Arturro pisze:Grzeje się raczej po to by ogrzać przebywających w przyczepie ludzi, którzy wydychają dwutlenek a zużywają potrzebny im tlen. Tu mają jeszcze kozę, która im dodatkowo zużywa tlen. W tym sensie napisałem o większej produkcji dwutlenku wegla. Dwutlenek to cichy zabójca. Czad czuć, dwutlenku nie.
Z Wikipedii - Występuje w organizmie człowieka i jest w nim wytwarzany, odgrywa ważną rolę w utrzymaniu równowagi kwasowo-zasadowej organizmu, jego zbyt małe, jak i zbyt duże stężenie jest szkodliwe dla organizmu. W większych stężeniach w powietrzu dwutlenek węgla uniemożliwia usuwanie dwutlenku węgla z organizmu, przez co jest szkodliwy dla zdrowia, a nawet zabójczy, a jego działanie powoduje powstawanie hiperkapni, a co za tym idzie kwasicy oddechowej i w następstwie obrzęku mózgu.
Zatem podtrzymuję swoją wypowiedź o jego szkodliwości dla organizmu oraz jego zwiększonym stężeniu w przypadku szybszego zużycia tlenu na skutek palacego się ognia.
Yyyyy....
Ty czujesz czad?
W takim razie jesteś jedynym człowiekiem, który go czuje, wykorzystaj to! Serio, masz niedostepną dla innych ludzi umiejętność.
Serio to nie wiem co napisać, dziecko wie, że dwutlenek węgla jest szkodliwy w zamkniętym, szczelnym pomieszczeniu, np jako produkt oddychania człowieka. Wszyscy chyba uwielbiamy filmy o zatonięciu łodzi podwodnej, oszczędzanie tlenu, powolny oddech, takie tam sztuki magiczne albo i nie magiczne.
Ale żeby takie numery w przyczepie?