Strona 1 z 1

niewiadówka na hamowni

: sobota, 14 gru 2013, 16:39
autor: matse
Witam!
Zdarzenie miało miejsce w sierpniu, ale ja dowiedziałem się o tym dopiero niedawno..
Mój urlop zawsze dzielę na dwie części. W pierwszej jadę z córką i przyczepą (żona nie przepada za caravaningiem), w drugiej części lecimy już we troje w daleki świat.
W tym roku też tak było. Po pierwszej części urlopu zjechałem do mojej firmy, gdzie stoi przyczepa i nawet nie rozpakowując jej do końca, udałem się na dalsze wakacje. Ponieważ w międzyczasie, w pracy, była planowana pewna reorganizacja, mój szef powiedział abym przyczepę zostawił na razie w sąsiedniej hali, gdzie w przyszłości miała powstać hamownia podwoziowa. Tak też zrobiłem. Podczas mojej nieobecności rozpoczął się montaż hamowni, która przyjechała z Włoch wraz z ekipą montażystów. Po zmontowaniu panowie doszli do wniosku, że coś by postawili na rolkach. Przyczepa stała pod ścianą , więc podobno niewiele myśląc, została przymocowana i rozpędzono rolki. Nikt nie chciał mi powiedzieć, do jakiej prędkości rozpędzono moją budkę, – ale to i może lepiej, w ten sposób chcą mnie uchronić od zawału. Natomiast drugiego dnia dopiero uruchomiono wentylator wymuszający pęd powietrza i tu podobno znów poszła w ruch moja przyczepa. Panowie „sprawdzali„ jak daleko odjedzie budka z rolek po włączeniu wentylatora i zdjęciu mocowań.
Tak, więc jest to chyba jedyna przyczepa, która miała okazję być testowana na hamowni podwoziowej, choć gdybym był na miejscu to na pewno bym na to nie pozwolił.

Pozdr. matse

Re: niewiadówka na hamowni

: sobota, 14 gru 2013, 18:45
autor: CornBlumenBlau
No i jak daleko odjechała - pisz, bo to naprawdę ciekawe.

Re: niewiadówka na hamowni

: środa, 18 gru 2013, 22:21
autor: arek70
To ciekawe. Koła to się chyba czerwone zrobiły.