Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Witam wszystkich, mam pytanie, może ktoś z was przerabiał temat, mianowicie potrzebuję doczyścić zbiornik plastikowy w którym wcześniej była ropa, tak, aby używać go w przyczepce do wody.
Wiem że mogę iść i kupić nowy, ale taki jaki mam idealnie mi pasuje do kuferka, i chciał bym go uratować.
Aktualnie przeszedł 3x czyszczenie proszkiem do prania, 3x ludwikiem, 2x octem, niestety lekki zapach pozostał.
Teraz zalałem go domestosem, zobaczę co będzie jutro.
Macie może jakieś patenty na to?

Pytanie czym planujesz doczyścić ten zbiornik po domestosie?...
Moim zdaniem możesz o tym baniaku zapomnieć. Zapachu ropy z plastikowego pojemnika się nie pozbędziesz nigdy, bo ropa weszła w reakcję z tworzywem cześciowo je rozpuszczając. Szkoda Twoich sił, nerwów i kasy na środki. Zdrowiej będzie od razu zainwestować w nowy.

nalewka na kościach;) dykta znaczy się i "la' kukaracza"

Myślałem nad nowym, i jak to nie pomoże to chyba tak zrobię, tylko że to jedyny zbiorniczek 25l który idealnie pasuje do mojego kuferka

Jakiś czas temu chciałem doczyścić metalową beczkę po oleju... proszki, odtłuszczacze gorąca woda...Beczka miała być na deszczówkę na działce ale niestety ciągle widać oka na powierzchni wody. Więc z chęcią przyłączę się do wątku.

Ja doczyściłem, a raczej pozbyłem się acetonu z 30l baniaka. Smród niesamowity, ale jakoś się udało. W prawdzie aceton tłusty nie jest...

Tu nie chodzi o same oczka, bo w zasadzie nie ma śladów wskazujących na obecność ropy, tylko sam zapach, który nie jest już w zasadzie mocny, ale woda jak 2 dni postała to przeszła zapachem.
Na razie co chwilę płuczę domestosem, rano zleję, wyparzę i zobaczę co wyszło.

Aceton "wypędziłem" roztworem płynu do płukania tkanin z wodą.

Litości. Panowie z góry przepraszam, bo raczej staram się powstrzymywać od takich komentarzy ale rzeźbicie wiadomo w czym. Bańka po ropie do budy. Rozumiem, że będziesz się w tym mył albo nie daj Boże gotował. Generalnie co do zasady jestem za wykorzystaniem tego co po ręką ale przesadzacie. Na rynku jest milion różnych baniek, baniaków, kanistrów itp za kilka do kilkudziesięciu złotych więc da się coś na pewno dopasować i nie zrujnuje to budżetu domowego. Da się pewnie też poszukać i znaleźć jakiś inny pojemnik za darmo ale po jakimś mniej śmierdzącym specyfiku. Sam osobiście nie użyłbym bańki po jakichkolwiek chemikaliach do wody użytkowej w przyczepie. Podejrzewam, że ta cała do mycia użyta chemia kosztowała tyle co nowa bańka na wodę.

Zgadzam się z przedmówcą w 100%. Chodzi o zdrowie. Wszelkie kombinacje się zemszczą i popsują urlop

Co ja czytam ... zbiornik po ropie na wodę do przyczepy ... gdyby mój Mąż chciałby coś takiego zrobić nie pozwoliłabym. Zdrowie ważniejsze.

O taką nową bańkę na wodę popytaj w sklepach z częściami rolniczymi do traktorów. U mnie w mieście sprzedają takie od 8zł w górę. Zależy od pojemności.

Zbiornik z kranikiem taki jaki potrzebuję kosztuje ok 60pln, stąd zapytanie o czyszczenie.
Ale ok, kupiłem mniejszy, na razie powinien wystarczyć.
Na minus jest zwykły korek, w tamtym miałem taki że środkowa część się nie obracała przy zakręcaniu (nie plątało wężyka wody z przewodem pompki) no i kwestia kranika.
Temat uważam za zamknięty

Nie wiem czy nie wolałbym zapachu ropy zamiast domestosu

Polecam - grube, wytrzymałe tworzywo, solidny kranik - mam już chyba ponad 5 lat, czasami robił nawet za "śledzia" do odciągów na kamienistym podłożu i ma się dobrze.

http://allegro.pl/zbiornik-na-wode-20l- ... 12751.html

http://allegro.pl/tir-karnister-na-wode ... 62259.html