Moja przygoda z N126C + ŻUK A16B
: niedziela, 4 sty 2015, 22:47
Hello.
Czas temu jakiś zakupiłem sobie wyśnioną i wymarzoną przyczepę kempingową N126C rocznik '84.
W głowie gdzieś tam ciągle mam zapisany obraz niewiadówki stojącej na Bankowym albo przy Lotników i jak zamykam oczy czuję smak i zapach pieczarek i przypieczonego sera... Eh...
Zawsze chciałem taką mieć, być niezależny i biwakować gdzie tylko... ( Mazury, morze, góry )
Poza tym kocham klasykę i to co nasze!
... przed moją pracą rozpoczęto usuwanie wszelkiego życia za pomocą spychacza i walca - przygotowania pod nową inwestycję...
Pod wiatką na czymś w rodzaju parkingu stała ona - zapomniana, opuszczona no i potencjalnie zagrożona gdyż
wszystko co do tej pory stało pod tą wiatą z upływem czasu gdzieś w tajemniczych okolicznościach znikało!!!
Teraz została już tylko przyczepa - dosyć szybko udało mi się ustalić namiar na właściciela i już po kilku dniach stałem się, dzięki mojej sile perswazji Boskiej pomocy, szczęśliwym posiadaczem wyśnionej przyczepy wraz z dokumentami! HA!Marzenia się spełniają!
Co prawda w środku zostały jedynie oryginalne firanki i zasłonki oraz butelki z ostatniej, zapewne udanej imprezy, ale i tak byłem szczęśliwy.
Przyczepa stanęła u mnie na działce i zacząłem spisywać rzeczy jakie są mi niezbędne.
W międzyczasie przekopałem chyba całe forum oraz kupiłem ciągnik do mojej Enki - Żuka " ogrodnika" A16B
( taki klasyczny zestaw badawczo imprezowo turystyczno odkrywczy )
Zamierzam w miarę upływu czasu wrzucać tu fotki z remontu ich obu.
Mam nadzieję, ze wszystko uda mi się zrealizować zgodnie z planem!
Czas temu jakiś zakupiłem sobie wyśnioną i wymarzoną przyczepę kempingową N126C rocznik '84.
W głowie gdzieś tam ciągle mam zapisany obraz niewiadówki stojącej na Bankowym albo przy Lotników i jak zamykam oczy czuję smak i zapach pieczarek i przypieczonego sera... Eh...
Zawsze chciałem taką mieć, być niezależny i biwakować gdzie tylko... ( Mazury, morze, góry )
Poza tym kocham klasykę i to co nasze!
... przed moją pracą rozpoczęto usuwanie wszelkiego życia za pomocą spychacza i walca - przygotowania pod nową inwestycję...
Pod wiatką na czymś w rodzaju parkingu stała ona - zapomniana, opuszczona no i potencjalnie zagrożona gdyż
wszystko co do tej pory stało pod tą wiatą z upływem czasu gdzieś w tajemniczych okolicznościach znikało!!!
Teraz została już tylko przyczepa - dosyć szybko udało mi się ustalić namiar na właściciela i już po kilku dniach stałem się, dzięki mojej sile perswazji Boskiej pomocy, szczęśliwym posiadaczem wyśnionej przyczepy wraz z dokumentami! HA!Marzenia się spełniają!
Co prawda w środku zostały jedynie oryginalne firanki i zasłonki oraz butelki z ostatniej, zapewne udanej imprezy, ale i tak byłem szczęśliwy.
Przyczepa stanęła u mnie na działce i zacząłem spisywać rzeczy jakie są mi niezbędne.
W międzyczasie przekopałem chyba całe forum oraz kupiłem ciągnik do mojej Enki - Żuka " ogrodnika" A16B
( taki klasyczny zestaw badawczo imprezowo turystyczno odkrywczy )
Zamierzam w miarę upływu czasu wrzucać tu fotki z remontu ich obu.
Mam nadzieję, ze wszystko uda mi się zrealizować zgodnie z planem!