https://www.olx.pl/oferta/beczka-baniak ... dp7R.html#Ja wykorzystałem taki, (18.9L) bo gdzieś tam w pracy się poniewierał.
Dałem nowy wężyk, taki ze sklepu motoryzacyjnego (nie polecam, bo wodę "czuć" plastikiem, przynajmniej na początku) i wężyk wraz z przewodem zasilającym
przepchałem pod skorupą, przez dyszel, obok ist. gazowej i do bakisty. Ma to plusy, bo nie zwracam za wiele uwagi jak mi się troszkę woda rozleje. W środku tu już troszkę problem bo wpływała pod wykładzinę. Instalację wodno-elektryczną przecisnąłem przez mały otwór w zatyczce od butli, a zatyczkę na butlę. Nie chciałem z niej rezygnować, (zatyczki) by mi jakieś robaki do wody nie powpadały, choć po "drodze" zamontowałem też filterek do wody, (samochodowego, taki do paliwa nie polecam bo rdzewieje. Chciałem przyoszczędzić, zakupiłem i wyrzuciłem).
Pompkę zamontowałem 6bar/10l/min. z zaworkiem zwrotnym (oryginalna pompka zardzewiała i kaput). Ledwo przelazło przez szyję w baniaku-ale przelazło

. Choć zakupiłem najsłabszą pompkę, to strumień wody był za silny i podczas mycia pryskało na około i na dodatek było zwiększone-niekontrolowane zużycie wody, (a na odludziu ma to wielkie znaczenie). Przynajmniej dla mnie. Nie chciałem też rezygnować z nożnego włącznika do wody. Mam dwie wolne ręce do mycia, a stopą kontroluje przepływ wody. Mi to pasuje, choć czasem niechcąco depnę na ten przełącznik. Zacząłem kombinować i przez nieuwagę
zamontowałem niezgodnie (napięcie 12V odwrotne) z instrukcją. Ale przyniosło to oczekiwany rezultat. Pompka się nie spaliła, a przepływ znacznie osłab. Jak dla mnie "igiełka".
Ale i tak po pewnym czasie tutaj wyczytałem, że też tak można.
Z tym wężykiem, to też mam troszkę problem. Raz, że "cuć" wodę plastikiem (może po pewnym czasie się wypłucze) a dwa, że zaczyna się mocno załamywać na wyjściu z butli.
Mam ochotę go wymienić. Widziałem jakiś w sklepie z akcesoriami do przyczep. Że oryginalny i do wody przystosowany, to może nie będzie śmierdział, a że zbrojony to i może nie będzie się załamywał.
Na razie daje szanse staremu, a na załamywanie-by tego uniknąć, koledzy wygięli mi rureczkę nierdzewną, taką w kształcie rączki od parasola. Na jednym końcu będzie pompka do samego dna, a na drugim wcisnę wężyk od instalacji. Może pomoże

.
Wszystkie połączenia w wodzie na razie na "wcisk"i siedzi. Beż opasek by nie rdzewiały, a jak zaczną spadać to zacisnę "trytkami' elektrycznymi.
Kurna, by na temat baniaka tyle się rozpisywać...
Pozdrawiam.