reflexes pisze: Jeszcze nigdy tak mnie opóźniająca się wiosna nie drażniła.
ja też czekam ma cieplejsze dni, na pewno 2 i 3 kwietnia będę miał po 25 st. bo ... lecę służbowo do Walencji
...ale przyczepka czeka na moje ręce i nieco stopni i słoneczka.
Ja zacząłem remont zaraz po zakupie w końcu czerwca 2012. Robię sam i powoli -taka terapia skołatanych w pracy nerwów. No i też niewiele czasu codziennie bo praca, dom, dzieci...
Wnętrze wypatroszylem, wykładzinkę obdarłem, ściany obczyściłem. Potem nowe legary, podłoga, ekran zagrzejnikowy na ściany, naprawa oświetlenia zewnętrznego, skrzyni dyszlowej i ... spadł śnieg... Pod koniec lutego obdarowano mnie zaległym urlopem więc pokleiłem remontówkę i zacząłem mebelki przytwierdzać, jako że troszkę w nich modyfikacji to idzie opornie. Na dzień dzisiejszy zostało łóżko "pięterko" wykonać, panel kuchenny zabudować, dwie szafeczki podwieszane dokończyć, elektrykę położyć i drobne doklejki wykładziny na ścianach. Mam nadzieję na dokończenie do majówki ale od marca wiatr w oczy mam jak nigdy... problemy rodzinne dowalone zawodowymi ... jak na wielkanoc jajkiem się nie udławię to w maju co by nie było prace zakończe, ale czy pojeżdżę w tym roku... chciałbym... na dziś tyle pewnego.
Więc skoro taki oporny leń jak ja w niecały rok cepkę odtworzy to chyba każdy z Was nie dłużej, a zapewne szybciej...
Powodzenia