
Zacznę od początku, w warunkach normalnych system działa tak, z panela doładowuje akumulator skąd napięcie przechodzi przez regulator ładowania (XH-M604) który ma zabezpieczać nam akumulator przed zbyt dużym rozładowaniem. Przekaźniki 1 oraz 2 są teraz w stanie NC (czyli zwartym) a przekaźniki 3 oraz 4, NO (czyli rozwartym).
Przekaźniki - Powinny być podwójne czyli zwierać i rozwierć linie + jak i -.
Napięcie z regulatora wchodzi na bezpieczniki później na przełączniki, stamtąd na odbiorniki, w tym na UPS a z niego 230v na lodówkę.
Dlaczego UPS - ponieważ działa tak że przy pojawieniu się napięcia z sieci przełącza się na nie automatycznie i na pewno lepiej się będzie sprawował jako inwerter niż tanie modele z dalekiego wschodu. W moim przypadku to APC 300 czyli mam możliwość wygenerowania jakiś 180 watt. Co jest ważne w naszym UPS żeby miał zimny start (guzik test - ręczny przycisk włączenia), mój model nie ma ale na you tube kanale KREATOR jest turtial jak taki guzik dodać. Drugą rzeczą jest wylutowanie buzzera, ponieważ ups przy pracy z baterii wydaje przykry sygnał dźwiękowy.
Gdy podamy napięcie z sieci, przekaźniki zmienią swoją pozycję czyli: Przekaźnik 1 odetnie ładowanie z panela, przekaźnik 2 odłączy napięcie z akumulatora na odbiory. Natomiast numer 3 przełączy nam 12 v z zasilacza prosto na odbiory (można wykorzystać piny załączenia zasilacza (pin 16 do masy) wykorzystując jeden przekaźnik lub przycisk ręczny). Numer 4 uruchamia nam ładowania akumulatora z sieci, przez regulator. Na rysunku nie dodałem bezpieczników które warto by było zamontować na linii 230v za ups jak i przed gniazdem zwykłym.
Jedyny problem jaki napotkałem to opóźnienie załączenia przekaźników, żeby napięcie z panela nie spotkało się tym z zasilacza. Myślę że można to zrobić na jakimś układzie typu at-mega lub gotowym rozwiązaniu.
Czekam na opinie z waszej strony, czy taki system w ogóle ma rację bytu.