Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Jak w temacie mam pytanie czy ktoś sam już naprawiał ubytki lub pęknięcie,jeżeli tak to jakieś praktyczne porady.Na pewno przyda się :
1tkanina szklana
2 żywica z utwardzaczem
a co jeśli chodzi o wykończenie żelkot czy może szpachla na tworzywa sztuczne.

Na swojej przyczepie miałem trochę roboty z ubytkami ( drapnięcia, pajączki ) i stosowałem żelkot, potem szlifowanie i polerowanie. Na razie nie przewiduję malowania. Składniki są wyszczególnione w książce E. Klimek Jeżdżę z przyczepą strona 51.

Ja wszędzie używałem szpachlówki samochodowej i jakś trzyma.

Większe ubytki zalewałem żywicą, a resztę szpachlą na równo, pęknięcia tylko szpachlą samochodową - chyba jakaś bardziej elastyczna
u mnie nie było jakiś dużych dziur, największe to takie gdzie można było palec wsadzić - czyli max 1cm,
więc nie było sensu podkładać tkaniny, zwłaszcza że były w miejscach gdzie nie ma bezpośredniego dostępu

Ja w swojej też pajączki ukryłem szpachlą samochodową... tylko później malowałem budę.

Przez prawie 2 lata nie pękła.

Szpachla samochodowa ma inny kolor. Jak brakło mi żelkotu, to zastosowałem szpachlę. Efekt nie bardzo zadowalający.

kotek pisze:Na swojej przyczepie (...) stosowałem żelkot, potem szlifowanie i polerowanie. (...) Składniki są wyszczególnione w książce E. Klimek Jeżdżę z przyczepą strona 51.

Kotek czy możesz podać ten przepis?

Żelkot gotowy można kupić http://moto.allegro.pl/item552962791_ze ... is_fv.html

Przesyłam składy żywic do naprawy naszych Niewiadówek.

ja w swojej przyczepce wykonałem kompleksową naprawę .Wszystkie miejsca pęknięć najpierw zeszlifowałem ,następnie odtłuściłem i położyłem 4 warstwy włókniny szklanej plus żywica epoksydowa.W miejscach głębokich ubytków lub w miejscach dziur na wylot ,kładłem dwie różne grubości maty szklanej,najpierw o strukturze grubej,następnie żywica i następna warstwa o drobnej strukturze. Warstwy nakładałem pojedynczo tz. jedna warstwa ,jeden dzień.Następnie szlifowanie resztek żywicy plus włókien maty szklanej oczywiście odpylenie powierzchni ,odtłuszczeni i następnie nałożenie szpachlówki z włókniną szklaną.Po utwardzeniu i wyrównaniu nakładałem szpachlówkę wypełniającą ,i znowu szlifowanie, następnie szpachla wykończeniowa,po tej operacji szpachla natryskowa,i znów szlifowanie,po wyrównaniu podkład pod farby akrylowe ,i znów szlifowanie .Nareszcie doszedłem do Malowania . Powłokę malowałem emalią akrylowo poliuretanową o nazwie Nobiakrylak ,jest to emalia dwuskładnikowa na metal i laminaty, efekt po malowaniu wyśmienity.Położyłem dwie warstwy ,ale lepiej jest położyć trzy warstwy . Emalia jest po wyschnięciu bardzo twarda ,i odporna na wszelkie uszkodzenia mechaniczne,jednak w miejscach zapyleń ciężko jest ją wypolerować .Wracając do uszkodzeń powłoki w miejscach drobnych /pajączków/rysy szlifowałem kamieniem na wiertarkę i nakładałem szpachle wykończeniową ,reszta jak powyżej.

też używałem szpachówke z włóknem szklanym, troche dziwnie sie ją nakłada ale ma mniejsze tendencje do pękania i lepiej pracuje( mam brata lakiernika ) trzeba tylko pamietać że szpachel siada po jakimś czasie i mogą powstać jakieś dziwne wgłebienia, wiec najlepiej sie za mocno z tym nie śpieszyć, i tak jak kolega suru67 napisał na koniec nakładać spachlówke wykończeniową, trzeba pamiętać że jak coś pominiecie i na początku bedzie wygladać ładnie to i tak za jakiś czas da o sobie to znać, widziałem już elementy samochodów które po pomalowaniu wyglądały super a po czasie pokazały że ktoś na przykład wyszlifował je za grubym papierem