Łowca Fiordów - n132 "t" by Murano.
: poniedziałek, 13 sie 2018, 06:53
Wiecie, co....?
To już 5 lat odkąd nie pisałem autorskiego postu w tym dziale. Od momentu remontu zapiekanki, która dzielnie podróżuje z nami od 5 lat wiem, że każdy z Was jest w stanie zbudować swój wymarzony domek na kółkach w laminatowym opakowaniu... .
No właśnie - wymarzony....
Trzeba mieć marzenia...
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=7581&hilit=Projekt+skandynawia
Dlatego po bardzo luźnych rozmowach z kilkoma osobami o chęci "kiedyś tam...", posiadania n132 najlepiej w wersji T zacząłem się mocniej tym tematem interesować.
Nie minęły 2-3 miesiące i dzięki "Fiaciorowi'75" w lipcu ubiegłego roku na mojej posesji pojawił się "on"...:
No i się zaczęło!
O tymczasowym jeżdżeniu nie było mowy!
Środek miał zapach publicznego szaletu, wszystkie meble chciały zaatakować przy każdej próbie wejścia do przyczepy, tylnego okna brak, rama....hmm. Wyglądała nawet nieźle do momentu demontażu kufra...
A potem było już tylko gorzej
Dlatego bez zastanowienia w ubiegłym roku projekt został zatrzymany w sensie prac a zająłem się planowaniem, szkicowaniem, czytaniem, zakupami.
Wiadomo było, że to ma być coś wyjątkowego w sensie estetycznym ale równolegle jako priorytet postawiłem sobie zadanie aby technicznie i jakościowo ten projekt przewyższył jakość fabryczną, aby był zbudowany na dość "świeżych" podzespołach i elementach wyposażenia.
Co z tego wyjdzie? Zobaczymy...., Wy zobaczycie....
Od czasu remontu zapiekanki wiem sporo więcej ale już się nauczyłem, że każda krytyka jest ogromnie budująca i mocno edukacyjna dlatego gdyby ktoś zauważył coś niepokojącego w moich działaniach to czekam na dyskusję.
Ale wracając do projektu...
Remont 100% - wiadomo!
Po opróżnieniu wnętrza i wyczyszczeniu gąbki wymyśliłem sobie aby nie czekać z robotą po zdjęciu ramy. W mojej głowie urodził się taki "ulep"
Wiecie co jest najlepsze? Działa! i to rewelacyjnie! Jeździ nawet po nierównościach, progach itd. Do prac przygotowawczych w zupełności wystarczy a oprócz tego ma też inną zaletę - zmieści mi się do garażu z bramą 218 cm .
Po zdjęciu budy z ramy i porządnym jej wyszorowaniu razem z Fiaciorem pod prace lakiernicze zająłem się ramą i osią oraz najazdem.
Rama.... hmmm a właściwie jej szkielet przeszła dość solidną renowację.
Kilka suchych faktów z modernizacji ramy:
- dyszel z profilu zimnogiętego 80x40x3
- łącznik dyszla (łoże pod najazd) z blachy 3mm
- adaptery podpór z blachy 3mm
- wymiana podpór na nowszy typ z zewnętrzną stopą
- piaskowanie
- cynkowanie ogniowe.
- waga ramy po modernizacji (waga w cynkowni) to 90 kg, do tego dojdzie 6% pokrycia cynkiem czyli finalnie sama rama bez osi i podpór będzie Ważyk ok 100 kg.
Rama wypiaskowana pojechała do ocynku...
Czas oczekiwania to 7 dni.
Podczas gdy buda stoi na ramie tymczasowej, zmodernizowana rama główna pojechała do galwanizacji można spokojnie zająć się podwoziem.
Po odkręceniu oś Alko 1000kg nie wyglądała obiecująco... ale po zdjęciu bębnów i dokładnym przyjrzeniu się wałkom już wiedziałem, że jestem do przodu o kilka stówek i conajmniej dzień roboczy!
Pod warstwą pyłu, kurzu i pajęczyn ukazał się praktycznie nowy układ hamulcowy.
Szczęki w nominalnej grubości, wszystkie regulatory nowe, linki w idealnym stanie, bębny bez najmniejszego rantu.
Po usunięciu powierzchownej rdzy z osi i porządnym umyciu wszyskiego, nasmarowaniu i wyregulowaniu ośka znowu będzie mogła służyć wiele lat.
Jedynie łożyska i amortyzatory wymagały wymiany.
Łożyska nowe założone, cała oś zabezpieczona cynkiem w spray'u a następnie pomalowana "baranem" prezentuje się tak:
To już 5 lat odkąd nie pisałem autorskiego postu w tym dziale. Od momentu remontu zapiekanki, która dzielnie podróżuje z nami od 5 lat wiem, że każdy z Was jest w stanie zbudować swój wymarzony domek na kółkach w laminatowym opakowaniu... .
No właśnie - wymarzony....
Trzeba mieć marzenia...
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=7581&hilit=Projekt+skandynawia
Dlatego po bardzo luźnych rozmowach z kilkoma osobami o chęci "kiedyś tam...", posiadania n132 najlepiej w wersji T zacząłem się mocniej tym tematem interesować.
Nie minęły 2-3 miesiące i dzięki "Fiaciorowi'75" w lipcu ubiegłego roku na mojej posesji pojawił się "on"...:
No i się zaczęło!
O tymczasowym jeżdżeniu nie było mowy!
Środek miał zapach publicznego szaletu, wszystkie meble chciały zaatakować przy każdej próbie wejścia do przyczepy, tylnego okna brak, rama....hmm. Wyglądała nawet nieźle do momentu demontażu kufra...
A potem było już tylko gorzej
Dlatego bez zastanowienia w ubiegłym roku projekt został zatrzymany w sensie prac a zająłem się planowaniem, szkicowaniem, czytaniem, zakupami.
Wiadomo było, że to ma być coś wyjątkowego w sensie estetycznym ale równolegle jako priorytet postawiłem sobie zadanie aby technicznie i jakościowo ten projekt przewyższył jakość fabryczną, aby był zbudowany na dość "świeżych" podzespołach i elementach wyposażenia.
Co z tego wyjdzie? Zobaczymy...., Wy zobaczycie....
Od czasu remontu zapiekanki wiem sporo więcej ale już się nauczyłem, że każda krytyka jest ogromnie budująca i mocno edukacyjna dlatego gdyby ktoś zauważył coś niepokojącego w moich działaniach to czekam na dyskusję.
Ale wracając do projektu...
Remont 100% - wiadomo!
Po opróżnieniu wnętrza i wyczyszczeniu gąbki wymyśliłem sobie aby nie czekać z robotą po zdjęciu ramy. W mojej głowie urodził się taki "ulep"
Wiecie co jest najlepsze? Działa! i to rewelacyjnie! Jeździ nawet po nierównościach, progach itd. Do prac przygotowawczych w zupełności wystarczy a oprócz tego ma też inną zaletę - zmieści mi się do garażu z bramą 218 cm .
Po zdjęciu budy z ramy i porządnym jej wyszorowaniu razem z Fiaciorem pod prace lakiernicze zająłem się ramą i osią oraz najazdem.
Rama.... hmmm a właściwie jej szkielet przeszła dość solidną renowację.
Kilka suchych faktów z modernizacji ramy:
- dyszel z profilu zimnogiętego 80x40x3
- łącznik dyszla (łoże pod najazd) z blachy 3mm
- adaptery podpór z blachy 3mm
- wymiana podpór na nowszy typ z zewnętrzną stopą
- piaskowanie
- cynkowanie ogniowe.
- waga ramy po modernizacji (waga w cynkowni) to 90 kg, do tego dojdzie 6% pokrycia cynkiem czyli finalnie sama rama bez osi i podpór będzie Ważyk ok 100 kg.
Rama wypiaskowana pojechała do ocynku...
Czas oczekiwania to 7 dni.
Podczas gdy buda stoi na ramie tymczasowej, zmodernizowana rama główna pojechała do galwanizacji można spokojnie zająć się podwoziem.
Po odkręceniu oś Alko 1000kg nie wyglądała obiecująco... ale po zdjęciu bębnów i dokładnym przyjrzeniu się wałkom już wiedziałem, że jestem do przodu o kilka stówek i conajmniej dzień roboczy!
Pod warstwą pyłu, kurzu i pajęczyn ukazał się praktycznie nowy układ hamulcowy.
Szczęki w nominalnej grubości, wszystkie regulatory nowe, linki w idealnym stanie, bębny bez najmniejszego rantu.
Po usunięciu powierzchownej rdzy z osi i porządnym umyciu wszyskiego, nasmarowaniu i wyregulowaniu ośka znowu będzie mogła służyć wiele lat.
Jedynie łożyska i amortyzatory wymagały wymiany.
Łożyska nowe założone, cała oś zabezpieczona cynkiem w spray'u a następnie pomalowana "baranem" prezentuje się tak: