maydayns pisze: jest taka chwila bezwładności i nagle czuję jak hamulec przyczepy dociska mi tył auta.
Prawdopodobnie masz źle wyregulowany układ najazd - hamulce. Chwila bezwładności to moment w którym suwadło jest wciskane w najazd. Zaczynasz czuć budę na haku w momencie gdy suwadło złoży się do oporu lub zadziałają hamulce. Jeśli masz źle ustawione heble a wnioskuję, że tak...
maydayns pisze:Hamulec ręczny jest dość słaby, po mocnym zachiagnieniu mogę obrócić przyczepę ręcznie, z oporem ale mogę...
...to suwadło prawdopodobnie wbija się niemal do końca i dopiero buda coś tam hamuje albo i nie.
Trzeba wyregulować cały układ zaczynając od szczęk w bębnach. Żeby to zrobić trzeba poluzować lub rozłączyć cięgno hamulcowe idące do najazdu. Następnie ustawiamy szczęki w bębnach na granicy "brania" za pomocą małego płaskiego wkrętaka który wkłada się w otwór regulacyjny w tarczy kotwicznej bębnów. Gdy już symetrycznie ustawimy oba hamulce, podciągamy cięgno najazdu. Tylko nie za bardzo bo sztuka polega na tym aby za wstępne rozwarcie szczęk odpowiadała właśnie ta pierwsza regulacja bębnów a nie cięgno najazdu podciągnięte ponad miarę.
Dobrze ustawiony układ powinien zaczynać hamowanie niemal niezwłocznie po rozpoczęciu opóźniania przez holownik. To znaczy zwłoka którą nazwałeś "chwilą bezwładności" powinna być jak najkrótsza i do tego dążymy ustawiając cały układ. Jakiś ułamek sekundy jest OK ale już chwila czy tam moment, nie. Suwadło ma wykonać minimalny ruch i już powinno na tyle napiąć cięgno aby wprawić bębny w działanie.
Nie może być tak, że suwadło włazi w najazd niemal do końca i dopiero zaczyna się hamowanie. Jeśli tak jest to właśnie wtedy odczuwana jest ta nieprzyjemna bezwładność, zwłoka. Wtedy dodatkowo odczuwamy podobne zjawisko podczas ruszania z miejsca bo wsunięte suwadło najpierw wysuwa się z najazdu a dopiero potem przyczepa rusza z miejsca. Czym suwadło może wykonać większe ruchy, tym bardziej nieprzyjemne są hamowania i ruszania z miejsca, pełne tych właśnie "chwil bezwładności"
Innymi słowy, ustawienie ma być takie aby zestaw auto - przyczepa jak najmniej pracował na suwadle czyli -można powiedzieć- rozciągał się i ściskał

maydayns pisze:podczas ruszania słychać uderzenie
Słychać uderzenie bo auto już jedzie i ciągnie za sobą przez moment samo suwadło, buda stoi jeszcze w miejscu. Prawdopodobnie ten stuk to moment w którym zderzak suwadła napotyka opór. Jak wyżej napisałem, jeśli suwadło wchodzi ponad miarę w najazd to stuk może być głośny gdyż przez te ładnych kilka centymetrów wyciągania suwadła, nabierze ono wraz z autem jakiejś prędkości i nagle łup - opór i startuje przyczepa.
maydayns pisze:żadnych stuków czy pukania przy ruszaniu
vs
maydayns pisze:podczas ruszania słychać uderzenie
No to jak to w końcu jest?
maydayns pisze:po godzinie jazdy zaczyna coś pukać, sądzę że to najazd
Jedyne co może pukać w najeździe to:
- wyrobiony zaczep kulowy (odpada bo przebieg symboliczny);
- zużyte tuleje (raczej też odpadają);
- suwadło dobija tak jak opisałem wcześniej.
Innych opcji nie ma. Zacznij od prawidłowego wyregulowania hamulców.