Koło odpadło a nawet dwa

czyli rama, układ jezdny i zaczepy...
Samoogon

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: Samoogon » wtorek, 17 lip 2018, 20:48

Nie przesadzajmy, wszystko trzeba po prostu robić z "czuciem" a jeśli się nie ma czucia to powinien wystarczyć klucz dynamometryczny i trochę czasu na przeszukanie neta. Jeśli się ktoś tym zajmował to nie będzie miał problemu z wymianą.

Tutaj dobrze, że się nikomu nic nie stało choć na pewno to nic przyjemnego taki przypadek, jak widać lepsze wrogiem dobrego i nie zawsze wszystko musi być skręcone na maksa (o ile potwierdzi się ta teoria).
U siebie też nie wymieniłem łożysk, kręci się bez oporów, nie ma luzu na kole więc....
Lepsze wrogiem dobrego ;)

Awatar użytkownika
neeken
Posty: 221
Rejestracja: niedziela, 26 lut 2017, 10:06
Lokalizacja: Tarnów

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: neeken » wtorek, 17 lip 2018, 21:35

samoogon pisze:U siebie też nie wymieniłem łożysk, kręci się bez oporów, nie ma luzu na kole więc.

Czyli na podstawie powiedzmy kręcenia, szarpania na postoju ogarnięty mechanik jest w stanie określić, że dane stare łożysko jeszcze wytrzyma i nie warto wymieniać na nowe bo raz, że można robotę spaprać a dwa, że już nie robią takich łożysk jak dawniej, trzy, że obecnie można kupić made in China? Tak pytam bo po tym co opisał Drednot będę miał obawy ruszać w trasy bez sprawdzenia "kół". Do dzisiaj rana miałem plan na pierwsze wakacje z niewiadką. Puki co jestem poza krajem ale koleś który kończy za mnie malowanie, polerkę, ma założyć szyby i światła. Środek puściutki osb na podłodze, na ścianach ekrany. Spanie miało być na materacach bezpośrednio na podłodze, prąd z akumulatora dodatkowego 80Ah (też w tym przypadku z podłogi, heheh). Do Polski wracam 4 sierpnia sobota a w pon 6-ego miał być wyjazd na kemping Hajduszoboszlo (w zamysłach niewiadką-400km w jedna stronę) Jednak po przeżyciach Drednota wyjazd będzie ale pod namiot. Nie chcę ryzykować. Moje doświadczenie z niewiadką to 2-3 km od miejsca sprzedaży do miejsca remontu.
Ostatnio zmieniony wtorek, 17 lip 2018, 21:45 przez neeken, łącznie zmieniany 1 raz.
Niewiadów 126e 1986
Toyota Previa
Toyota Yaris
Cinquecento 0.9
Kawasaki ZX-12R
Wigry 3

Awatar użytkownika
popiolekpolska
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 464
Rejestracja: piątek, 1 lip 2016, 00:47
Lokalizacja: Czeladź

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: popiolekpolska » wtorek, 17 lip 2018, 21:42

Neeken nie ma co popadać w paranoję. Jeśli koła się kręcą bez oporów, jakiś niepokojących dźwięków i luzu to śmiało możesz jechać. A ja bardzo chcesz mieć święty spokój to wymiana łożysk trwa ok 2 godz. Z dokładnym myciem piast i drogą do sklepu po nowe łożyska. Cena za komplet łożysk z uszczelnieniem to ok 60 PLN, wiec też nie majątek.
N126e 1983
N126n 1988 -ex
N132L 1984

Awatar użytkownika
neeken
Posty: 221
Rejestracja: niedziela, 26 lut 2017, 10:06
Lokalizacja: Tarnów

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: neeken » wtorek, 17 lip 2018, 21:52

OK będę miał w poniedziałek parę godzin na próby(żona jeszcze ostatni dzień do pracy a wyjazd na noc) pojeżdzę,podotykam czy się felgi gorące, tyle mogę bo mechanika to nie moja dziedzina. A czy mozna zrobić taki test (kto chce się śmiać niech wyjdzie heheh) ,że unoszę cepkę na podporach zakładam jakiś "rozpędnik" na wiertarkę i bujam koło wysłuchując niekojących dzwieków ? Ręką nie bujnę do odpowiedniej prędkości ale wiertara może pomoc rozpedzić koło.Jesli mój pomysł grozi kalectwem to co w nawiasie jest nieaktualne heheh
Niewiadów 126e 1986
Toyota Previa
Toyota Yaris
Cinquecento 0.9
Kawasaki ZX-12R
Wigry 3

sookinsyn

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: sookinsyn » wtorek, 17 lip 2018, 22:52

Neeken, to czy łożyska są wyrypane usłyszysz i poczujesz po pierwszym obrocie ręką. Sprawdź sobie po kilkudziesięciu kilometrach czy koła się nie grzeją i czy nie ma dużego luzu i wystarczy. Dla świętego spokoju możesz kupić komplet łożysk, u mnie na 2 koła łożyska polskiej produkcji kosztują siedemdziesiąt parę złotych (jak chcesz mogę kupić i wysłać), a jak pisał kolega, wymiana trwa chwilę.

Awatar użytkownika
Drednot
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 658
Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2015, 02:56
Lokalizacja: Warszawa

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: Drednot » wtorek, 17 lip 2018, 23:10

No dobra, ale jak to sprawdzanie na postoju ma się do tego co pisał Murano - że dokręcać się powinno podczas gdy koło jest w powietrzu, także po to by potem sprawdzić czy się koło kręci bez oporów?
REMONT NIE DLA WRAŻLIWYCH: viewtopic.php?f=36&t=5157

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: Murano » wtorek, 17 lip 2018, 23:26

Drednot pisze:No dobra, ale jak to sprawdzanie na postoju ma się do tego co pisał Murano - że dokręcać się powinno podczas gdy koło jest w powietrzu, także po to by potem sprawdzić czy się koło kręci bez oporów?


Pisałem o delikatnym luzie wyczuwalnym pod ręką ale nie widocznym dla oka.
To akurat na "glebie" jesteś w stanie sprawdzić.
Chodziło mi o sam proces wymiany i dokręcania piasty.
Jeżeli tego nie robiłeś to masz prawo mieć obawy i pytania.
Ja akurat w kanciaku popsułem komplet łożysk (fakt, słabej jakości ;-) ) zanim się nauczyłem.
Zbyt mocne dociągnięcie śruby zabiło jedno łożysko po 50 km a drugie po 300....
Co innego jednak bo tutaj w aucie i na przedniej osi było to odczuwalne na kierownicy i słuchowo. W przyczepie jest nieco gorzej bo nie masz bezpośredniej kontroli.
Ale powtórzę jeszcze raz i myślę, że koledzy mnie poprą.
Nowe łożyska należy dociągnąć na maxa ( ale z wyczuciem) i delikatnie odpuścić (nie wiem 1/4...1/3 obrotu) aby koło zaczęło się swobodnie obracać. Zakładasz zabezpieczenie lub zaklepujesz nakrętkę i koniec. To musi działać bezawaryjnie przez długi czas.
W zapiekance z 1983 mam oryginalne łożyska.... :-)
Ja tą budą już zrobiłem z 10 tys km. Co jakiś czas tylko zdejmuje kapturek aby skontrolować ilość i kolor smaru, zakręcę kołem, zamykam i wszystko.
Kolor smaru dużo ci powie.
U mnie 35-letni jest żółty jak nowy. Gdyby zaczął zmieniać barwę na brązową lub szarą to są powody do zmartwienia a tak....
Jak ktoś tu napisał: " skoro koło się kręci...." ;-)

Awatar użytkownika
neeken
Posty: 221
Rejestracja: niedziela, 26 lut 2017, 10:06
Lokalizacja: Tarnów

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: neeken » środa, 18 lip 2018, 00:05

Jak to mówią do wszystkiego trzeba mieć wyczucie. Laikom (takim jak ja nic to nie mówi). Jeden przykręci wzorowo bo ma klucz dynanometrzyczny, inny wzorowo bo........czucie w rękach. Goście słuchali silników i wiedzieli co nie gra inni musieli podłączyć OBD 2 ................ i nie zawsze wiedzieli. Murano po kolorze smaru wie co nie gra. SZACUN. Jak pisałem mechanika to nie moja dziedzina. A z innej beczki mama zawsze mi mówiła, że pierwszy naleśnik zawsze musi się przypalić i iść na straty. Wierzyłem w to dopóki nie zostałem technologiem żywienia. Mi NIGDY 1szy naleśnik się nie przypala, o ile się da naprawiam zepsute potrawy i................. podobnie mają ci co kumają mechanikę. Dla innych kosmos dla nich bułka z masłem. Morał???? Na 100% wiem, że nie umiem wymienić łożyska ale......... są ludzie co mają to w paznokciu ale............. przypalą naleśniki, heheh.
Niewiadów 126e 1986
Toyota Previa
Toyota Yaris
Cinquecento 0.9
Kawasaki ZX-12R
Wigry 3

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: Murano » środa, 18 lip 2018, 00:25

:mrgreen:

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: stachu_gda » środa, 18 lip 2018, 00:42

Neeken ja też nie umiem wymienić łożyska ale nie bardzo rozumiem Twoje obawy przed wyjazdem. Drednot też nie mechanik jak Ty czy ja i zwyczajnie przedobrzył bo chciał lepiej niż powinien :) Moim zdaniem nie ma co przesadzać, bo zaraz zaczniesz się zastanawiać czy się na wyjeździe wahacz w osi nie obróci, albo czy jakaś śruba przy zaczepie się nie urwie, albo czy od wiatru dach przyczepy nie odfrunie i nie spowoduje wypadku :)

Awatar użytkownika
neeken
Posty: 221
Rejestracja: niedziela, 26 lut 2017, 10:06
Lokalizacja: Tarnów

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: neeken » środa, 18 lip 2018, 01:14

Dlatego może zapomnę post Drendota :D bo przecież ilu "szczęściarzom" w historii forum udało się urwać koło czy nawet dwa (tu musiała być kumulacja, Drendot powinien wysłać totka) Dlatego jeszcze raz dodam - forum daje mnóstwo informacji ale też i..... wątpliwości. Często mówią, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu..... może warto się z tym zgodzić??? Nieraz nawet w innych dziedzinach "przedobrzanie"kończyło się źle ale czy w przypadku gdy żona sceptycznie nastawiona do niewiadki ryzykować "niechciane" słowa............... "a nie mówiłam".
Niewiadów 126e 1986
Toyota Previa
Toyota Yaris
Cinquecento 0.9
Kawasaki ZX-12R
Wigry 3

Awatar użytkownika
neeken
Posty: 221
Rejestracja: niedziela, 26 lut 2017, 10:06
Lokalizacja: Tarnów

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: neeken » środa, 18 lip 2018, 01:19

Stachu Gda pisze: bo zaraz zaczniesz się zastanawiać czy się na wyjeździe wahacz w osi nie obróci,
Kurde nie strasz mnie, jest już po pierwszej, chcę spać a nie zastanawiać i googlować co to jest wahacz osi :D
Niewiadów 126e 1986
Toyota Previa
Toyota Yaris
Cinquecento 0.9
Kawasaki ZX-12R
Wigry 3

Samoogon

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: Samoogon » środa, 18 lip 2018, 09:16

neeken pisze:czyli na podstawie powiedzmy kręcenia,szarpania na postoju ogarniety mechanik jest w stanie określić ,że dane stare łożysko jeszcze wytrzyma i nie warto wymieniać na nowe bo raz ,że mozna robote spaprać a dwa ,że już nie robią takich łożysk jak dawniej, trzy ,że obecnie można kupić made in China?

Dokładnie o tym piszę. Możesz to sprawdzić bez problemu sam i nie ma tu wielkiej filozofiii. Łożysko zużyte będzie słychać w trakcie jazdy, w aucie jest to oczywiste, w przyczepie w ten sposób nie jesteśmy w stanie tego rozpoznać w wiadomych względów. Podnosisz kolo kręcisz ręką, sprawdzisz czy nic nie chrobota, czy nie poczujesz na dłoni lekkich szarpnięć, chwytasz koło na godz 12 i 6(tak sprawdza się łożyska) i pociągając góra dół sprawdzisz ewentualny luz(w samochodzie chwytając na godz 9 i 15 sprawdzisz dodatkowo luzy na końcówkach drążków). Zdjąć kapsle sprawdzić/wymienić/uzupełnić smar i to wszystko.

Awatar użytkownika
neeken
Posty: 221
Rejestracja: niedziela, 26 lut 2017, 10:06
Lokalizacja: Tarnów

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: neeken » środa, 18 lip 2018, 14:20

Jasno, zwięźle i na temat :D Uwielbiam takie łopatologiczne wykłady. Dzięki.
Niewiadów 126e 1986
Toyota Previa
Toyota Yaris
Cinquecento 0.9
Kawasaki ZX-12R
Wigry 3

Awatar użytkownika
NIL2
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 541
Rejestracja: wtorek, 15 lut 2011, 15:50

Re: Koło odpadło a nawet dwa

Postautor: NIL2 » sobota, 21 lip 2018, 09:28

Może tylko moja skromna uwaga - zawsze trzeba wozić komplet łożysk w przyczepce i sprawne koło zapasowe i wtedy zwykle w trasie nic się nie dzieje :D


Wróć do „Podwozie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości