W dniu dzisiejszym stałem się posiadaczem n126E. Maleństwo jest w stanie mało ciekawym. Właściwie to została ona uratowana przed śmiercią na jakimś strzeżonym parkingu albo budowie jako pakamera dla ciecia. Koszta niby nieduże bo całe 800 zł i oczywiście z papierami.
Myślę, że poniższe zdjęcia zdjęcia zobrazują stan przyczepki:








Jak widać stan do remontu, a ja zamierzam się tego podjąć jako początkujący "niewiadówkowicz", dlatego też mam do Was kilka pytań, jako starych wyjadaczy. Biorąc pod uwagę niewielkie zarobki, jak i fakt, że nijaki Donald T. zafundował nam nieco wyższe koszty życia stawiam na oszczędność.
-Myślałem o lekkiej termoizolacji wewnątrz. Chcę podkleić jakiś materiał izolacyjny, gdyż gąbka właściwie zgniła i poprzedni właściciel ją usunął. Czy podkład pod panele w formie pianki i mat izolacyjnych to dobre rozwiązanie?
-Koszty oryginalnej tapicerki są nieco wysokie. Czy zamiennie nie byłaby dobra wykładzina dywanowa? Koszt z metra to 7 zł a więc sporo mniej. Niestety więcej roboty i obróbek.
-Na skorupce widać pęknięcia. Wiadomo, całość pracuje. W jaki sposób najlepiej to połatać? Żywice, czy szpachlówki?
-Szyba tył i przód - lepiej kupić oryginał, czy dorabiać z pleksy lub poliwęglanu?
Na ten moment tyle. W komisie zamieszczam ogłoszenie o zapotrzebowaniu na ten moment.
Z góry dziękuję wszystkim za jakąkolwiek pomoc.
Pozdrawiam
P.S. Miło mi dołączyć do grupy ludzi o podobnych pasjach. Cieszę się, że mogłem odratować kolejną perełkę z polskich pól kempingowych.