, zauważ, że przy dyszlu są 2 gniazdo-uchwyty na wtyczki właśnie na 7pin i 12v
hahahaha a ja myślałem, że inżynier zaszalał i dał mi wybór - lewa lub prawa strona
, zauważ, że przy dyszlu są 2 gniazdo-uchwyty na wtyczki właśnie na 7pin i 12v
Bartekzg pisze:, zauważ, że przy dyszlu są 2 gniazdo-uchwyty na wtyczki właśnie na 7pin i 12v
hahahaha a ja myślałem, że inżynier zaszalał i dał mi wybór - lewa lub prawa strona
kooba pisze: A ja kupiłem używany oryginał za 500zł. Ze śrubami to najmniejszy problem, bo kupisz w pierwszym lepszym metalowym trzeba tylko pamiętać żeby były co najmniej 8.5 a najlepiej 10.5. Z przeglądem też nie ma żadnego problemu, goście na stacji diagnostycznej stwierdzają tylko obecność haka (możesz mieć zamontowany na drewniane kołki) i sprawdzają czy masz sprawną elektrykę. A homologacja polega na tym czy hak ma tabliczkę znamionową (u mnie nawet nie sprawdzili).
Można spokojnie kupować używkę, byle tylko była w przyzwoitym stanie.
mr_dywan pisze:kooba pisze: A ja kupiłem używany oryginał za 500zł. Ze śrubami to najmniejszy problem, bo kupisz w pierwszym lepszym metalowym trzeba tylko pamiętać żeby były co najmniej 8.5 a najlepiej 10.5. Z przeglądem też nie ma żadnego problemu, goście na stacji diagnostycznej stwierdzają tylko obecność haka (możesz mieć zamontowany na drewniane kołki) i sprawdzają czy masz sprawną elektrykę. A homologacja polega na tym czy hak ma tabliczkę znamionową (u mnie nawet nie sprawdzili).
Można spokojnie kupować używkę, byle tylko była w przyzwoitym stanie.
W moim przypadku tabliczka była wnikliwie sprawdzana, więc lepiej żeby była czytelna. Diagnosta sprawdzał czy hak ma równy lub większy uciąg niż o1 mojego holownika.
stef pisze:To nie wiem do jakiej stacji diagnostycznej jeździłeś, bo u mnie też tabliczka to była podstawa - dał byś namiar jak autko przerdzewieje to wiadomo do kogo jeździć .
U mnie diagnosta wlazł pod autko i szukał potem chyba patrzył na śruby bo mówił że jest ok. Potem wiadomo elektryka.
Ale czy stary czy używany to już zależy od tego kto co lubi. Ja miałem używany hak kupiony do jeepa. Niby sprawdzany, wszystko było ok. Nie pordzewiały. Sam bo jeszcze wyczyściłem i pomalowałem przed założeniem. A po 2 latach wracając z wakacji hak mi się urwał. Na szczęście nie do końca, bo tylko zobaczyłem że mi przód przyczepki przysiadł i usłyszałem huk na wyboju. Zatrzymałem się i okazało się ze hak się ledwo trzyma. Mocowanie itd. było ok. tylko sama końcówka klękła. Od tej pory wolę kupować nowe haki z homologacją. Jak mi się zerwie to wiem do kogo mam mieć pretensje.
Ale jak widać ludzie kupują też używki i chwalą.
Wodnik Szuwarek pisze:hak kupiony odbieram go w poniedziałek - niestety nic nie urwałem z ceny ale trudno, używany wymontowany ze Scenic-a ten sam rocznik co mój, haczek ściągany na klucz z wiązką i modułem 13pin. Muszę tylko belkę oczyścić i zakonserwować.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości