Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Czy macie jakiś patent na bagażnik na kajak na dach przyczepy. Na Chorwacji idealnie jako środek transportu do sklepu i na dziewicze plaże sprawdza mi się kajak. Widziałem uchwyt na kajak jaki można montować na relingi samochodu. Jednak w tym roku widziałem Niemców którzy przyjechali na Makarską z kajakiem wciąganym linką na dach przyczepy. Może macie lub widzieliście gdzieś taki patent?

Widziałem taki "patent" do wciągania drabiny na dach wysokiego busa. Do kajaka chyba też by podeszło, ale cena 3000 zł.

pomysł fajny tylko

primo - przyczepka za krótka a kajak za długi
drugie primo - dach okrągły w niewiadkach a w sandwiczach zazwyczaj jest prawie płaski
trzecie primo - fabryczne machanizmy są dostępne bez problemu ale nie zdziw się jak zobaczysz cenę


ostatnie - nie ten dział

chris_666 pisze:...
ostatnie - nie ten dział

Pierwszy raz przyznam Ci rację .

Ehhhhh

Paczek pisze:Pierwszy raz przyznam Ci rację .Ehhhhh

pierwszy raz najciężej , dalej pójdzie łatwo

Zdecydowanie odradzam dodatkowe obciążanie dachu

Ja to bym jeszcze dodał, że jest to jeszcze kolejne podwyższenie przyczepy, co przy wyprawach po głównych drogach nie ma w większości pewnie większego znaczenia, ale także do czasu...
W te wakacje, jadąc nad morze na swojej drodze spotkałem niestety b.poważny wypadek, droga była kompletnie zablokowana i objazd wyznaczony był przez dukty leśne - leśnymi ścieżkami, pomijając fakt jak wyglądała przyczepa i samochód po tym Camel Trophy (było tuż po ulewie) to gdybym miał jeszcze coś na dachu to nie wiem, czy odważył bym się tam pojechać, bo bez niczego na dachu i zamierałem słysząc gałęzie szorujące o okno dachowe i kominek...
A jeśli, ktoś planuje wyjazdy objazdowe w nieznane- sporo jest jeszcze miejsc nawet w Polsce, gdzie są niskie wiadukty, czy inne przeszkody nisko nad jezdnią. Sama przyczepa tak jak np.moja koniec kominka od pieca ma na wysokości 2,25m, czyli dach gdzieś na 2m + kajak (nie jestem kajakarzem, ale wydaje mi się, że pewnie ze 40-50cm) 2,5-2,6m mur beton - wtedy na parkingi podziemne pod galeriami się nie pchaj Nawet na niektórych jakichś małych stacjach benzynowych można jarzeniówki pewnie postrącać.
Ja wożę ze sobą ponton, pompkę mam na 12V, podpinam ją do prostownika i za 10-15 minut można zakładać kapoki i wodować "okręt".

Generalnie może odbiegamy od tematu tymi "pontonami" ale być może takie http://allegro.pl/kajak-pneumatyczny-sevylor-colorado-2-osobowy-new-i2797925234.html rozwiązanie było by rzeczywiście kompromisem w tej sytuacji.

Jakoś nie widzę kajaka na dachu niewiadki - i straszno i śmieszno ; a czemu nie chcesz załadować na dach auta ? byłoby bezpiecznie i fajnie .

Mam pytanie z nieco innej beczki - jaki producent bagażników na auto? Tak żeby się finansowo nie zniszczyć, a jakość była zadowalająca?
Thule? Chcę kupić już teraz, bo później zawsze kiedy nadchodzi sezon spływów, to mamy problemy z finansami. Doradzicie?

THULE

może nie najtaniej , ale ZERO problemów z miśkami i w ogóle spokój ducha

sam poczytaj :

viewtopic.php?f=8&t=3382&start=15

Rzuć okiem na przyczepę "Pasjonata" na forum karavaning.pl i jego patent ładowania łodzi do przyczepy ....

Super, dzięki. Ale Thule również ma rozpiętość cenową taką, że szok. Jest przykład za 400 zeta - http://www.bagaznikisklep.pl/213-bagazn ... a-874.html Co ma tutaj największe znaczenie? Długość taśm? Nie widzę żadnych konkretnych informacji dotyczących użytych materiałów, a chyba głównie to powinno mieć znaczenie, zgadza się? Jaka jest gwarancje na takie bagażniki?

Głównie długość taśm. Wszystkie bagażniki Thule będą w zasadzie podobne - te same materiały, ta sama jakość.
Ale w jednym wypadku taśmy to 250 cm, a w drugim 400 cm. Istnieją też uchwyty przystosowane do przewozu np. dwoch kajaków.
Ten który pokazujesz jest odpowiedni do jednego.

Ok. Ogarniam. Jeszcze coś? U nas wystarczy 250 cm, większych mieć nie musimy.
Jeśli macie coś sensowego jeszcze do dodania, jakieś sugestie to piszcie - w przeciwnym wypadku zamówimy ten uchwyt na weekendzie.
Do sezonu jeszcze daleko, ale chcę mieć to już z głowy.