Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

czyli nasza walka z przyczepą...
naal

Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: naal » piątek, 2 sty 2015, 12:04

Zgodnie z zapowiedziami w końcy jest już u mnie. Właściwie to od trzech dni, ale dopiero teraz zakończone oblewanie :mrgreen:

Fotki:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na ten moment tyle. Pracę rozpocznę już teraz, co by mieć pewność, że zdążę przed sezonem. Pierwszy etap, to wywalenie całej elektryki zewnętrznej i zrobienie jej od nowa. Następne będzie wnętrze tzn. wywalenie mebli i zerwanie podłogi. Widać, że ktoś wcześniej próbował wykleić wnętrze remontówką, ale bez docieplenia i wyszło to masakrycznie. Plus jest taki, że po oderwaniu kawałka jest czysty, doczyszczony ze starej gąbki laminat, a więc nie będę musiał nic szorować.

Jak już kiedyś wspomniałem maleństwo nie ma hamulca najazdowego. W dowodzie widnieje radnosny wpis 'składak', ale... No właśnie. Po dokładnym przyjżeniu się zauważyłem, że oś jest razem z bębnami. Koszta zainstalowania hamulca ograniczją się do zakupu urządzenia najazdowego i jakiś linek.

Kolejna rzecz, która trochę mnie dziwi i irytuje jednocześnie to wysokość dyszla. N126e bardzo ładnie prezentowała się z Nubirą, natomiast tutaj dyszel trochę pieje w górę. Myślę, że sporo da wymiana kół i tutaj moje pytanie: Jak rozmiar mogę wstawić i czy będzie problem jak wstawię 13" o rozstawie 4x100?

Awatar użytkownika
ruciak76
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1659
Rejestracja: niedziela, 1 cze 2008, 09:08
Lokalizacja: EZG / Bratoszewice, gm. Stryków, woj. łódzkie

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: ruciak76 » piątek, 2 sty 2015, 12:49

No trzeba przyznać ładny zakup i trochę pracy do sezonu,
co do dyszla, to wydaje mi się że jak założysz najazd to pójdzie on trochę w dół bo urządzenie najazdowe z zaczepem będzie nad ramą a nie w niej jak to masz w obecnej chwili. Co do rozstawu śrub w kołach, to ja osobiście bym nie kombinował bo fabrycznie masz rozstaw śrub 4x98 a zakładając felgę 4x100 jest to trochę nie za bardzo (da się jechać ale możesz spodziewać się uszkodzenia felg, odkręcania się szpilek kół) jeżeli jednak się na to zdecydujesz proponowałbym rozważyć zakup nowych szpilek tzw pływających.
Skoda Octavia 3FL 1.6TDI 115KM 250Nm
Skoda Fabia 2, 1.4 MPI 86KM 132Nm
Kiedyś N132T, teraz N126e i N126N
Obrazek
Wątek remontowy N126e
Wątek remontowy N126N

2024 - 2 nocki 255 km
2023 - 20 nocek, 1861 km
2008-2022 - 274 nocki, 31731 km

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4377
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: CornBlumenBlau » piątek, 2 sty 2015, 16:05

Gratuluję Marcin nowego zakupu.
Co do wyklejania, to może wykorzystaj obecną wykladzinę na ocieplenie, jesli oczywiście jest ta remontowka w dobrym stanie. No i zdąż do sezonu :D
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km

Awatar użytkownika
pawlo fiona n126e
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 945
Rejestracja: czwartek, 15 sie 2013, 19:52
Lokalizacja: Mielec

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: pawlo fiona n126e » piątek, 2 sty 2015, 16:43

O proszę,Ty Marcinku to dopiero masz zdrowie.
Sukcesów w kolejnym remoncie,chyba wielu rad to nie trzeba będzie Ci udzielać.
Napisz jakie ma Twoja przyczepa wpisane wagi przy wpisie "składak"?
Pozdrawiamy i do zobaczenia.

naal

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: naal » piątek, 2 sty 2015, 16:44

W dobrym stanie zdecydowanie nie jest. Poza tym słabo się trzyma ogólnie ze względu na dużą oszczędność kleju.

Awatar użytkownika
Wodnik Szuwarek
Posty: 485
Rejestracja: wtorek, 26 maja 2009, 23:15
Lokalizacja: Cracow

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: Wodnik Szuwarek » piątek, 2 sty 2015, 16:58

naal - sprawdź to to czy w-ogóle ma numery na ramie - bo tabliczki brak a rzadko same odpadają.
Wygląda jakoś znajomo - nie wisiała na tablicy jakis czas temu za 1700zł //??.

naal

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: naal » piątek, 2 sty 2015, 18:50

Numer był nadany indywidualnie przy rejestracji jako składak. Jest zupełnie niestandardowy i nabity z drugiej strony dyszla.

Awatar użytkownika
Wodnik Szuwarek
Posty: 485
Rejestracja: wtorek, 26 maja 2009, 23:15
Lokalizacja: Cracow

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: Wodnik Szuwarek » piątek, 2 sty 2015, 19:46


Awatar użytkownika
mannt
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1045
Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: mannt » piątek, 2 sty 2015, 19:58

Prawie jak moja. Po zdjęciach, można się pomylić, ale moja była w lepszym stanie chyba. Było ogłoszenie na forum ale nie było zainteresowania. Ja swoją wycenilem na 1500zl.
Najważniejsze że została w fanklubie.

naal

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: naal » piątek, 2 sty 2015, 21:46

Jedna została w fanklubie, a druga do niego trafiła. Ja za swoją zapłaciłem dokładnie tyle samo.

Co do wpisów w dowodzie, to powiem Ci Pawełku, że sam jestem zdziwiony. Masę własną ma wpisaną dość abstrakcyjną, bo całe 420kg! Jeśli chodzi o DMC, to chyba ostatnio był poruszany ten temat na forum. W mojej DMC wynosi dokładnie 420 kg czyli tyle ile waży całość...

Z jednej strony to trochę niepokojące, ale z drugiej strony to pierwsza przyczepa, którą pod kątem prawnym mogę ciągnąć moim holownikiem, gdyż ten miał automatem wbijany O1/O2 1200kg/500kg.

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4377
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: CornBlumenBlau » piątek, 2 sty 2015, 21:53

Moja N miała wpis w DR: MW 370kg a DMC 420kg... Uwierz mi, że to wcale nie był dla mnie powód do radości, choć fajnie by się holowała jakby faktycznie była tak lekka :D
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km

naal

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: naal » piątek, 2 sty 2015, 21:57

To nie jest pierwsze auto, przy którym się spotkałem z takimi wpisami w okienkach o1 i o2, dlatego mnie to dziwi. Mój holownik waży 1400 kg i przy silniku benzynowym 2.0 nie uważam, żeby nie poradził sobie z przyczepą bez hamulca o DMC 750 kg.

Ta cała sytuacja pokazuje, że chora jest nie tylko sytuacja z DMC przyczepy i danymi w dowodzie przyczep, ale również przy samych samochodach. Dla porównania: Znajomy ma Almerę w HB z silnikiem 1,6 i on pod kątem prawnym może holować przyczepę cięższą niż ja...

Awatar użytkownika
mannt
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1045
Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: mannt » sobota, 3 sty 2015, 08:23

naal pisze:
Ta cała sytuacja pokazuje, że chora jest nie tylko sytuacja z DMC przyczepy i danymi w dowodzie przyczep, ale również przy samych samochodach.


Przykładem jest moja croma. MW 1580kg a Q bez hamulca 720kg.
Poprzedni Passat MW 1190kg i Q bez hamulca 720kg.

Awatar użytkownika
tomtoy
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 314
Rejestracja: wtorek, 5 lut 2013, 01:47
Lokalizacja: WSC

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: tomtoy » sobota, 3 sty 2015, 10:36

Z bałaganem w papierach to jest wszystko dobrze do czasu gdy nie przytrafi nam się jakaś nieprzyjemna przygoda na trasie, i wtedy jest powód od odstąpienia wypłaty odszkodowania,miałem tak kiedyś z towarówką, stłuczka nie z mojej winy,a poszło na moje kąto. :evil:

Awatar użytkownika
Wodnik Szuwarek
Posty: 485
Rejestracja: wtorek, 26 maja 2009, 23:15
Lokalizacja: Cracow

Re: Do trzech razy sztuka, czyli dla odmiany N126N

Postautor: Wodnik Szuwarek » sobota, 3 sty 2015, 12:50

tomtoy pisze:Z bałaganem w papierach to jest wszystko dobrze do czasu gdy nie przytrafi nam się jakaś nieprzyjemna przygoda na trasie, i wtedy jest powód od odstąpienia wypłaty odszkodowania,miałem tak kiedyś z towarówką, stłuczka nie z mojej winy,a poszło na moje kąto. :evil:


możesz napisać coś więcej bo coś nie bardzo chce mi się wierzyć :roll: , co mają papiery przyczepy do ustalenia sprawcy kolizji... Dodatkowo przy zapiętej przyczepie OC idzie z auta a nie cepki także, co-najwyżej mogą się czepiać samochodu... lub stanu technicznego przyczepy (oświetlenie itd) no chyba, że towarówka była nieodpowiednio załadowana - nie dałeś czerwonej szmaty na wystającym poza jej obrys ładunku czy coś. Skrobnij coś więcej bo mnie to zaciekawiło


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 130 gości