi - dopiszę, że pytałem właścicieli dlaczego sanitariaty wyglądają u nich tak, a nie inaczej - odpowiedziano mi, że chcieli wybudować nowe, miałaby być ciepła woda i warunki na miarę XXI wieku, ale nie otrzymają zezwolenia na budowę, ze względu na to, że (o ile dobrze zrozumiałem) miasto ma co do tego skrawka ziemi jakieś plany. Co do miejsca - faktycznie zjazd / podjazd jest nieco karkołomny, prąd co kilkanaście metrów, do ujęć wody niedaleko, do jeziora po kilkanaście, kilkadziesiąt metrów - w zależności gdzie się stanie. Sporym plusem jest też to, że wokoło jest sporo wysokich drzew liściastych, dających wytchnienie (z uwagi na cień) w letnie upalne dni. Co do cen - w roku 2014 za samochód, przyczepę i 4-ro osobową rodzinę płaciłem 63 zł za dobę.
Ze względu na sanitariaty i cenę - przenieśliśmy się na Letnik. I teraz porównanie - cena na letniku za ten sam zestaw (samochód, przyczepę i 4-ro osobową rodzina) - to 45 zł! Co do sanitariatów - budynek dużo większy niż na Wiktorówce, wewnątrz glazura i terakota, po 2 muszle klozetowe, po 2 umywalki u pań i panów, u panów dodatkowo pisuar, u pań w to miejsce - nieco więcej miejsca pod prysznicem. Prysznice - po jednym u pań i panów. Wewnątrz zawsze czysto - właściciele sprzątają zawsze o 7-ej rano, jeśli jest więcej ludzi na kempingu - to również popołudniu. Oto budynek i kilka zdjęć wewnątrz:







Jeśli chodzi o ciepłą wodę, a nawet gorącą - nigdy jej nie brakło. W rozmowie z właścicielem dowiedziałem się, że wcześniej miał wodę ogrzewaną w termach elektrycznych, ale ciepłej wody nie wystarczało w szczególności wtedy, kiedy było więcej gości, dlatego zdecydował się na zakup pieca na eko-groszek i w tej chwili ogrzewanie wody jest realizowane za pomocą tegoż pieca.
Co do miejsca - pole jest ułożone "kaskadowo". Ja podzieliłem "Letnik" na "półki". Jest tu dolna półka - najbliżej jeziora. Miejsce wspaniałe dla rodziców z małymi dziećmi, które można mieć na "oku" siedząc przed przyczepą:






Górna półka - przednia i tylna. Przednia - dla rodziców, którzy mają nieco starsze dzieci i nie muszą mieć ich cały czas "na oku", tylna półka - głównie dla emerytów ceniących spokój:




Półka prawa - dobra zarówno dla rodziców z dziećmi, dla ludzi aktywnych (na tej półce jest boisko do gry w siatkówkę i huśtawki), a także młodzieży ceniącej nieco intymności.







Półka dolna przy toaletach - miejsce najbardziej zacienione, najbardziej oddalone od jeziora, położone przy toaletach. Tu najczęściej stają imprezowicze, mniej ceniący uroki jeziora, a bardziej uroki spożywania trunków procentowych i bliskość toalet:

Co kilkadziesiąt metrów znajdują się ujęcia wody, są też zrzuty wody szarej oraz przyłącza elektryczne. Właściciel dba o porządek, szybko żegna się z osobami naruszającymi spokój wypoczywających. Postaram się być obiektywny, dlatego wypiszę plusy i minusy "Letnika":
PLUSY:
* Czyste, zadbane sanitariaty, z zawsze ciepłą wodą
* Zadbane pole kempingowe
* Dostępność wody / prądu / zrzutów szarej wody
* Podział na "półki" - na których każdy może znaleźć dla siebie najodpowiedniejsze miejsce
* Boisko dla miłośników siatkówki / huśtawki
* Możliwość wodowania sprzętu wodnego
* Możliwość połowu ryb z pomostów
* Dbałość właściciela o to, aby "dziadostwo" omijało kemping szerokim łukiem
* Bliskość anteny nadawczej naziemnej TV - nie ma problemu z obejrzeniem wiadomości w TV
* Atrakcyjna cena
MINUSY:
* Odległość do sklepów - ok. 3 km
* W dzień może przeszkadzać obecność skuterów / motorówek
* Nieco mała ilość zacienionych miejsc - zwłaszcza na środku półki dolnej i na półce prawej.
Do minusów niektórzy dopisaliby zapewne nieco sporą odległość do toalet. Ale to tylko, kiedy stoimy na dolnej półce - mamy wtedy jezioro na wyciągnięcie ręki, do toalet zaś jakieś 100 - 150 metrów. Jeśli rozstawimy się na tylnej półce przy toaletach - będziemy mieć blisko toalety i punkt mycia naczyń, nieco dalej zaś do jeziora.
W tym roku właściciel wybrukował miejsce pod grilla (miało to być zdaje się w formie otwartej altany grillowej - takiej, aby można było wesoło, w większym gronie wrzucić coś na ruszt) i postawił nową niewielką toaletę na "górnej półce" - tak więc odległość do toalety jest teraz dużo mniejsza.
Dla mnie - jest to idealne miejsce, do którego powracam co roku najczęściej na cały urlop. Polecam je wszystkim. Myślę, że należy tu przenocować 2 - 3 noce, żeby wyrobić sobie zdanie.
