Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Vitaycie.
Prosto z tematu powitalnego, chciałbym zadać Wam pytanie.
Niewiadka którą wypatroszyłem, ma rozchodzące się górą nadloka, tym samym obwisające ściany.
Nie widać żadnych pęknięć podłogi, poprzeczki drewniane również całe i zdrowe.
Czy to taka konstrukcja, czy ząb czasu zrobił swoje?
Poprawiać to czy zaakceptować?
Pytam bo ruszam lada chwila z remoncikiem i ten stan trochę mnie niepokoi.

Ścianka nadkola jest odchylona od pionu o 5 stopni, a więc dosyć dużo. Na twoim zdjęciu wygląda to na więcej, ale to może tylko złudzenie. Jak chcesz wzmocnić skorupę, to po założeniu podłogi połącz ją z bokami skorupy paskami maty przesyconymi żywicą poliestrową.

Wrzuć jeszcze jakieś foto, z innej perspektywy, z zewnątrz te ściany - dziwnie to wygląda

Wg mnie to jakaś dokładka handmade, ale większa ilość zdjęć z pewnością to wyjaśni.

Z zewnątrz ściany nie wzbudzają podejrzeń.
Trudno jest zrobić wymowne zdjęcie, ale może te z poziomicą coś dopowie.
Może nie jest tak strasznie, to moja pierwsza Niewiadka, też ją poznaję.

Ale dlaczego one są szare?

Tak wyszły z fabryki.
1979r.

Może masz rację, a ja nie chcę się kłocić. Miałem 80r, 85r i teraz mam 92r i w każdej nadkola była w kolorze laminatu.

Jeśli oba są symetryczne i trzymają się, to nic z tym nie rób. I tak one zostaną przykryte mebelkami.

Na pewno budka zyska na sztywności na takim zabiegu, choć konieczny nie jest

Mam pewność że to fabryczne malowanie, jest ono jeszcze zapaćkane klejem fabrycznym.
Poprzedni a zarazem pierwszy właściciel nic nigdy w niej nie robił a już na pewno nie rozbierał mebli by pomalować nadkola również w szczelinach między nadkolem a ścianą oraz pod podłogą.
.
Wzmocnienie matą chyba niewiele tu pomoże, próbowałem dźwigać ręcznie ściany do góry i obserwować, trochę się poddały i nadkola lekko szły w pion ale tak dużej siły jaką użyłem, mata w kącie prostym nie utrzyma.
Dam sobie spokój z tym.
Jak będzie się coś działo, to pomyślę aby podeprzeć to co opada/obwisa od strony ramy.
Ok, nikt mnie nie wystraszył że to "śmierć skorupy" , zatem podziękowania i szykuję do dalszej roboty.
.
Tak myślę, nie będę robił szczegółowego fotofelietonu z remontu bo powieliłbym istniejące zagadnienia/tematy. Całą wiedzę stosuję i czerpię od Was a nic innowacyjnego nie wdrażam.

Nie próbuj nic robić pt. napinać i zaklejać. Sztywny, a raczej napięty laminat będzie bardziej podatny na uszkodzenia.

Co racja to racja.