Remont N126e Emilos
: środa, 19 cze 2013, 20:54
Witajcie,
jestem świeżo po remoncie mojej przyczepki n126e. Bez was nie dałbym rady. Prawdę mówiąc gdyby nie wy pewnie bym nigdy przyczepy nie kupił.
Przyczepę kupiłem w zasadzie przez przypadek zupełnie nie planowałem zakupu (choć przyczepki zawsze mi i mojej żonie się podobały). Znajomy przyniósł informację, że jego kolega ma do sprzedania niewiadówkę, cena bardzo atrakcyjna ale wygląd mało zachęcający.
Tutaj właśnie znalazłem to forum które uświadomiło mi, że nie taki diabeł straszny i odpadająca wykładzina środka to standard. Po krótkiej rozmowie z żoną zdecydowaliśmy - bierzemy!!!
Tak właśnie stałem się szczęśliwym posiadaczem Niewiadów N126e z 1990r. i zaczął się remont. Wstępnie liczyłem, że wykleję tak tu polecaną "remontówką" i będzie gitara. Jednak z dnia na dzień wizja się zmieniała i z małego szybkiego remontu zrobił się remont prawie gruntowny.
Na szczęście do pomocy chętny był mój Tato, gdyby nie on było by ciężko.
Poniżej zamieszczam trochę fotek z poszczególnych etapów remontu.Efekt końcowy postaram się pokazać po weekendzie. Po ostatnich deszczach przyczepa zrobiła się szara i nie ma się czym chwalić
Z ciekawych rzeczy powiem jeszcze tylko, że udało mi się dostać fajną tablicę rejestracyjną: KWI 126PC. Wg.mnie ciekawie to wygląda.
jestem świeżo po remoncie mojej przyczepki n126e. Bez was nie dałbym rady. Prawdę mówiąc gdyby nie wy pewnie bym nigdy przyczepy nie kupił.
Przyczepę kupiłem w zasadzie przez przypadek zupełnie nie planowałem zakupu (choć przyczepki zawsze mi i mojej żonie się podobały). Znajomy przyniósł informację, że jego kolega ma do sprzedania niewiadówkę, cena bardzo atrakcyjna ale wygląd mało zachęcający.
Tutaj właśnie znalazłem to forum które uświadomiło mi, że nie taki diabeł straszny i odpadająca wykładzina środka to standard. Po krótkiej rozmowie z żoną zdecydowaliśmy - bierzemy!!!
Tak właśnie stałem się szczęśliwym posiadaczem Niewiadów N126e z 1990r. i zaczął się remont. Wstępnie liczyłem, że wykleję tak tu polecaną "remontówką" i będzie gitara. Jednak z dnia na dzień wizja się zmieniała i z małego szybkiego remontu zrobił się remont prawie gruntowny.
Na szczęście do pomocy chętny był mój Tato, gdyby nie on było by ciężko.
Poniżej zamieszczam trochę fotek z poszczególnych etapów remontu.Efekt końcowy postaram się pokazać po weekendzie. Po ostatnich deszczach przyczepa zrobiła się szara i nie ma się czym chwalić

Z ciekawych rzeczy powiem jeszcze tylko, że udało mi się dostać fajną tablicę rejestracyjną: KWI 126PC. Wg.mnie ciekawie to wygląda.