N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

czyli nasza walka z przyczepą...
Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: vvarrior » sobota, 17 maja 2014, 23:19

Jako przepływowa grzałka pewnie nie. Ale ciekaw jestem czy przy tych kilkudziesięciu watach z cyrkulacją jakiś nieduży izolowany zbiornik by podgrzało o te 20'C.... ale robi się nie na temat - sorki Reflexes za zaśmiecanie wątku.
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: reflexes » niedziela, 18 maja 2014, 11:32

Spoko luzik :)

reflexes z tapatalk

Awatar użytkownika
dworek
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1457
Rejestracja: sobota, 30 cze 2012, 18:18
Lokalizacja: Opole

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: dworek » niedziela, 18 maja 2014, 11:54

skoro kolega pozwala temat ciągnąć to popatrzmy realnie:

w przypadku korzystania zawsze z prądu (takie założenia ma Reflexes) to zupełnie sens traci budowa układu cyrkulacyjnego z izolowanymi przewodami i zbiornikiem, lepiej już grzałkę akwarystyczną w baniak wrzucić i podgrzana woda jest.
jeśli "na dziko" mamy jeździć i bez prądu żyć to na sporadyczne umycie wodę podgrzać na gazówce i już.
budując taką instalację dodamy dużo kilogramów naszej cepce, musimy blisko lodówki zbiornik zabudować, na lodówce powiesić układ udbioru ciepła -puki ciepło będziemy odbierać to ok. ale co jak już wodę zagrzejemy, zapasik mamy, nie korzystamy z niej a lodówka wciąż potrzebuje oddawania ciepła ...
jestem zwolennikiem ciekawych pomysłów ale ich skomplikowanie może przesłonić efekt końcowy
tak jak do ogrzewania nic Trumy nie przebije tak do grzania wody jeśli ma być sprawnie to gazowy bojlerek trzeba kupić albo do mycia zębów i podmycia pupy na gazówce zagrzać i nie komplikować sobie życia
To napisałem ja, dworek 8-)

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: vvarrior » niedziela, 18 maja 2014, 13:22

No to skoro "śmiecimy" u Tomka to jest rozwiązanie na dziko które mi chodzi po głowie.
Jedno to właśnie grzanie wody w garze i dolewanie do baniaka i mamy ciepłą i bieżącą wodę lub wersja ;) lux
czyli tak jak u mnie jest instalacja na bazie opryskiwacza gdzie powietrze wypycha wodę.
Więc żeby plastkowy zbiornik zastąpić szybkowarem i postawić go na kuchence do grzania lub w wersji kosmos na stałe zintegrować z małą kuchenką. Na czas grzania rozszczelniać układ tak jak teraz mam przy boilerku zeby się w bombe nie zamienił potem jak woda się zagrzeje układ uszczelniany, powietrze dobijamy nożną pompką i gra gitara.
Wyjdzie bojler marki Adam Słodowy za 120pln;) i pod prysznic można wskoczyć. Przy dyszy rozpylającej 6l starczy na szybkie mycie się, umycie kufli, kieliszków i tależy po zakąskach;).
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Awatar użytkownika
stico80
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 985
Rejestracja: poniedziałek, 1 sie 2011, 18:18
Lokalizacja: Lubelskie

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: stico80 » niedziela, 18 maja 2014, 13:54

O ja chłopaki sorry że coś powiem ale nie mogę się powstrzymać.
Po jakiego grzyba to wszystko?
1. Założenie, że jeździmy tylko na kempingi gdzie korzystamy ze wszystkiego co na nim jest. Rano idę się że tak powiem wykabanić i umyć się i zęby na kempingu. Jak zmywam to staram się zmywać w zmywalni na kempingu jak mocno leje to zagrzeje w garnku i pozmywam w umywalce. Prysznic biorę na kempingu bo za to płacę w cenie. Wybieram tylko kempingi gdzie prysznic jest w cenie.
2. Założenie to jak jadę na weekend na dziko to od niechcenie umyję się w misce gdzie wodę zagrzeje na gazie w garnku.
Ja wiem, że bojlery i to wszystko jest fajne tylko zadajcie sobie pytanie ile z tego będziecie korzystać?
Jeszcze ma to sens kiedy ktoś wybiera sobie same dzikie miejsca i tak spędza czas. Ale wtedy też to zależy od ilości miejsca w naszych przyczepkach i ilości użytkowników. Rozumiem jeszcze 2 osoby ale wsadzić do enki 4 osobową rodzinę i zrobić jeszcze łazienkę i inne duperele to wychodzi na to, że trzeba spać w przedsionku.

Używacie wody z baniaków w których są pompki do picia?
Ja tej wody używam tylko do umycia rąk, ewentualnie popłukania talerzy i szklanek a i tak jak mam coś zrobić do picia to przelewam wrzątkiem takie jakieś mam zboczenie.
"dzyń, dzyń, dzyń"

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4375
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: CornBlumenBlau » niedziela, 18 maja 2014, 14:13

dworek pisze:skoro kolega pozwala temat ciągnąć to popatrzmy realnie:
(...)jestem zwolennikiem ciekawych pomysłów ale ich skomplikowanie może przesłonić efekt końcowy(...)

stico80 pisze:(...)zrobić jeszcze łazienkę i inne duperele to wychodzi na to, że trzeba spać w przedsionku(...)

Też lubię takie rozważania, ale po namyśle trudno z Andrzejem i Piotrem się nie zgodzić.
Osobiście poszedłbym umyć się do górskiego potoku (czysta przyjemność),
ale dla żony kombinuję właśnie w Bieszczady na dziko takie coś:
Obrazek
w połączeniu z namiotem prysznicowym
plus gar z woda na kuchenkę i po temacie :)
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km

Awatar użytkownika
stico80
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 985
Rejestracja: poniedziałek, 1 sie 2011, 18:18
Lokalizacja: Lubelskie

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: stico80 » niedziela, 18 maja 2014, 14:57

Dodam tylko, że jak toś chce mieć na siłę ciepłą wodę a będzie jeździł na kempingi i korzystał z prądu to nie ma sensu bawić się w grzałki akwarystyczne które nie dość że długo będą grzały to woda nigdy nie będzie ciepła a w zamian kupić grzałkę z termostatem do grzejnika elektrycznego np 600 W i spokojnie ładnie Wam wodę nagrzeje.
Taką radę kiedyś dostałem od Konrada i się jej trzymam.
Dla wytrwałych mam świetny temat
http://forum.karawaning.pl/topic/4055-m ... ampingowy/
Zobaczcie ile się chłop nakombinował i ma prysznic tak jak chciał.
Pytanie tylko po jakiego grzyba? nie lepiej było iść się wykąpać pod prysznic na kempingu skoro i tak po wodę chodził?
"dzyń, dzyń, dzyń"

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: vvarrior » poniedziałek, 19 maja 2014, 02:07

Kończąc OffTopic zgadzam się i nie bo:
1. Powtarzam się ale każdy robi pod siebie.
2. U nas sezon trwa cały rok odkąd jest ping pong. Nawet jeśli są to wypady w zimie na puuustą i cichą zimą działkę.
Wypad na kilka dni i grzanie całego domu, zalewanie instalacji wodą...szkoda czasu i pieniędzy.
Truma grzeje, to czemu nie mieć ciepłej wody na pokładzie? Teraz mam bojler elektryczny ale...Wiadomo można kupić gazowy.
Ale nie potrzebujemy ciepłej wody cały czas a poza tym koszty trumatica...
3. Budka służy też mi/nam jako "socjal" przy imprezach/koncertach plenerowych. W zeszłym roku rejestracja koncertu 12 godzin. Budka za sceną. W trakcie koncertu przy najgorętszym dniu w roku szybki prysznic to marzenie.
Po robocie zamiast iść na kwaterę na 4 godziny snu przytulać się do czyjegoś wypierdzianego materaca i brać nsd ranem prysznic na łasce lub nie bojera z ciepłą wodą to wolę sobie darować. Mam DOM na haku. Udało się zaparkować na terenie plebanii i wyspać się do woli. Brakowało nam tylko prysznica z ciepłą wodą.
4. Są pola w fajnych miejscach za 8pln za wszystko czyli nic...za miejsce nad jeziorem...
Woda jest...abisynka. Ale za to jak masz minimum "Domu" na pokładzie to można wypoczywać w ciszy i spokoju nie martwiąc się o nic bo o to w wypoczynku chyba chodzi. Spędziliśmy w takim miejscu chyba tydzień i grzanie wody garem i taplanie w kombinowanej misce ma też swoje uroki ale szkoda na to czasu.
Tak więc pozostając w zgodzie patrz punkt 1 bo posiadanie własnego prysznica i kibelka nie zabrania wypoczynku na cywilizowanym campingu.
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Awatar użytkownika
stico80
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 985
Rejestracja: poniedziałek, 1 sie 2011, 18:18
Lokalizacja: Lubelskie

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: stico80 » poniedziałek, 19 maja 2014, 06:25

Vvarrior Was jest dwoje. Do tego często jeździsz w dzikie tereny no może nie dzikie ale bez mediów. Być we dwoje a być ze zgrają chodzących przewodów pokarmowych czy jak to pewna osoba ujęła terrorystów to dwie bajki. Reflexes chyba ma dwójkę jak dobrze pamiętam.
Ale tek jak napisane każdy robi dla siebie i nikt nikomu niczego nie zabroni. Były to tylko lekkie dywersje za i przeciw.

1. Powtarzam się ale każdy robi pod siebie.


Na litość Boską dla bo pod to może strasznie śmierdzieć :lol:
"dzyń, dzyń, dzyń"

Awatar użytkownika
Karolus
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2065
Rejestracja: środa, 24 paź 2012, 20:24
Lokalizacja: Przemyśl

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: Karolus » poniedziałek, 19 maja 2014, 07:13

stico80 pisze:Vvarrior Was jest dwoje. Do tego często jeździsz w dzikie tereny no może nie dzikie ale bez mediów. Być we dwoje a być ze zgrają chodzących przewodów pokarmowych czy jak to pewna osoba ujęła terrorystów to dwie bajki. Reflexes chyba ma dwójkę jak dobrze pamiętam.
Ale tek jak napisane każdy robi dla siebie i nikt nikomu niczego nie zabroni. Były to tylko lekkie dywersje za i przeciw.

1. Powtarzam się ale każdy robi pod siebie.


Na litość Boską dla bo pod to może strasznie śmierdzieć :lol:



Piotrek, ale każdy też pod... Tobie w górę chyba nie idzie? :D :D :D

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: reflexes » poniedziałek, 19 maja 2014, 07:30

Tak ja mam dwójkę i przez to właśnie nie mam żadnych skomplikowanych instalacji w budzie, bo do puki półprodukty jeżdżą z nami to będziemy korzystać z cywilizacji czyli kempingów. Drugą sprawą, która determinuje takie nasze zachowanie jest to, że my zdecydowanie zwiedzamy. Leżenie nad jeziorem czy morzem nie należy do naszych ulubionych zajęć, a zostawianie budy w "dzikich" miejscach żeby pojechać i coś zwiedzać to proszenie się o kłopoty. Kiedyś jak dzieci przestaną z nami jeździć czyli za jakieś kilkanaście lat :roll: to z pewnością zrobię sobie mały wc-ecik, może nawet z prysznicem. Może nie koniecznie po to żeby jeździć w dzicz ale po to żeby nie martwić się o czystość i estetykę sanitariatów na kempingach.

No ale tak jak mówicie każdy robi pod siebie :)

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: reflexes » czwartek, 12 cze 2014, 20:14

Urlop zbliża się wielkimi krokami więc trzeba było wygospodarować trochę czasu żeby wejść do budy i zrobić kilka rzeczy.
Po pierwsze - kilka dni temu przeprowadziłem test lodówki w jej właściwym miejscu. Było to w te upalne dni i ogólnie daje radę. Termometr w budzie pokazywał 33 st. C więc schłodzenie lodówki zajęło trochę czasu ale się udało. Faktem jest, że albo większe kratki albo wentylatorek chyba wstawię.
Po drugie - przetestowałem uszczelniacz Bolla który kupiłem jakiś czas temu. Niby fajnie się go nakłada i wszystko ok, tyle tylko, że on prawie w ogóle nie wysycha. Tworzy się tylko leka błona na zewnątrz a w środku cały czas pozostaje plastyczny. Pod uszczelki jak najbardziej się sprawdzi ale jakby ktoś chciał na bezczelnego uszczelnić okna od zewnątrz to raczej nie tym.
Po trzecie - dzisiaj zrobiłem przymiarkę amorków. Pomyślałem, pomierzyłem i zleciłem wykonanie dystansów, tulejek i płaskowników. Jutro po południu dokładniejsza przymiarka z połapaniem wszystkiego do kupy, później odkręcę oś i pospawam na amen i będzie git a 18.06 zrobię im 150 km test :) .

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Odp: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: reflexes » piątek, 13 cze 2014, 20:32

No i w końcu coś widać. Oś zyskała dzisiaj uchwyty do amorków. Robota szła słabo, bo w przerwach między deszczem a deszczem. Przy okazji wymieniłem również łożyska i nadałem jej nowego blasku :lol:
uploadfromtaptalk1402684306513.jpg
uploadfromtaptalk1402684325787.jpg
uploadfromtaptalk1402684358898.jpg


Jutro jak tylko pogoda pozwoli oś wraca na swoje miejsce.

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: vvarrior » sobota, 14 cze 2014, 01:38

Super! Ciekaw jestem jak ciąga się budę z amorkami. Czekamy na relację z testów.

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: N126N kontra reflexes, czyli pamiętnik remontowy

Postautor: reflexes » sobota, 14 cze 2014, 07:18

Też jestem ciekaw. Mam wielka nadzieję, że bedzie mniej szarpać. W środe będzie test 150 km to coś napiszę.

reflexes z tapatalk


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości