moje boje z wydziałem komunikacji trwały jakiś czas ale ostatecznie udało mi się przebrnąć przez wszystkie problemy w całości do celu. Jeśli ktoś chce wybielić swoją niewiadkę z czarnych tablic na białe, wcale nie musi udawać się po jakąś skomplikowaną i niebezpieczną chemię...wystarczy:
1) Pojechać sprawną technicznie przyczepką na czarnych blachach do diagnosty i zrobić badania dodatkowe czyli uzupełnienie brakujących danych oraz dokonać klasyfikacji przyczepki wg obecnej nomenklatury unijnej. Brakujące dane to: 17-cyfrowy VIN, DMC, maksymalne obciążenie, nacisk na oś w kN. Warto zabrać ze sobą instrukcję od przyczepki, na której końcu jest potwierdzony pieczątką i podpisem wyciąg ze świadectwa homologacji. Diagnosta na podstawie tabliczki znamionowej i ramy odczytuje VIN oraz niezbędne dane. Na koniec inkasuje ustawowe 60PLN i wydaje zaświadczenie.
2) Wizyta w wydziale komunikacji.
Należy ze sobą zabrać umowę kupna-sprzedaży, dowód rejestracyjny, starą tablicę, instrukcję od przyczepki z wyciągiem ze świadectwa homologacji, zaświadczenie ze stacji diagnostycznej i ważne OC. Po opłaceniu 121,50 PLN za tablicę i upływie ok. 25minut cieszymy sie z nowej, lśniącej tablicy z gwiazdkami

Ad. 1 Jeśli doszłoby do sytuacji, że diagnosta nie ma chęci, nie jest w stanie odczytać danych z tabliczki bo jest nieczytelna, zardzewiała, etc. to na zaświadczeniu otrzymamy wpis, że tabliczka jest nieczytelna i numer VIN odczytano z ramy, gdzie nie stwierdzono ingerencji w ten numer (nie przebijano go), dane spisują wtedy z wyciągu świadectwa homologacji
