Wypas na 132 fajerki
Warszawa - róg Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej.
Kilka zdań, nostalgia wspomnień, PRL-u czar – cytat:
"Zapiekanka to długa buła ze śladową ilością sera i pieczarek. Kosztuje 9 tys. zł" - definiowaliśmy w "Stołecznej" w 1994 r. Podawana była zwykle z przyczepy kempingowej i stała się królową ulicznej gastronomii lat 90. Takich budek z zapiekankami było w mieście pełno…”
„Genezę zapiekanki tak przedstawia Maciej Nowak: - Sięga lat 70. Dzięki Gierkowi sprowadzono do Warszawy wózki do hot dogów z baniakami do gotowania parówek i szpikulcami do bułek. Ale w stanie wojennym zabrakło parówek, zastąpiono je suszonymi grzybami. Smakiem Warszawy były więc bułki jak do hot dogów z wepchniętymi w dziurę pieczarkami. W drugiej połowie lat 80. wyewoluowało to do stadium znanych nam dziś zapiekanek, których okres świetności rzeczywiście przypada na lata 90.
Dziś tzw. zapieksy zajadają hipsterzy w wersji z chorizo lub jarmużem.”
koniec cytatu...
Smacznego
