fakt , ze nie myslełem o tym kiedy przykrywałem mojego maluszka starego , bo i tak jest mocno skorodowany , ale co do przyczepy to kurde , juz mam wielkie obawy czy dobrze zrobiłem...
jezdzac do Wodzisławia i Jastrzebia widuje po drodze przyczepy przykryte folią i tym sie sugerowałem,
cholera , chyba dzis pojade odkryć całą i sprawdze jak sie ma ...
Znów co do wilgoci wewnatzr to tak jak pisałem , przyczepa bedzie malowana z zewnątrz, nowa wykładzina wewnatrz, oraz mebeli oklejone...wiec i tak bedzie cała wybebeszona do zera, ale nie chcuiałbym zeby była zgnita w srodku po jednej zimie...
garaz juz mam ( blaszak) ale wymaga podniesienia dachu, a teraz przed gorącym okresem Świątecznym nie ma jak znależć chwile wolnego czasu zeby sie tym zając...wiec zostawiam to po zimie i , mam nadzieje ze bedzie juz remontowana przyczepa pod zadaszeniem....
Pozdrawiam serek
życie jak droga, kiedyś się kończy...