wierzcie mi, że jestem w stanie sporo zapłacić, żeby usunąć gaz z przyczepy, ogrzewanie gazowe wyleci na bank bo na to przystał już nawet ojciec-współwlaściciel, który ma nieco inną wizję remontową niż ja, być może zostanie zlewozmywak z kuchenką awaryjnie ale raczej do niczego u mnie nigdy nie zostanie podłączony. Jednym z powodów dla których rozglądam się za przyczepami do remontu a nie wszystkomającymi gotowcami, które są w sumie niewiele droższe od n126nt do remontu to jest właśnie fakt, że na tym etapie mógłbym zmienić gaz na prąd.. w ciągu najbliższych kilku lat mam zresztą zamiar przerobić cały dom na fotowoltaikę (gmina już zbiera zapisy na jakiś program unijny) i piec na ekogroszek odstawić na ciężkie czasy, tak więc solarowe przygody z przyczepą na pewno będą wartościowe.
Na razie przerobiłem jedynie dziecku na fotowoltaikę forda rangera na 12v, który miał jeździć na jednym ładowaniu przez 1-2h a później 10h się ładować, jak na razie auto jeździ ponad miesiąc ładowane z jednego solara i jeszcze ani razu nie było pod prądem z gniazdka, tak więc fotowoltaika to przyszłość

Tak więc póki co wierzę, że wyjazd z naładowanym aku + solary na dachu pozwolą przeżyć tydzień bez prądu a wy pomożecie mi się w to wkopać tak żeby jak najmniej bolało
