Normalnie starzy ludzie to ja nie wiem - jak mam też taki być to wolę młodo umrzeć aby ludzie się przeze mnie nie wkur.....li...
Kupiłem N on dziadka 30.10.2012r. Podczas pisania wstępnej umowy itp dogadałem się że jak będę rejestrował to sobie przepiszemy umowę i wtedy zarejestruję - różnie bywa i tak się dogadaliśmy...
Kupiłem przyczepę bez oc - wygasła 01.05.2011

Pomyślałem - wali mnie to - przepiszę umowę i w tym dniu ubezpieczę...
Dzisiaj pomyślałem że czas dokończyć formalności i zarejestrować - pojechałem a dziadek do mnie że coś dwa czy trzy dni temu zgłosił do wydziału komunikacji - normalnie RĘCE OPADAJĄ!
Co z tego że gościa zje......em powołując się na umowę z nim słowną itp - on przepraszał ale co z tego - brak oc i przerwa ale jaka długa?
Wiem, że dałem ciała jak młody kurde ale teraz nic - trzeba normalnie rejestrować i ubezpieczyć...
No dobra - ale zastanawiam się czy ubezpieczyć na stare numery rejestracyjne czy nowe?
Stare to będą od razu wiedzieć w UFG że przerwa, na nowe? hmm... może się uda?
Co mi radzicie ludzie?
Ale mam ciśnienie na "leśne dziadki" - wszystko wszędzie im się należy i mają prawo, ale jak trzeba coś "młodszemu" to mają głęboko we du....ie...