N126N - remont + dołożenie łazienki
: poniedziałek, 12 paź 2020, 22:38
Witam.
No to czas zacząć...
Długo zastanawiałem się, czy po iluś latach nie pisania po forach w necie faktycznie znowu wpadać w ten nałóg, ale myślę, że dzięki Wam będę miał po prostu motywację, żeby lecieć z tematami do przodu i nie odpuszczać.
W tym roku kupiłem N126N z 1989 roku w powiedziałbym - nie najgorszym stanie. Po ogarnięciu podstawowych rzeczy takich jak: odświeżenie układu jezdnego (malowanie osi, wymiana najazdu, wymiana łożysk, regulacja hamulców, itp.) oraz ogarnięcie nieco wnętrza (wymiana gąbek, pokrowców, zasłonek) udało nam się w tym roku zaliczyć 3 wyjazdy.
Teraz ruszam powoli z remontem/przeróbką przyczepy.
Co mam w planach?
- dołożenie łazienki - w miejscu w którym jest ona w NT, a więc zaślepienie/zmniejszenie okien
- lakierowanie budy
- montaż grafitowych okien
- montaż dużego kufra
- zmiana oświetlenia zewnętrznego
- ogarnięcie tematu ogrzewania przyczepy oraz podgrzewania wody
- budowa mebli
- uniezależnienie się od 230VAC
- ...
To tyle w skrócie Chciałbym na wiosnę 2021 wyjechać nią znowu w trasę.
Przeczytałem sporo Waszych wątków na forum i mniej więcej mam już wstępne pomysły co i jak chciałbym zrobić, ale nie ukrywam, że nadal jeszcze nie na wszystko znalazłem rozwiązania.
W kolejnych dniach postaram się napisać krótko co i jak planuję zrobić oraz wrzucić plan sytuacyjny jak to sobie wymyśliłem. Mam nadzieje, że skorygujecie ew. głupoty, które urodziły się w mojej głowie
Na dzień dzisiejszy przyczepa jest wstępnie rozebrana i pozbawiona galanterii. Przez weekend zalaminowałem wstępnie otwory okienne.
Robiłem to przygotowując najpierw arkusz laminatu (żelkot + 2 x mata 450 g), a następnie wycinałem z niego pożądany kształt i wlaminowywałem w otwory okienne (tył oraz okno kuchenne). Wstawione fragmenty od spodu zalaminowałem warstwą tkaniny rowningowej i maty, obie 450 g/m2.
Teraz muszę to jeszcze przelaminować z zewnątrz na łączeniach, żeby wypełnić łączenia żywicą i szkłem, potem przeszlifować na równo i będzie można szpachlować.
Czekam też na nowe okna, żeby móc wyciąć odpowiednie otwory pod nowe okna.
Myślicie, że będzie się to trzymać ? Martwię się trochę, żeby nie chciało pękać. Na razie wydaje się na prawdę sztywne.
No to czas zacząć...
Długo zastanawiałem się, czy po iluś latach nie pisania po forach w necie faktycznie znowu wpadać w ten nałóg, ale myślę, że dzięki Wam będę miał po prostu motywację, żeby lecieć z tematami do przodu i nie odpuszczać.
W tym roku kupiłem N126N z 1989 roku w powiedziałbym - nie najgorszym stanie. Po ogarnięciu podstawowych rzeczy takich jak: odświeżenie układu jezdnego (malowanie osi, wymiana najazdu, wymiana łożysk, regulacja hamulców, itp.) oraz ogarnięcie nieco wnętrza (wymiana gąbek, pokrowców, zasłonek) udało nam się w tym roku zaliczyć 3 wyjazdy.
Teraz ruszam powoli z remontem/przeróbką przyczepy.
Co mam w planach?
- dołożenie łazienki - w miejscu w którym jest ona w NT, a więc zaślepienie/zmniejszenie okien
- lakierowanie budy
- montaż grafitowych okien
- montaż dużego kufra
- zmiana oświetlenia zewnętrznego
- ogarnięcie tematu ogrzewania przyczepy oraz podgrzewania wody
- budowa mebli
- uniezależnienie się od 230VAC
- ...
To tyle w skrócie Chciałbym na wiosnę 2021 wyjechać nią znowu w trasę.
Przeczytałem sporo Waszych wątków na forum i mniej więcej mam już wstępne pomysły co i jak chciałbym zrobić, ale nie ukrywam, że nadal jeszcze nie na wszystko znalazłem rozwiązania.
W kolejnych dniach postaram się napisać krótko co i jak planuję zrobić oraz wrzucić plan sytuacyjny jak to sobie wymyśliłem. Mam nadzieje, że skorygujecie ew. głupoty, które urodziły się w mojej głowie
Na dzień dzisiejszy przyczepa jest wstępnie rozebrana i pozbawiona galanterii. Przez weekend zalaminowałem wstępnie otwory okienne.
Robiłem to przygotowując najpierw arkusz laminatu (żelkot + 2 x mata 450 g), a następnie wycinałem z niego pożądany kształt i wlaminowywałem w otwory okienne (tył oraz okno kuchenne). Wstawione fragmenty od spodu zalaminowałem warstwą tkaniny rowningowej i maty, obie 450 g/m2.
Teraz muszę to jeszcze przelaminować z zewnątrz na łączeniach, żeby wypełnić łączenia żywicą i szkłem, potem przeszlifować na równo i będzie można szpachlować.
Czekam też na nowe okna, żeby móc wyciąć odpowiednie otwory pod nowe okna.
Myślicie, że będzie się to trzymać ? Martwię się trochę, żeby nie chciało pękać. Na razie wydaje się na prawdę sztywne.