Byliśmy tam w ten weekend.
Kemping został opisany więc nic szczególnego nie powiem. Natomiast spotkała nas miła niespodzianka - już po ciemku odważnie i z impetem zajechała za nami kolejna Niewiadówka - już sobie myślę jakiś Fanklubowicz bo wyskoczył uhahany i się przywitał.... ale nie
W każdym razie poznaliśmy zajarane swoją niewiadówką sympatyczne towarzystwo, które właśnie zaliczyło swój pierwszy wyjazd przyczepkowy, i obiecało rejestrację na forum. Trzymam za słowo
Co do samych Mamerek - jestem rozczarowany, bo:
- bunkry - ekspozycja w nich moim zdaniem niespójna, bez opisów, wszystko wrzucone na łapu capu bez ładu i składu, jakaś maska rodem z salonu strachu w prowincjonalnym miasteczku powieszona nad głową Hitlera...
- ten pseudo uboot to hmm spodziewałem się czegoś ciekawszego niż barak z dachem z blachy i kilkoma manekinami w środku
- ogólnie subiektywnie - kiszka
Na plus Mamerek: wieża widokowa 38m - podobno piękny widok, ale ja nie wlazłem bo mam cykora przed wchodzeniem na ruszające się metalowe konstrukcje
Natomiast jakby ktoś tam był, (na cempingu) to polecamy spacer wzdłuż Kanału Mazurskiego - pięknie!
I koniecznie - wizytę w Muzeum Tradycji Kolejowej w Węgorzewie - muzeum niewielkie, ale prowadzone społecznie przez grupkę pasjonatów. Nas oprowadzały 2 panie w wieku emerytalnym, początkowo myślałem że pewnie siedzą tam na kasie za karę ale okazało się, że bardzo chętnie i ładnie opowiadają o swoim mieście i faktycznie są nakręcone na społeczną działalność. Naprawdę, byłem pod bardzo pozytywnym wrażeniem.
Warto również wybrać się w podróż jednowagonowym pociągiem do Kętrzyna (półtorej godziny w jedną stronę) - widoki petarda, pola, lasy... Z pociągu powiem Wam samochodowcy widać więcej
I przypominają się czasy jak się nie miało holownika z domkiem na kółkach