Moje pierwotne zainteresowanie niewiadówkami też było wywołane pomysłem przerobienia jej na offroad'ówkę.
Pierwsza sprawa nad jak myślałem to prześwit - przy sztywnej osi tylko wysokość kół ma to wpływ, a przecież nie zmieścimy 33' w taki sposób aby nie wystawały poza obrys budy bo podłoga przyczepy musiałaby być na wysokości ok 1 metra

Czyli tak, dajemy resor nad osią, mamy trochę w górę, obniżamy wieszaki resora mamy trochę w górę, między ramą a budą robimy jakiś dystans (10cm?, spawając profile do ramy) i też mamy trochę w górę, po tych zabiegach wrzucamy koła takie jakie się zmieszczą. Przy doborze opon kierowałbym się głównie trzymaniem bocznym, aby przyczepka nie ściągała wam na trawersie parcha w dół

Prześwit nam się zwiększył, przyczepa też stoi wyżej tylko marna to dla nas pociecha kiedy przyjdzie nam przejechać przez jakiś kamienisty rów czy "zeskoczyć" z jakiejś półki - buda może przy takich manewrach ucierpieć. No więc kolejny pomysł - rama wyposażona w nazwijmy to "ślizgi" (płyty, rury) zabezpieczające podłogę, ale głównie przód, tył, boki i narożniki budy (raczej z alu - spada waga, ale rosną koszty

). Tam gdzie się da ciągniemy przyczepę na kołach, a gdzie się nie da na kołach wleczemy ją na "ślizgach".
Po tych i wielu innych przemyśleniach zacząłem się zastanawiać gdzie ja z takim kioskiem będę się włóczył
Pojadę w Karpaty i będę się przedzierał zarośniętymi na gęsto ścieżkami? Przeca krzaczory zerwałyby mi budę z ramy, a w najlepszym wypadku pozbawiłyby budę okien.
Zaryzykuję przelot grząską łąką z taką kotwicą na haku, aby potem targać najpierw holownik, a potem przyczepę?
Musicie sobie z kumplem przemyśleć przede wszystkim gdzie chcecie jeździć z przyczepą. Aby przejechać umiarkowaną górską stokówką, leśną czy polną drogą nie trzeba dużo, wystarczy zwykła niewiadka i jakaś nie najniżej zawieszona osobówka (Twój DF

).
Pomyślał bym jednak o jakimś podniesieniu ramy aby tył nie ciorał się po ziemi. W dyskotece mam akurat hak regulowany i w najniższym położeniu N132 stoi równiutko.
Odpuściłem sobie przeróbkę N126 na off, gdyż możliwości terenowe przerobionej N126 w stosunku do nakładu pracy byłyby mizerne (nawet w przypadku małej n126 jej tylny zwis w terenie okazałby się baaaaardzo duży. Po prostu myślę, że w terenie taka przyczepka będzie blokowała możliwości Waszego parcha, a tam gdzie będzie można bezproblemowo ciągnąć taką przyczepę z kolei wystarczy Twój fiacior
Jeśli już prawdziwa przyczepa terenowa to nie ma co kombinować - najpopularniejszym wzorcem są te popularne australijskie.
Moja koncepcja na wykorzystanie terenówki i przyczepy to zostawić przyczepę na kempingu, stacji benzynowej czy u chłopa za płotem i "zwiedzać" okolice terenówką solo. Chyba, że "zwiedzanie off-road" ma być bez wracania codziennie po przyczepę - wtedy niezastąpiony okazuje się namiot lub wyrko w samochodzie i wtedy śpimy i obozujemy w tym miejscu w którym nam się zachce
Tak w przydługim skrócie wyglądają moje przemyślenia w temacie terenowej niewiadki - nie mniej jednak nie chcę Was zniechęcać do realizacji pomysłu. Jak by co to trzymam kciuki

p.s.
Gratuluję fajnego zestawu auto-moto, a w szczególności najfajniejszej wersji nadwoziowej DFa. Kiedyś miałem Warszawę 223, teraz chodzi mi po głowie Polonez akwarium, a marzeniem jest Lublin 51.