N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

czyli nasza walka z przyczepą...
dzin1975

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: dzin1975 » środa, 20 wrz 2017, 11:28

Murano pisze:O matko? Od czego ten resor? :shock:
Od Kamaza?
Ja tylko sugeruję zostawić...3 pióra? z 7 które masz.
Duży Fiat, Polonez...Maluch mają po 3 pióra na resorze. Zakładając ten ze zdjęcia uzyskasz ten sam efekt jak przy dospawaniu sztywnej osi do ramy.


Nie koniecznie Marcinku :) W towarówce zrobionej z zapiekanki miałem taki sam (99% ). Piór dużo, ale pracował bardzo fajnie, do 800kg. Powyżej siadał na odbojach, i nie pracował w ogóle. Na pusto, skakała jak ping-pong, pomogła wymiana amorków. Jeżeli jest taka sama historia u Zielonego, to będzie zadowolony.

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1454
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: Romlas » środa, 20 wrz 2017, 16:05

Perforowana taśma miedzianą, coś takiego teść kład w resory od syreny. Trochę jeszcze mi zostało, za rozsądną stawkę pewnie się z tym rozstanie
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Awatar użytkownika
Zielony
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 510
Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: Zielony » środa, 20 wrz 2017, 16:37

Murano pisze:O matko? Od czego ten resor? :shock:
Od Kamaza?
Ja tylko sugeruję zostawić...3 pióra? z 7 które masz.
Duży Fiat, Polonez...Maluch mają po 3 pióra na resorze. Zakładając ten ze zdjęcia uzyskasz ten sam efekt jak przy dospawaniu sztywnej osi do ramy.


dzin1975 pisze:Nie koniecznie Marcinku W towarówce zrobionej z zapiekanki miałem taki sam (99% ). Piór dużo, ale pracował bardzo fajnie, do 800kg. Powyżej siadał na odbojach, i nie pracował w ogóle. Na pusto, skakała jak ping-pong, pomogła wymiana amorków. Jeżeli jest taka sama historia u Zielonego, to będzie zadowolony.


Z tą przyczepą miałem okazję przed remontem zrobić tylko jakieś 50 kilometrów ze Świdnicy do Wrocławia - zawieszenie bez smarowania, spawdzania, czyszczenia, na niedziałających amortyzatorach (etc.) i tak moim zdaniem sprawdzało się w trasie znacznie lepiej niż standardowe zawieszenie/oś zapiekanki. Przyczepa nie podskakiwała i jechała jak po sznurku nawet na nierównych przejazdach kolejowych. Zostawię wszystkie pióra i zobaczymy jak to będzie działało. Akurat z ich demontażem nie ma zbyt wiele pracy. Przy okazji wyszło, że śruby mocujące resor też wypada wymienić - na dwóch są wyraźne ślady pracy zawieszenia co wpływa na ich grubość. :?
Tak swoją drogą to moje zawieszenie nawet nie przewiduje odbojów i miejsc ich mocowania ;)

Romlas pisze:Perforowana taśma miedzianą, coś takiego teść kład w resory od syreny. Trochę jeszcze mi zostało, za rozsądną stawkę pewnie się z tym rozstanie

Wrzuć proszę na PW rozsądną stawkę.
Chwilowo zastanawiam się nad przekładkami z Malucha: http://www.motozbyt.net/126p-bis/1754-p ... s-kpl.html albo tanim rozwiązaniem w postaci koca gaśniczego. Muszę podskoczyć do sklepu z częściami do FSO i podobnych i podpytać czy coś mają, a pewnie mają bo to sklepik już z wyglądu przypominający poprzednią epokę motoryzacyjną ;)

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1454
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: Romlas » środa, 20 wrz 2017, 17:47

No ja to się określe dopiero po 30. Bo w pracy jestem a teściu lubi te swoje zapasy..
A te maluchowe przekładki nie takie głupie,
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Awatar użytkownika
Zielony
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 510
Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: Zielony » poniedziałek, 25 wrz 2017, 21:24

Murano pisze:O matko? Od czego ten resor? :shock:
Od Kamaza?
Ja tylko sugeruję zostawić...3 pióra? z 7 które masz.
Duży Fiat, Polonez...Maluch mają po 3 pióra na resorze. Zakładając ten ze zdjęcia uzyskasz ten sam efekt jak przy dospawaniu sztywnej osi do ramy.

Murano, dziękuję za policzenie piór! Dzisiaj rozebrałem drugi resor trafiając na dwie przyspawane śruby mocujące piora i rozkładając go na części zacząłem sobie odliczać mając w głowie twoja wątpliwość. Drugi resor ma 6 piór...
Taniej i szybciej będzie dopasować do mniejszej ilości piór, ale czy mogę sobie wyjąć środkowe pióro czy praktyka mówi, że wyjmuje się skrajne? Tutaj wychodzi, że brakuje trzeciego od góry.
Załączniki
IMG_20170925_202022.jpg

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: Murano » poniedziałek, 25 wrz 2017, 21:50

Pierwsza sprawa to mam nadzieję, że nie wchodzisz pod tak postawioną budę :shock:
Podstaw coś bo podpory kompletnie nie są bezpieczne do tego typu operacji.
Po drugie, z resorów wyjmuje się tylko i wyłącznie najkrótsze pióra. Długie wiadomo, mają tuleje mocujące. Ale jeżeli wyjmiesz pióro z środka to bardzo zanieczyszczone pracę całego układu.
Każde pióro ma punkt największego wychylenia. Kolejne krótsze zachodzi poza ten punkt i tak kolejno.
Jeżeli wywalisz pióro że środka to "odsłonisz" najsłabszy punkt i prędzej czy później tam właśnie będziesz szukał pęknięcia...

Awatar użytkownika
Zielony
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 510
Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: Zielony » poniedziałek, 25 wrz 2017, 23:22

Murano pisze:Pierwsza sprawa to mam nadzieję, że nie wchodzisz pod tak postawioną budę :shock:
Podstaw coś bo podpory kompletnie nie są bezpieczne do tego typu operacji.

Stoi nie tylko na podporach, ale fakt, na zdjęciu nie ma bloczków :)

Murano pisze:Po drugie, z resorów wyjmuje się tylko i wyłącznie najkrótsze pióra. Długie wiadomo, mają tuleje mocujące. Ale jeżeli wyjmiesz pióro z środka to bardzo zanieczyszczone pracę całego układu.
Każde pióro ma punkt największego wychylenia. Kolejne krótsze zachodzi poza ten punkt i tak kolejno.
Jeżeli wywalisz pióro że środka to "odsłonisz" najsłabszy punkt i prędzej czy później tam właśnie będziesz szukał pęknięcia...

Czyli wszystko jasne - opcja dostosowania do siebie resorów poprzez zabranie środkowego pióra z pierwszego resoru odpada i zostaje poszukiwanie brakującego pióra do resoru numer 2. Dziękuję. :)

Awatar użytkownika
Zielony
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 510
Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: Zielony » poniedziałek, 27 lis 2017, 20:55

Wiecie, że znalezienie przedniego resoru od Syreny nie jest wcale takie proste? Niestandardowy jak na obecne czasy wymiar piór (przede wszystkim szerokość) sprawia, że każdy specjalista chciał dorabiać brakujące pióro poprzez cięcie wzdłuż dostępnych na rynku nowych piór, co automatycznie powodowało rzucenie ceny w okolicach przynajmniej 150,-zł...
Na szczęście wycieczka dobre 180 kilometrów od domu uratowała sytuację i udało się ogarnąć całość w kwocie znacznie poniżej 100,-zł. Co przejechane, to moje. :)

Drugi problem z zawieszeniem, to amortyzatory, które były w tej przyczepie - obecne w żaden sposób nie pracują, a z oznaczeń wychodzi, że producentem jest polska firma Krosno. Ma ktoś może jakieś dojścia do nich, żeby ustalić, które to amortyzatory?
Z niewiadomych powodów po dłuższej konwersacji, wysłaniu dokładnych wymiarów i zdjęć, kontakt do nich się urwał...

I drugie pytanie: czy najdłuższy pręt w układzie hamulcowym, idący od mocowania dwóch linek hamulcowych do przodu przyczepy, powinien być idealnie prosty, czy może na jego końcu (od strony najazdu) ma być lekko wygięty w górę/dół?

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 27 lis 2017, 22:10

Zielony pisze:czy najdłuższy pręt w układzie hamulcowym, idący od mocowania dwóch linek hamulcowych do przodu przyczepy, powinien być idealnie prosty, czy może na jego końcu (od strony najazdu) ma być lekko wygięty w górę/dół?

Powinien być prosty.

Awatar użytkownika
Zielony
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 510
Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: Zielony » sobota, 16 gru 2017, 20:56

RAFALSKI pisze:Powinien być prosty.

Dziękuję :)

Termin zlotu wyznaczony, jest plan, żeby się pojawić, to trzeba zabrać się ostrzej do pracy! Pomimo temperatury w okolicach 0 stopni udało się ogarnąć prawie całą elektrykę jezdną - postojówki, oświetlenie tablicy, stopy, kierunkowskazy i przeciwmgielne. Do pełni szczęścia brakuje tylko zamontowanego światła cofania (instalacja pociągnięta), zrobienia od nowa instalacji haka w holowniku (brakuje połowy przewodów) i zweryfikowania, gdzie leży problem z masą - przy kierunkach i awaryjnych robi się delikatna choinka (stawiam, że to jednak wina instalacji w holowniku).

Plan na kolejne dni:
- montaż światła cofania,
- rozprowadzenie elektryki wnętrza + oświetlenie przedsionka,
- ogarnięcie i montaż zbiorników wody szarej,
- złożenie kufra w całość,
- montaż najazdu.
Załączniki
IMG_20171216_182305.jpg
Świeci!
IMG_20171216_182038.jpg
Prace trwają!

Awatar użytkownika
Zielony
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 510
Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: Zielony » niedziela, 17 gru 2017, 14:06

Realizując założony plan, zabrałem się za kufer i... pojawił się problem. Jak zwykle potrzebnego zdjęcia "przed rozłożeniem" brakuje - no przecież było to zbyt oczywiste, żeby je zrobić... :evil:
Bęben zamka pasuje tylko w jednej pozycji, klucz można wyjąć z bębenka też tylko w jednej pozycji. Czyli wszystko jest oczywiste. Jakbym jednak tego nie składał to wychodzi mi, że klucz mogę wyjąć po otworzeniu kufra, a nie po jego zamknięciu. Gdzie popełniam błąd? Czy może to wina bębenka, który nie pozwala na wyjęcie klucza w każdej pozycji?
Ma ktoś może pod ręką zdjęcia poprawnie zamontowanego zamka i pozycji klucza?

[Edit] Już wiem. Czarny element na moim zdjęciu powinien być prosty i wtedy problem się rozwiązuje :)
Załączniki
IMG_20171217_135428.jpg

Awatar użytkownika
dankm
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 685
Rejestracja: czwartek, 23 cze 2016, 19:56
Lokalizacja: świętokrzyskie (Boksycka)

Re: RE: Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: dankm » niedziela, 17 gru 2017, 14:45

Zielony pisze:Realizując założony plan, zabrałem się za kufer i... pojawił się problem. Jak zwykle potrzebnego zdjęcia "przed rozłożeniem" brakuje - no przecież było to zbyt oczywiste, żeby je zrobić... :evil:
Bęben zamka pasuje tylko w jednej pozycji, klucz można wyjąć z bębenka też tylko w jednej pozycji. Czyli wszystko jest oczywiste. Jakbym jednak tego nie składał to wychodzi mi, że klucz mogę wyjąć po otworzeniu kufra, a nie po jego zamknięciu. Gdzie popełniam błąd? Czy może to wina bębenka, który nie pozwala na wyjęcie klucza w każdej pozycji?
Ma ktoś może pod ręką zdjęcia poprawnie zamontowanego zamka i pozycji klucza?

[Edit] Już wiem. Czarny element na moim zdjęciu powinien być prosty i wtedy problem się rozwiązuje :)
U mnie przy podobnym zamku wręcz identycznym ale starej szafce narzedziowej z tylu jest za tą blaszką-zasówka jest nakrętka po odkręceniu przestawiam blaszke i klucz wychodzi tylko jak zamknięte

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Francuskie 120KM w ropie
Niemiecko-amerykańskie 115KM w ropie
Polsko-chińskie 3,5KM w benzynie :D
n126E
"E" tylko w dowodzie układ "D"
2018
1500km 38 nocy
2019
1800km 20 nocy

degustibus
Posty: 262
Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: degustibus » wtorek, 19 gru 2017, 01:22

Co do przekładek pomiędzy piórami - najlepiej jest je zrobić z cienkiego teflonu lub ertalonu (cięcie z arkusza). Ale to trochę sztuka dla sztuki. Kiedyś resory - pióra właściwie - smarowało się smarem grafitowym. Jest on trudnowymywalny i daje dobry poślizg w takim układzie. Możesz opcjonalnie zastosować smar miedziowy. Wszystkie przyczepy które robiłem na resorach tak właśnie smarowałem i do tej pory chodzą miękko.
Jeśli chodzi o dobór amortyzatorów to zacznij od pomiarów na przyczepie - odległości pomiędzy uchwytami przy podniesionej przyczepie i przy max obciążonej. Do max obciążonej dodaj jeszcze zapas nim zawieszenie oprze się na odboju. I masz wtedy konieczny skok amortyzatora. Chodzi o to, że te amortyzatory niekoniecznie musiały być dobrze dobrane na długość - lepiej to sprawdzić a nie 2x płacić.
Dość krótkie amortyzatory, z mocowanie 2x ucho są w całej gamie Fiatów. W lawecie (4x sprężyny) i 126N (resor) stosowałem tylne amortyzatory od Fiata Tipo/Lancia Delta. Przy DMC w granicach 650-750kg wychodzi to tyle ile w tych samochodach przypada na tył, pod pełnym obciążeniem. O ile mnie pamięć nie myli górne mocowanie jest na M8 dolne na M10. Zresztą - większośc osobówek w gabarycie powiedzmy Opla Astry ma obciążenie na tył porównywalne do DMC Niewiadówek - więc będą dobre. Możesz też pojechać na szrot i sobie poprzeglądać, pomierzyć skok i mocowania. Ja tak dobrałem amortyzatory do przyczepy towarowej - akurat pasowały od Astry, a że były to prawie nowe Monroe to wziąłem je za 40zł :)

Proponuję takie, jeśli będziesz chciał fiatowskie:
http://allegro.pl/amortyzator-tyl-fiat- ... 42005.html

degustibus
Posty: 262
Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05

Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: degustibus » wtorek, 19 gru 2017, 01:37

I drugie pytanie: czy najdłuższy pręt w układzie hamulcowym, idący od mocowania dwóch linek hamulcowych do przodu przyczepy, powinien być idealnie prosty, czy może na jego końcu (od strony najazdu) ma być lekko wygięty w górę/dół?

Musi być prosty. Jeśli będzie gięty będzie działał jak sprężyna pomiędzy UN a hamulcami.

Awatar użytkownika
Zielony
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 510
Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: RE: Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)

Postautor: Zielony » piątek, 29 gru 2017, 12:40

dankm69 pisze:U mnie przy podobnym zamku wręcz identycznym ale starej szafce narzedziowej z tylu jest za tą blaszką-zasówka jest nakrętka po odkręceniu przestawiam blaszke i klucz wychodzi tylko jak zamknięte

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Tak, tutaj jest tak samo. Problemem była metalowa blaszka, która była wygięta. Po kontakcie z imadłem już wszystko działa ;)

degustibus pisze:Co do przekładek pomiędzy piórami - najlepiej jest je zrobić z cienkiego teflonu lub ertalonu (cięcie z arkusza). Ale to trochę sztuka dla sztuki. Kiedyś resory - pióra właściwie - smarowało się smarem grafitowym. Jest on trudnowymywalny i daje dobry poślizg w takim układzie. Możesz opcjonalnie zastosować smar miedziowy. Wszystkie przyczepy które robiłem na resorach tak właśnie smarowałem i do tej pory chodzą miękko.

Resory mam już poskładane, przesmarowane smarem grafitowym (nie żałowałem - puszka jakieś 10,-zł, sporo zostało), złożone na starych przekładkach i zamontowane pod przyczepą. Najbardziej zniszczone przekładki zastąpiłem przekładkami, które dostałem razem z kolejnym resorem, który musiałem zakupić, aby uzupełnić pióro w moim. Co prawda w Syrenach stosują jeszcze ochraniacze na resor, ale w przyczepie jest stosunkowo łatwy dostęp i można raz na kilka lat je zdemontować i przesmarować :)

degustibus pisze:Jeśli chodzi o dobór amortyzatorów to zacznij od pomiarów na przyczepie - odległości pomiędzy uchwytami przy podniesionej przyczepie i przy max obciążonej. Do max obciążonej dodaj jeszcze zapas nim zawieszenie oprze się na odboju. I masz wtedy konieczny skok amortyzatora. Chodzi o to, że te amortyzatory niekoniecznie musiały być dobrze dobrane na długość - lepiej to sprawdzić a nie 2x płacić.
Dość krótkie amortyzatory, z mocowanie 2x ucho są w całej gamie Fiatów. W lawecie (4x sprężyny) i 126N (resor) stosowałem tylne amortyzatory od Fiata Tipo/Lancia Delta. Przy DMC w granicach 650-750kg wychodzi to tyle ile w tych samochodach przypada na tył, pod pełnym obciążeniem. O ile mnie pamięć nie myli górne mocowanie jest na M8 dolne na M10. Zresztą - większośc osobówek w gabarycie powiedzmy Opla Astry ma obciążenie na tył porównywalne do DMC Niewiadówek - więc będą dobre. Możesz też pojechać na szrot i sobie poprzeglądać, pomierzyć skok i mocowania. Ja tak dobrałem amortyzatory do przyczepy towarowej - akurat pasowały od Astry, a że były to prawie nowe Monroe to wziąłem je za 40zł
Proponuję takie, jeśli będziesz chciał fiatowskie:
http://allegro.pl/amortyzator-tyl-fiat- ... 42005.html

Największy problem dla mnie to dobranie amortyzatora do już występujących miejsc. M12 na każdej ze stron.
Dzisiaj przyszła ostatnia paczka w tym roku i mam nadzieję, że będą pasowały (przynajmniej po internetowych wymiarach niby powinno być wszystko OK). Dotrę po nowym roku do domu, to porównam stare i nowe. Będzie kolorowo pod przyczepą :)
Padło na technologię Łady Nivy do 2009 r.
Załączniki
IMG_20171229_121733[1].jpg
Nowy komplet amortyzatorów!


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości