Remont N132
Remont N132
Zawsze miałem gdzieś tam "oko" na starą, klasyczną motoryzację, szczególnie polską. Forma N126 czy N132 bardzo mi się podoba, a już proporcje N132 uważam za świetne. Dlatego - jak wspominałem w dziale powitań - szukałem N132, znalazłem, kupiłem i nawet myślałem się nią gdzieś wybrać w tym sezonie zanim wezmę się za remont, ale siłą rozpędu stało się inaczej. W tej chwili nie ma już odwrotu. Jak mawia pewien poeta: "czas ciąć metal i krzesać iskry" - przyczepa rozgrzebana, remont trwa
Na chwilę obecną jeśli chodzi o wyposażenie to pomysł jaki mam na tę przyczepę nazwałbym jako umiarkowanie minimalistyczny - nie planuję ogrzewania, toalety, jacuzzi czy werandy z wyjściem na ogród. Jest to moja pierwsza przyczepa i nie wykluczam, że może za jakiś czas jednak zapragnę czegoś więcej, ale póki co to z bajerów zostaje aneks kuchenny i lodówka
Na pierwszy ogień poszło wnętrze - standardowo wyrzuciłem wszystkie graty, tapicerkę, elektrykę, płyty podłogowe, okna. Usunąłem też ramki okien uchylnych - przednie i tylne były trochę spróchniałe, a kuchenna niby OK, ale z to jakaś taka pokrzywiona, wypaczona.
Zdjąłem też listwy aluminiowe, ale powiem szczerze że nawet nie próbowałem odkręcać tych śrubeczek - wszystkie nakrętki odciąłem od wewnątrz.
Na chwilę obecną jeśli chodzi o wyposażenie to pomysł jaki mam na tę przyczepę nazwałbym jako umiarkowanie minimalistyczny - nie planuję ogrzewania, toalety, jacuzzi czy werandy z wyjściem na ogród. Jest to moja pierwsza przyczepa i nie wykluczam, że może za jakiś czas jednak zapragnę czegoś więcej, ale póki co to z bajerów zostaje aneks kuchenny i lodówka
Na pierwszy ogień poszło wnętrze - standardowo wyrzuciłem wszystkie graty, tapicerkę, elektrykę, płyty podłogowe, okna. Usunąłem też ramki okien uchylnych - przednie i tylne były trochę spróchniałe, a kuchenna niby OK, ale z to jakaś taka pokrzywiona, wypaczona.
Zdjąłem też listwy aluminiowe, ale powiem szczerze że nawet nie próbowałem odkręcać tych śrubeczek - wszystkie nakrętki odciąłem od wewnątrz.
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym aby piach nie był ot taki sobie..."
n132d
n132d
- mannt
- Fanklubowicz
- Posty: 1045
- Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
- Lokalizacja: Kielce
- Kontaktowanie:
Re: Remont N132
Jesteśmy na podobnym etapie prac. Na twoich zdjęciach, zdjęciu widzę jak powinna wyglądać podłoga i kantowki pod nią. U mnie jedna breja z kantowek została . Powodzenia w remoncie.
Re: Remont N132
Hohoho no bardziej rozebrać się chyba nie da .
Troszkę dziwne, bo masz wersję z WC a w finale rezygnujesz z łazienki ... Twoja wola ,ale chyba troszkę szkoda.
No dobra to powodzenia w remoncie , podsyłaj jak postępy i ogólnie uwijaj się , bo za 3 tygodnie zlot w Miedznej.
Troszkę dziwne, bo masz wersję z WC a w finale rezygnujesz z łazienki ... Twoja wola ,ale chyba troszkę szkoda.
No dobra to powodzenia w remoncie , podsyłaj jak postępy i ogólnie uwijaj się , bo za 3 tygodnie zlot w Miedznej.
Re: Remont N132
Paczek pisze:Troszkę dziwne, bo masz wersję z WC a w finale rezygnujesz z łazienki ... Twoja wola ,ale chyba troszkę szkoda.
Przyznaję Ci rację, sam trochę się gryzłem czy kasować kibelek - nie ze względu na to czy będzie mi potrzebny, czy nie, lecz przez wzgląd na to, że czysto sentymentalnie trochę szkoda wprowadzać zmiany w takich klasykach. Nie mniej jednak kibelka nie będzie.
....za to resztę będę chciał zostawić w takiej formie jak jest, tzn. nie chcę zmieniać umeblowania - albo skompletuję oryginalne meble w stanie nadającym się do użytku, albo spróbuję z czegoś zrobić nowe, ale odwzorowując oryginalne.
...wracając do remontu
Skończyłem laminować ramki okienne, zrobiłem z drewna świerkowego, będzie OK?
Mam też problem z odstającymi drzwiami, a raczej należałoby powiedzieć z wypchniętą na zewnątrz ścianą boczną - kilka pomysłów chodzi mi po głowie, jakoś trzeba będzie temu zaradzić
Jeszcze jedno, czy te otworki są "original", bo rozbieranie przyczepy szło tak szybko, że nie pamiętam czy tam było coś przykręcone, czy to raczej jakiś patent-samoróbka ?
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym aby piach nie był ot taki sobie..."
n132d
n132d
- robert
- Administrator
- Posty: 2970
- Rejestracja: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:09
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Remont N132
Odpowiem Ci opierając się na własnych doświadczeniach związanych z remontem N32.
Nie rezygnuj z łazienki i innych nowoczesnych modyfikacji (np. ogrzewanie Truma) - o ile nie chcesz rzeczywiście w 100% odrestaurować przyczepę do jej pierwotnego stanu. Ale wtedy musisz mieć świadomość, że komfort podróżowania i mieszkania w takiej, oryginalnej przyczepie będzie również stosowny do czasu w którym przyczepę zaprojektowano.
Nie rezygnuj z łazienki i innych nowoczesnych modyfikacji (np. ogrzewanie Truma) - o ile nie chcesz rzeczywiście w 100% odrestaurować przyczepę do jej pierwotnego stanu. Ale wtedy musisz mieć świadomość, że komfort podróżowania i mieszkania w takiej, oryginalnej przyczepie będzie również stosowny do czasu w którym przyczepę zaprojektowano.
- mannt
- Fanklubowicz
- Posty: 1045
- Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
- Lokalizacja: Kielce
- Kontaktowanie:
Re: Odp: Remont N132
pawko pisze:Jeszcze jedno, czy te otworki są "original", bo rozbieranie przyczepy szło tak szybko, że nie pamiętam czy tam było coś przykręcone, czy to raczej jakiś patent-samoróbka ?
Raczej patent, samoróbka .
Re: Remont N132
To dobrze bo już je zalaminowałem
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym aby piach nie był ot taki sobie..."
n132d
n132d
Re: Remont N132
robert pisze:musisz mieć świadomość, że komfort podróżowania i mieszkania w takiej, oryginalnej przyczepie będzie również stosowny do czasu w którym przyczepę zaprojektowano.
Doskonale rozumiem, zgadzam się z tym co piszesz, ale "komfort" to bardzo szerokie pojęcie i do tego może być bardzo indywidualnie rozumiany.
Kiedyś trochę jeździłem rowerem i spanie w namiocie nigdy nie będzie tak komfortowe jak spanie w przyczepie z lodówką i piecykiem, teraz mam przyczepę, ale nawet gdybym miał w niej grzanie to nie będzie w niej tak komfortowo jak w Gołębiewskim z basenami i prezentacją win do kolacji
Może moje podejście do wyposażenia przyczepy jest po części wynikiem moich przemyśleń na NIE dla tzw. "wyścigu zbrojeń", który kiedyś przerabiałem z rowerem, a potem z terenówką. Teraz mam prawie seryjną terenówkę, która w większość pięknych miejsc mnie dowiezie, a jak ją kolejny raz zarysuję w krzaczorach to żal nie będzie, a jak coś nawali w Albanii to każdy mechanik w szopie mi ją naprawi - pod tymi względami uważam ją za komfortową
Nie mniej jednak, nigdy nie mówię "nigdy" - może za jakiś czas zweryfikuję swoje obecne wyobrażenie niewiadówki i będę tworzył jakieś modyfikacje, ulepszenia, moja lepsza, mądrzejsza połówka już sugeruje mi montaż jakiegoś ogrzewania ze względu na półtoraroczną córcię - się zobaczy
Tymczasem, moja skorupa położyła się na lewy boczek i wszystko wskazuje na to, że jej tak wygodnie
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym aby piach nie był ot taki sobie..."
n132d
n132d
Re: Remont N132
Pora na małą aktualizację:
Po zrzuceniu budy ukazała swe oblicze podłoga, która to po ostukaniu ciężkim śrubokrętem ujawniła sporo ubytków - w leczeniu zastosowałem żywicę, matę, a potem szpachlę z włóknem szklanym. W jednym miejscu, na łączeniu tylnej ściany z podłogą, na odcinku ok. 5cm było bardzo kiepskie połączenie, wręcz - po oczyszczeniu - była widoczna szczelina. W tym przypadku także użyłem żywicy i kilku warstw maty zbrojonej, laminując połączenie z obydwu stron. W miejscach gdzie podłoga styka się z profilami ramy widoczne były lekkie przetarcia żelkotu - nie wiem czy było to potrzebne, ale profilaktycznie przykleiłem w tych miejscach żywicą jedną warstwę maty. Na koniec podłoga dostała chlorokauczuk.
Po zrzuceniu budy ukazała swe oblicze podłoga, która to po ostukaniu ciężkim śrubokrętem ujawniła sporo ubytków - w leczeniu zastosowałem żywicę, matę, a potem szpachlę z włóknem szklanym. W jednym miejscu, na łączeniu tylnej ściany z podłogą, na odcinku ok. 5cm było bardzo kiepskie połączenie, wręcz - po oczyszczeniu - była widoczna szczelina. W tym przypadku także użyłem żywicy i kilku warstw maty zbrojonej, laminując połączenie z obydwu stron. W miejscach gdzie podłoga styka się z profilami ramy widoczne były lekkie przetarcia żelkotu - nie wiem czy było to potrzebne, ale profilaktycznie przykleiłem w tych miejscach żywicą jedną warstwę maty. Na koniec podłoga dostała chlorokauczuk.
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym aby piach nie był ot taki sobie..."
n132d
n132d
Re: Remont N132
Skoro remont aż tak bardzo zaawansowany to może i ramę by oddal do ocynku ....
Było by "dzieci po dzieciach " > ale i tak podziwiam Twój zapał
Było by "dzieci po dzieciach " > ale i tak podziwiam Twój zapał
Re: Remont N132
W sumie był plan zrobić ocynk, nawet ocynkownie mam nie tak daleko, ale - powiem szczerze - dostałem za free od "dobrego człowieka" podkład reaktywny i chlorokauczuk i to zaważyło, że ramę zabezpieczyłem tak, a nie ocynkiem. Mam nadzieję, że jeszcze długo będzie w dobrej kondycji.
Rama była jak na swoje lata w dobrym stanie, w sumie tylko powierzchowna korozja, z którą męczyłem się przy użyciu tarcz listkowych i szczotek nylonowych na wiertarkę. Jest kilka miejsc uciążliwych w sensie dostępu, ale jakoś udało mi się je "umęczyć" Odcinki zamknięte profili zalałem jakimś specyfikiem Novol.
Buda jest już na swoim miejscu. Założyliśmy ją na ramę w dwie osoby, w taki sam sposób jak zdejmowaliśmy - czyli buda na boku, podstawiona rama z odkręconym jednym kołem dzięki czemu z jednej strony praktycznie rama leży na ziemi i... "przechylamy" budę na ramę i tyle
Zaczynam kombinować z tymi odstającymi drzwiami, a właściwie powinienem powiedzieć z tą wypchniętą na zewnątrz ścianą boczną - zobaczymy co z tego wyjdzie
Rama była jak na swoje lata w dobrym stanie, w sumie tylko powierzchowna korozja, z którą męczyłem się przy użyciu tarcz listkowych i szczotek nylonowych na wiertarkę. Jest kilka miejsc uciążliwych w sensie dostępu, ale jakoś udało mi się je "umęczyć" Odcinki zamknięte profili zalałem jakimś specyfikiem Novol.
Buda jest już na swoim miejscu. Założyliśmy ją na ramę w dwie osoby, w taki sam sposób jak zdejmowaliśmy - czyli buda na boku, podstawiona rama z odkręconym jednym kołem dzięki czemu z jednej strony praktycznie rama leży na ziemi i... "przechylamy" budę na ramę i tyle
Zaczynam kombinować z tymi odstającymi drzwiami, a właściwie powinienem powiedzieć z tą wypchniętą na zewnątrz ścianą boczną - zobaczymy co z tego wyjdzie
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym aby piach nie był ot taki sobie..."
n132d
n132d
- Paweł(SP7GTU)
- Posty: 111
- Rejestracja: sobota, 24 sie 2013, 19:30
- Lokalizacja: Ostrowiec Św
Re: Remont N132
Ja ostatnio walczyłem u siebie z podłogą i zastosowałem na spód na pęknięcia pastę głuszącą. Po wyschnięciu staje się twarda jak szpachla i ładnie daje się obrabiać. A potem na to Bitex do podwozi samochodowych.
Toyota Yaris II(1.33)+N126ES
Re: Remont N132
Długo nie aktualizowałem wątku, ale też i prace idą takim tempem na jakie mogę sobie pozwolić, czyli powolutku
...na czym skończyłem?
Problem z wypchniętą na zewnątrz ścianą boczną od strony drzwi, będący częstą bolączką n132 udało mi się rozwiązać. Czytałem, że ktoś zastosował patent z laminowaniem profilu w celu usztywnienia ściany. Zrobiłem podobnie. Niestety nie zrobiłem zdjęć (chyba w ferworze walki, ale wzdłuż futryny drzwi wlaminowałem profil na prawie całej wysokości ściany. Wcześniej było sporo upierdliwej zabawy. Najpierw z samym profilem, gdyż nie mogłem go zostawić idealnie prostego, musiał być minimalnie wygięty w "banana". Gdy "dociągnąłem" ścianę do prostego profilu to okazało się, że ściana jest zbyt płaska, a na moje oko mimo wszystko bardzo delikatnie, ale powinna być wypukła na zewnątrz. Po uzyskaniu optymalnego wygięcia zaczęła się walka z ustawianiem i unieruchamianiem profilu i ściany względem siebie coby laminowanie przebiegało bez pośpiechu i zakłóceń. Przy pomocy rozmaitych odciągów, pasów transportowych, zastrzałów, ścisków stolarskich i innych wynalazków, które w trakcie tej walki powstały, a których świat wcześniej nie widział udało się to zebrać do kupy. Po tym wszystkim laminowanie było czystą przyjemnością.
Chyba dopiero po około tygodniu usunąłem "stabilizację". Wszystko fajnie się prezentuje, ściana trzyma fason.
W między czasie zakupiłem nowe zawiasy drzwiowe. Przymierzam drzwi i... za cholerę teraz krzywizna drzwi nie zgrywa się z naprostowaną ścianą.
Cóż było czynić ? Naprostowałem ścianę to i drzwi naprostuję.
Okazało się, że napięcie mięśniowe tego stworzenia jest tak silne, że rozluźnić je można było tylko chirurgicznym cięciem. Z resztą jak bardzo inwazyjny był to zabieg zobaczcie na fotkach.
Potem żmudne ustawianie prawidłowej krzywizny, następnie wstawianie implantów z maty i żywicy i po około tygodniu wybudzanie pacjenta - pacjent przeżył, ma się dobrze, nie garbi się, a postawiony pod ścianą pięknie z nią licuje.
...na czym skończyłem?
Problem z wypchniętą na zewnątrz ścianą boczną od strony drzwi, będący częstą bolączką n132 udało mi się rozwiązać. Czytałem, że ktoś zastosował patent z laminowaniem profilu w celu usztywnienia ściany. Zrobiłem podobnie. Niestety nie zrobiłem zdjęć (chyba w ferworze walki, ale wzdłuż futryny drzwi wlaminowałem profil na prawie całej wysokości ściany. Wcześniej było sporo upierdliwej zabawy. Najpierw z samym profilem, gdyż nie mogłem go zostawić idealnie prostego, musiał być minimalnie wygięty w "banana". Gdy "dociągnąłem" ścianę do prostego profilu to okazało się, że ściana jest zbyt płaska, a na moje oko mimo wszystko bardzo delikatnie, ale powinna być wypukła na zewnątrz. Po uzyskaniu optymalnego wygięcia zaczęła się walka z ustawianiem i unieruchamianiem profilu i ściany względem siebie coby laminowanie przebiegało bez pośpiechu i zakłóceń. Przy pomocy rozmaitych odciągów, pasów transportowych, zastrzałów, ścisków stolarskich i innych wynalazków, które w trakcie tej walki powstały, a których świat wcześniej nie widział udało się to zebrać do kupy. Po tym wszystkim laminowanie było czystą przyjemnością.
Chyba dopiero po około tygodniu usunąłem "stabilizację". Wszystko fajnie się prezentuje, ściana trzyma fason.
W między czasie zakupiłem nowe zawiasy drzwiowe. Przymierzam drzwi i... za cholerę teraz krzywizna drzwi nie zgrywa się z naprostowaną ścianą.
Cóż było czynić ? Naprostowałem ścianę to i drzwi naprostuję.
Okazało się, że napięcie mięśniowe tego stworzenia jest tak silne, że rozluźnić je można było tylko chirurgicznym cięciem. Z resztą jak bardzo inwazyjny był to zabieg zobaczcie na fotkach.
Potem żmudne ustawianie prawidłowej krzywizny, następnie wstawianie implantów z maty i żywicy i po około tygodniu wybudzanie pacjenta - pacjent przeżył, ma się dobrze, nie garbi się, a postawiony pod ścianą pięknie z nią licuje.
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym aby piach nie był ot taki sobie..."
n132d
n132d
- robert
- Administrator
- Posty: 2970
- Rejestracja: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:09
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Remont N132
Szkoda, że nie ma fotek
Niedomykający się dół drzwi to zmora N132...
Też muszę coś z tym zrobić.
Niedomykający się dół drzwi to zmora N132...
Też muszę coś z tym zrobić.
Re: Remont N132
robert pisze:Szkoda, że nie ma fotek
Niedomykający się dół drzwi to zmora N132...
Też muszę coś z tym zrobić.
No właśnie szkoda, byłem pewien że robiłem ale nie mogę znaleźć.
U mnie drzwi odstawały i na dole i na górze - tak bardzo, że spokojnie mogłem przełożyć szparą np. ołówek, pomimo tego że same drzwi też były wygięte jak banan. Na poniższej fotce widać trochę jak bardzo drzwi i ściana były wybrzuszone, nawet moja dwuletnia córa nie kryje zdziwienia
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym aby piach nie był ot taki sobie..."
n132d
n132d
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości