Strona 1 z 2

Czym malować

: środa, 21 maja 2008, 14:37
autor: dziadek
Czołem klubowicze! Powoli zabieram się za przygotowania do malowania skorupy
mojej e-nki.Przeto proszę Kolegów,którzy już to sami robili o pomoc w tej kwestii.
Mam pytanie:jakim lakierem pomalować/słyszałem o renowacyjnym z utwardzaczem
i ''zmiękczaczem''/żeby nie pękał/oraz o lakierze do jachtów i łodzi.A może jeszcze jakiś
inny?.Czym malować:pistoletem,a może wałkiem/podobno wychodzi całkiem dobrze?.
Czekam na pomoc,pozdrawiam! ''dziadek'' z Opola.

Re: Czym malować

: środa, 21 maja 2008, 16:23
autor: konrad
hmm ja mam doświadczenie z niewiadówką i łodzią
pisałem już w moim wątku remontowym
malowaliśmy lakierem autorenolak - samochodowy z nobiles'u
choć nie polecany do laminatów, trzyma się dość ładnie, malowane oczywiście wałkiem
struktura jest lekko porowata/barankowata,
niestety przez to się bardziej brudzi - może polerowanie by pomogło
ale nic się nie łuszczy i nie odchodzi, a malowane było na szybko - bez matowienia, specjalnego odtłuszczania
farba ma już dobrych kilka lat, malowany był dach i schowek

potem malowana była tylna ściana, zwykłą farbą olejną/ftalową - chyba dekoral
ładnie wygląda przez rok/dwa, potem od słońca zaczyna się utleniać i lakier się dosłownie ściera
przejechanie palcem zostawia biały proszek ...

co do lakierów dwuskładnikowych "lodziowych" (poliuretanowe) - ładnie się maluje, dają ładną powłokę, ale lubią się łuszczyć
do laminatu jest np http://www.nobiles.pl/?q=pages/products/metal/2644

ja pomaluje autorenolakiem, bo pod poliuretan musiał bym usunąć dokładnie starą powłokę
z tego co pamiętam to jest od dość "agresywny"

Re: Czym malować

: środa, 21 maja 2008, 23:19
autor: tomuro
lakiernik albo samemu jak ktoś ma wprawę i najlepiej dać elastyczny podkład pod nawierzchnię,potem kolor i bezbarwny.Ważne żeby zniwelować duże pajączki,pęknięcia i ubytki.Szpachlówka samochodowa elastyczna.szlifować papierami ściernymi od 80 do 180 max 240 ziarno bo przy wyższej granulacji podkład nie ma dobrej przyczepności. Powodzenia Dziadku bo jest nad czym pracować

Re: Czym malować

: czwartek, 22 maja 2008, 08:27
autor: dziadek
Dzięki dla ''tomura'' i ''konrada'' za wyczerpujące porady.Spróbuję wałkiem i renowacyjnym samo-
chodowym.Zacznę od pojemnika na dyszlu,ale nic nie piszecie o utwardzaczu do lakieru.
Myślę,że byłby wskazany ze wzgłędu na zarysowania podczas przejazdu przez zakrzaczony teren.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź! ''dziadek''

Re: Czym malować

: czwartek, 22 maja 2008, 12:41
autor: konrad
dziadek pisze:Spróbuję wałkiem i renowacyjnym samo-
chodowym.Zacznę od pojemnika na dyszlu,ale nic nie piszecie o utwardzaczu do lakieru.
Myślę,że byłby wskazany ze wzgłędu na zarysowania podczas przejazdu przez zakrzaczony teren.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź! ''dziadek''


renowacyjny samochodowy jest bez utwardzacza i niestety nie należy do twardych
nawet na samochodzie malowanym przez lakiernika pistoletem dało się to odczuć - bardzo łatwo o zarysowania
dlatego jeżeli zależy Ci na lakierze odpornym na zarysowania, lepsza będzie emalia poliuretanowa
używana przy łodziach - łódka pomalowana takim lakierem wytrzymuje nawet tarcie po piasku

Re: Czym malować

: poniedziałek, 2 cze 2008, 20:02
autor: wedrowniczek
witam tez myslalem o pomalowaniu swojej celem jej odswiezenia i odmlodzenia nieco, bo juz wyblakla i brudna taka, ze nawet karcherem nie idzie wiecej doszorowac. czym wiec najlepiej - jednoskladnikowo, mozliwie bez scierania/matowienia. tak po orosty spryskac "on top" byle sie potem trzymalo :) jak sadze najlepiej bedzie rzucic sie na pistolet malarski z castoramy i wszystko psiknac przez sprezareczke, co? jakos nie chce mi sie wierzyc, ze na takiej w sumie gladkiej powierzchni, bo na laminacie nie zostana slady po walku, czy pedzlu. moze przetestuje jakas farbe w sprayu. tylko jesli ma zaczac odchodzic po 2 latach - to dlugo by czekac na wynik tego miejscowego experymentu ;(

Re: Czym malować

: czwartek, 5 cze 2008, 23:54
autor: szary11
[quote="wedrowniczek"] jakos nie chce mi sie wierzyc, ze na takiej w sumie gladkiej powierzchni, bo na laminacie nie zostana slady po walku, czy pedzlu. [/c na wynik tego miquote]


Ja malowałem swoją wałkiem i nie było widać śladów. Ale trzeba położyć od 3 do 6 warstw. Wtedy znika ślad. Podobnie kiedyś malowałem trabanta :)

Re: Czym malować

: piątek, 6 cze 2008, 13:03
autor: konrad
wedrowniczek pisze:witam tez myslalem o pomalowaniu swojej celem jej odswiezenia i odmlodzenia nieco, bo juz wyblakla i brudna taka, ze nawet karcherem nie idzie wiecej doszorowac. czym wiec najlepiej - jednoskladnikowo, mozliwie bez scierania/matowienia. tak po orosty spryskac "on top" byle sie potem trzymalo :) jak sadze najlepiej bedzie rzucic sie na pistolet malarski z castoramy i wszystko psiknac przez sprezareczke, co? jakos nie chce mi sie wierzyc, ze na takiej w sumie gladkiej powierzchni, bo na laminacie nie zostana slady po walku, czy pedzlu. moze przetestuje jakas farbe w sprayu. tylko jesli ma zaczac odchodzic po 2 latach - to dlugo by czekac na wynik tego miejscowego experymentu ;(


malując wałkiem otrzymuje się fakturę "baranka", nie wiem jak zrobić fotkę żeby było to widać
tu jest już po malowaniu, ale tam faktury nie widać :
Obrazek
może z bliska spróbuje coś zfocić i wrzucę
opisowo to wygląda jak gęsia skórka, a powierzchnia nie jest gładka jak lustro - jak lakier na aucie
nie wiem, może masz progi w samochodzie tak zrobione (astra tak ma), to właśnie podobny efekt
z tym że powierzchnia nie jest bardziej płaska
Ma to dodatkową zaletę - ukrywa wszelkie niedoskonałości podłoża

Ja o malowaniu napisałem już chyba wszystko co wiem - poszukaj więc w moich wypocinach
dodam że kupiłem teraz wałek taki z małym włosiem (niby do lakierów) wziąłem jakiś droższy w casto
a i tak dziad zostawiał czasem kudły (wyrywały się z niego kłaczki) - to był wielki minus tegorocznego malowania
poprzednio malowałem wałkiem gąbkowym, ale też nie było najlepiej, jednak "włochaty" chyba jest lepszy

Trzeba też pilnować gęstości farby, ja początkowo malowałem "prosto z puszki" i źle się malowało - szybko wysychała
i zostawała różna struktura w zależności od ilości naniesionej farby, potem po rozcieńczeniu było już dużo lepiej.

z malowaniem pistoletem wcale nie jest tak łatwo - główny powód to zacieki - farba do pistoletu musi być rzadka, a co za tym idzie
łatwo ścieka, jak tylko gdzieś położymy grubiej. Mam zestaw i malowałem trochę blach na wykończenia dachu,
ale nie czułem się na siłach malować przyczepkę ;)
do tego kompresor musi być z tych większych (odpowiednia wydajność)

co do przygotowania podłoża - trochę przeszlifowałem papierem, umyłem wodą (wcześniej myte kercherem+chemia)
to co było malowane kilka lat temu, trzyma się bardzo ładnie, złazi tylko z ocynku (prowadnice przy daszku) i listw alu.
a wtedy w ogóle nic nie robiłem, poza umyciem wodą z płynem

jak to malowanie wytrzyma tyle to będzie OK :D

malowałem ranolakiem samochodowym, jednoskładnikowym
lakier wysycha "pod wałkiem" tak, że nie lepią się do niego muszki i inne śmieci

Re: Czym malować

: sobota, 7 cze 2008, 22:20
autor: konrad
Tak wygląda moja budka z bliska, po malowaniu
widać ładnie strukturę baranka i niedoskonałości - pęcherzyki, śmieci i nie zaszpachlowaną rysę ;)
Obrazek
a tak z daleka
Obrazek

Re: Czym malować

: sobota, 7 cze 2008, 22:38
autor: kotek
Czyli jednak malować pistoletem, tylko w warunkach domowych to może być trudne.

Re: Czym malować

: niedziela, 8 cze 2008, 10:55
autor: konrad
kotek pisze:Czyli jednak malować pistoletem, tylko w warunkach domowych to może być trudne.

hmm pistoletem na pewno lepiej, ale też trzeba spełnić kilka warunków
- idealnie przygotowane podłoże
- czysto - nic nie może latać i się przyklejać - odpada malowanie "pod domem" o czym wspomniałeś
- dobry sprzęt i znający się na robocie użytkownik

wiadomo że na "lustrzanej" powierzchni wszystkie "braki",
będą o wiele bardziej widoczne niż na powierzchni chropowatej

w praktyce trzeba by oddać do lakiernika i zapłacić z 1000zł ;)

wałkiem może każdy sobie pomalować pod domkiem, a efekt ...
no cóż każdy musi ocenić sam ... najlepiej zrobić próbę,
np na schowku i ocenić
dla mnie "baranek" z niedoskonałościami jest akceptowalny,
zwłaszcza że już z 2-3metrów przyczepka wygląda super :)

Re: Czym malować

: niedziela, 8 cze 2008, 14:36
autor: szary11
Też uważam, że "wałkowe" malowanie jest wystarczające. A napewno koszt nieporównywalnie mniejszy. Nawet jak jakiś paproch Ci wleci to jego nie widać.

Re: Czym malować

: poniedziałek, 9 cze 2008, 20:07
autor: kotek
Poprzednie moje auto pomalowałem wałeczkiem gąbkowym, ( tylko bardzo drobna struktura gąbki ), i wyszło bardzo dobrze. Laicy nie rozpoznali ręcznej roboty.

Re: Czym malować

: środa, 11 cze 2008, 13:57
autor: dziadek
Witam! Już się zdecydowałem na sposób malowania przyczepy.Razem z ''Jackiem45''mamy lakiernika,który zgodził się ''prysnąć nasze n-ki/otrzywiście
wyszpachlowane,zmatowione i umyte benzyną ekstrakcyjną za ok.200zł za
sztukę.Będzie malował lakierem akrylowym samochodowym z utwardzaczem.
Efekty uwidocznimy na fotkach."Jacek45" już szlifuje.
Pozdrowienia! ''dziadek"

Re: Czym malować

: środa, 11 cze 2008, 14:06
autor: serek
koniecznie relacja foto ...

pozdrawia zacienawiony Serek