

wtajemniczonych przepraszam za wstęp, wg mnie miało być tylko śmiesznie

kiedyś było tak:
cóż to dla mnie 25 litrów wody w bańce włożyć do kufra...

...ostatnie wakacje zakończyłem chorobą, która do dziś daje mi znać o sobie

...problemy z kręgosłupem nie pozwalają mi dźwigać więcej niż kilka kilogramów, jak więcej szarpnę to mogę "wypaść z akcji" na dłuższy czas

...zatem szarpanie 25 litrowego baniaka z wodą muszę umieścić w historii, teraz będzie po nowemu

kupiłem na olx (za jakieś 100 PLN) okołodwudziestolitrowy zbiornik po szarej wodzie, został dobrze wymyty i zdezynfekowany.
Zrobiłem mu miejsce w kuferku, gdzie podczas jazdy może przenosić jakieś 7 litrów wody -w sam raz by w podpodróży szklankę opłukać. Na biwaku zbiorniczek toczę na kółkach do kranu, tankuję "pod kapsel" wtaczam pod przyczepkę, pompkę do środka wkładam i mam wodę bieżącą


i co Wy na to
