Strona 1 z 1

remont n126 - "płakał jak sprzedawał" ;)

: środa, 7 cze 2017, 13:00
autor: Oreska
Hej
Przyszedł czas i na nas na wyremontowanie zakupionej rok temu przyczepy n126 (co do dalszego oznaczenia nie wiadomo bo nigdzie nie widnieje) rok 82

Z mężem byliśmy fanami wyjazdów pod namiot ale z racji pojawienia się małego szkraba trzeba było pomyśleć o przyczepie żeby jakoś tego brzdąca spacyfikować ;) Wybór padł właśnie na cepkę - raz że zawsze mi się podobały a dwa że już wcześniej śledziłam Wasze remonty i też tak chciałam ;)
Przyczepę kupiliśmy od starszego Pana, który zarzekał się że wszystko z przyczepą jest ok, że szczelna i inne pitu pitu pierdu pierdu które potem okazało się jakże kiepskim żartem. Wiem wiem nie wierzy się do końca sprzedawcy ale jakie trzeba mieć sumienie żeby sprzedać przyczepę z grzybem rodzinie z rocznym dzieckiem (tak tak kupowaliśmy przyczepę z dzieckiem na ręku) twierdząc, że nie trzeba nic robić tylko jechać i cieszyć się urlopem?! Przemilczę...

No nic... wybebeszyliśmy cepkę dosłownie ze wszystkiego odkrywając ciemne zabarwienie ściany, grzyb na podłodze, przecieki z dosłownie każdego okna i cholercia wie co jeszcze znajdziemy.

Re: remont n126 - "płakał jak sprzedawał" ;)

: środa, 7 cze 2017, 13:16
autor: Zielony
Heh, a jak ja sprzedawałem prawie szczelną, bo tylko z listwy nad jednym oknem leciało, to chętnych za wiele nie było :D
Ale może być też tak, że sprzedawca nie wiedział, że cieknie - w mojej obecnej nie było specjalnie widać, gdzie i którędy, a woda się pod podłogą zbierała.

Powodzenia w remoncie, bo tu tylko generalny remont wchodzi w grę - w jednym miejscu nie uszczelnisz i będziecie żałować chwilę później...

Re: remont n126 - "płakał jak sprzedawał" ;)

: środa, 7 cze 2017, 13:21
autor: Oreska
He he brałabym z tą cieknącą listwą w ciemno ;) Sprzedawca raczej wiedział bo w miejsce pod oknem w szafkę gdzie był ten grzyb pod wykładziną poupychał przedsionki i inne bzdury ;) tylko tam w jakże mało komfortowe miejsce na takie rzeczy ;)

no nic najwyżej wykupię chyba całą hurtownię włókna i żywicy ;)

Re: remont n126 - "płakał jak sprzedawał" ;)

: środa, 7 cze 2017, 13:37
autor: Zielony
Teraz na swoją zapiekankę kupiłem jeden baniak 4/5 litrów żywicy i jakieś 10-15 metrów kwadratowych maty. Aktualnie została mi ~połowa żywicy i kilka metrów maty, a obleciałem listwy idące po całej długości przyczepy (od środka), sporą cześć dachu z tyłu i przodu (jego wzmocnienie), wzmocnienie rogów ściana/ściana/dach, otwór po gnieżdzie 230V, otwory po lampach i rejestracji, parę miejsc w podłodze i jeszcze pewnie coś o czym zapomniałem.
Za dużo nie ma co kupować. Ale to też zależy od rzeczywistego stanu laminatu, czego po zdjęciach się nie oceni dokładnie :)

Re: remont n126 - "płakał jak sprzedawał" ;)

: środa, 7 cze 2017, 13:48
autor: Oreska
ooo dzięki za info ile mniej więcej zużyłeś materiału bo też będę chyba lecieć wszystko żeby jak już i tak się robi to zrobić raz a dobrze i przynajmniej w teorii nie wracać do tematu tym bardziej że nieszczelności jest niestety sporo

Re: remont n126 - "płakał jak sprzedawał" ;)

: środa, 7 cze 2017, 13:51
autor: Oreska
a możesz mi jeszcze powiedzieć, jeśli to ma w ogóle znaczenie, jaką żywicę kupiłeś?

Re: remont n126 - "płakał jak sprzedawał" ;)

: środa, 7 cze 2017, 14:17
autor: stachu_gda
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, jak wszystko i tak rozbebeszyliście to przynajmniej będziesz miała pewność że po remoncie wszystko będzie suche i świeże. Dużo pracy przed Wami, ale trzymam kciuki, jak taki remont macie przed sobą to tylko nie wpadnijcie na pomysł żeby na czymkolwiek przyoszczędzić sobie roboty.