Remont 126e u vvarriora
Re: Remont 126e u vvarriora
Paski led zgodnie z wcześniejszą radą będą lutowane. Szybkozłączki to źródło potencjalnych niespodzianek.
A jeśli chodzi o WCcik to z którymi uszczelkami może być problem?
Generalnie ma być to rezerwa na deszczowe dni albo inne wypadki ale zawsze warto mieć w zapasie.
Tam od spodu widziałem jest oring zwykły... do dobrana bez problemu. Górna to raczej też nie wygląda na problematyczną. Chyba że chodzi o tą
przy zasuwie??
A jeśli chodzi o WCcik to z którymi uszczelkami może być problem?
Generalnie ma być to rezerwa na deszczowe dni albo inne wypadki ale zawsze warto mieć w zapasie.
Tam od spodu widziałem jest oring zwykły... do dobrana bez problemu. Górna to raczej też nie wygląda na problematyczną. Chyba że chodzi o tą
przy zasuwie??
-
- Fanklubowicz
- Posty: 2095
- Rejestracja: wtorek, 2 cze 2009, 06:52
- Lokalizacja: Ziemia Obiecana
Re: Remont 126e u vvarriora
dokładnie ta przy zasuwie pozostałe mozna dorobic
Wyjazdy 2019 3096 km 27 nocek
Wyjazdy 2020 2250 km 21 nocek
Wyjazdy 2021 1000 km 7 nocek
Wyjazdy 2022 2138 km 17 nocek
Wyjazdy 2023 4175 km 33 nocki
Wyjazdy 2024 5236 km 31 nocek
wyjazdy 2025 640 km 2 nocki
Wyjazdy 2020 2250 km 21 nocek
Wyjazdy 2021 1000 km 7 nocek
Wyjazdy 2022 2138 km 17 nocek
Wyjazdy 2023 4175 km 33 nocki
Wyjazdy 2024 5236 km 31 nocek
wyjazdy 2025 640 km 2 nocki
Re: Remont 126e u vvarriora
Jutro w wolnej chwili rozbiorę ten "moduł" z uszczelkami. Może
Adam Słodowy albo inny MacGyver coś poradzi
.


Re: Remont 126e u vvarriora
W sobotni poranek ogłosiłem z ukochaną "wotum nieufności dla zimy!!!" a konkretnie to że co by się nie działo jedziemy do Niewiadki ROBIĆ
Na "szczęście" trafiło nam się tak że chyba drogą na działkę gdzie nasza budka stoi nikt chyba od jesieni nie jechał i po "przełaju" jaki dzielnie zniosła
nasza Asterka (chyba ma ukryte 4x4) uznaliśmy że utknęliśmy tu na dobre i nie ma możliwości powrotu do domu w dniu dzisiejszym.
Uzbrojeni w mały olejaczek wymieniony wcześniej+ grzejnik halogenowy 3x400W jako "szybkie natarcie" zabraliśmy się do roboty:)

Jak widać ping pong nieźle obrywał spadającym z dachu śniegiem ale jakoś dotrwał do tego pięknego i wiosennego popołudnia bez uszczerbku na skorupie.
Zaczęliśmy od zasłonek które uszyła Ania - na fotkach już wiszą (nie uprasowane bo to przymiarka) - ale wpadliśmy na pomysł żeby zrobić pętelkę w nich też na dole i naciągnąć na tą linkę tak samo jak na górze żeby tak nie zwisały.
Pierwotnie miały być roletki ale po namyśle zostaliśmy przy zasłonkach ze względów na praktyczną możliwość wyprania lub wymiany niewielkim kosztem.
Potem małe przegrupowanie elementów i narzędzi o do roboty.

Na termometrze ustawionym na stole widać że po 40 minutach od rozpoczęcia akcji i grzaniu olejaczkiem i 400W halogenem mieliśmy już na pokładzie 23'C
i z halogena już można było zrezygnować. A więc izolacja ścian ekranami sprawdzą się jak najbardziej...
Do wieczorka mieliśmy gotowe oświetlenie z pasków LED części "salonowej" naszej cepki.

Nadszedł moment w którym trzeba było podjąć decyzję czy naprawdę zostajemy w przyczepce skoro temperatura spadła do -5'C?

Zostaliśmy. Tak naprawdę do dogrzania działał cały czas olejaczek i na chwile włączany "halogen" na 400W w momentach otwierania drzwi i wpuszczania
"zimy".
W niedzielę od "rana" bo naprawdę komfortowym śnie przyszła pora na kolejne działania. I tak wyprowadziłem zasilanie przyczepki
do kufra. Czyli tam kończy się wtyczka 230V i tam będą wpinane przedłużacze. Zawsze to złącze będzie chronione przed deszczem a że gazu nie planuję
to miejsce jest. Dodatkowo w kufrze znalazł swoje miejsce akumulator 55Ah 12V i dociągnąłem przewody do centralki zasilania umieszczonej jeszcze luzem w sali tronowej.

Akumulator się ładuje...zasilanie działa...wszystko gra i buczy... trochę.... wiatraczek w zasilaczu rezonuje... ale zobaczymy co z nim zrobię;).
Zostało jeszcze zamontowanie gniazd zapalniczkowych i doprowadzenie do nich przewodów, "odbiór" zasilania ze świateł pozycyjnych przyczepy oraz ze 2 gniazda 230V na poczet czajniczka, piecyka itp.

A tak wygląda porównanie świecenia paska LED z oryginalną lampą z żarówkami rurkowymi. Oczywiście i nowa i stara instalacja zostaje, a że włącza się nią oddzielnie to do wyboru
do koloru;).
Czekamy do następnego weekendu... może okoliczności pozwolą się wyrwać na małą harówkę przy przyczepce.
Na koniec mogę tylko dodać żeby nie było tak ładnie i kolorowo że tuż przed wyjazdem w niedzielę w nocy dopompowałem nasz "hydrofor" żeby zlać wodę ze zbiornika a że drzwi były już otwarte i wężyki wodne zesztywniały od chłodu to jeden nie omieszkał pie########nąć zalewając mnie i podłogę przyczepy sporą ilością wody
... już się na nim zemściłem... zastępując go innym...
Słowem - udało się nam przegonić zimę! Niektóry meteorolodzy mówią że już w maju będziemy biegać w krótkich spodenkach i klapkach po tym śniegu!
Na "szczęście" trafiło nam się tak że chyba drogą na działkę gdzie nasza budka stoi nikt chyba od jesieni nie jechał i po "przełaju" jaki dzielnie zniosła
nasza Asterka (chyba ma ukryte 4x4) uznaliśmy że utknęliśmy tu na dobre i nie ma możliwości powrotu do domu w dniu dzisiejszym.
Uzbrojeni w mały olejaczek wymieniony wcześniej+ grzejnik halogenowy 3x400W jako "szybkie natarcie" zabraliśmy się do roboty:)

Jak widać ping pong nieźle obrywał spadającym z dachu śniegiem ale jakoś dotrwał do tego pięknego i wiosennego popołudnia bez uszczerbku na skorupie.
Zaczęliśmy od zasłonek które uszyła Ania - na fotkach już wiszą (nie uprasowane bo to przymiarka) - ale wpadliśmy na pomysł żeby zrobić pętelkę w nich też na dole i naciągnąć na tą linkę tak samo jak na górze żeby tak nie zwisały.
Pierwotnie miały być roletki ale po namyśle zostaliśmy przy zasłonkach ze względów na praktyczną możliwość wyprania lub wymiany niewielkim kosztem.
Potem małe przegrupowanie elementów i narzędzi o do roboty.

Na termometrze ustawionym na stole widać że po 40 minutach od rozpoczęcia akcji i grzaniu olejaczkiem i 400W halogenem mieliśmy już na pokładzie 23'C
i z halogena już można było zrezygnować. A więc izolacja ścian ekranami sprawdzą się jak najbardziej...
Do wieczorka mieliśmy gotowe oświetlenie z pasków LED części "salonowej" naszej cepki.

Nadszedł moment w którym trzeba było podjąć decyzję czy naprawdę zostajemy w przyczepce skoro temperatura spadła do -5'C?

Zostaliśmy. Tak naprawdę do dogrzania działał cały czas olejaczek i na chwile włączany "halogen" na 400W w momentach otwierania drzwi i wpuszczania
"zimy".
W niedzielę od "rana" bo naprawdę komfortowym śnie przyszła pora na kolejne działania. I tak wyprowadziłem zasilanie przyczepki
do kufra. Czyli tam kończy się wtyczka 230V i tam będą wpinane przedłużacze. Zawsze to złącze będzie chronione przed deszczem a że gazu nie planuję
to miejsce jest. Dodatkowo w kufrze znalazł swoje miejsce akumulator 55Ah 12V i dociągnąłem przewody do centralki zasilania umieszczonej jeszcze luzem w sali tronowej.

Akumulator się ładuje...zasilanie działa...wszystko gra i buczy... trochę.... wiatraczek w zasilaczu rezonuje... ale zobaczymy co z nim zrobię;).
Zostało jeszcze zamontowanie gniazd zapalniczkowych i doprowadzenie do nich przewodów, "odbiór" zasilania ze świateł pozycyjnych przyczepy oraz ze 2 gniazda 230V na poczet czajniczka, piecyka itp.

A tak wygląda porównanie świecenia paska LED z oryginalną lampą z żarówkami rurkowymi. Oczywiście i nowa i stara instalacja zostaje, a że włącza się nią oddzielnie to do wyboru

Czekamy do następnego weekendu... może okoliczności pozwolą się wyrwać na małą harówkę przy przyczepce.
Na koniec mogę tylko dodać żeby nie było tak ładnie i kolorowo że tuż przed wyjazdem w niedzielę w nocy dopompowałem nasz "hydrofor" żeby zlać wodę ze zbiornika a że drzwi były już otwarte i wężyki wodne zesztywniały od chłodu to jeden nie omieszkał pie########nąć zalewając mnie i podłogę przyczepy sporą ilością wody

Słowem - udało się nam przegonić zimę! Niektóry meteorolodzy mówią że już w maju będziemy biegać w krótkich spodenkach i klapkach po tym śniegu!
Re: Remont 126e u vvarriora
No i cacy, ja też powoli coś nie coś robię...
Mam już taśmę LED - i tu pytanie, wkładać do starych lamp czy przez całą długość szafki puścić?
Chodzi mi o Twoją opinie, widać kumaty gość z Ciebie i można polegać na Twoich opiniach, a ja mam dylemat czy włożyć taśmę do oryginalnej czy puścić tak jak Ty na wierzchu? No bo to ma świecić - nie jest dla wyglądu, a jak z tym właśnie świeceniem?
Co do gniazdek to planuję na ramie obok wejścia IP44 na 220v i 12v (2 szt) bo nie wiem np. czy nie będę podłączał lampy LED 12v na przedłużaczu do przedsionka... A mając ramę samą to można wszystko od razu zrobić... No i 12v może się przydać jak będę miał w rogu przedsionka kabinę prysznicową... I wtedy kabli ciągnąć nie trzeba - ale myśle też gniazda te dać w kufrze - zobaczy się...
Więc czekam na opinie....
Mam już taśmę LED - i tu pytanie, wkładać do starych lamp czy przez całą długość szafki puścić?
Chodzi mi o Twoją opinie, widać kumaty gość z Ciebie i można polegać na Twoich opiniach, a ja mam dylemat czy włożyć taśmę do oryginalnej czy puścić tak jak Ty na wierzchu? No bo to ma świecić - nie jest dla wyglądu, a jak z tym właśnie świeceniem?
Co do gniazdek to planuję na ramie obok wejścia IP44 na 220v i 12v (2 szt) bo nie wiem np. czy nie będę podłączał lampy LED 12v na przedłużaczu do przedsionka... A mając ramę samą to można wszystko od razu zrobić... No i 12v może się przydać jak będę miał w rogu przedsionka kabinę prysznicową... I wtedy kabli ciągnąć nie trzeba - ale myśle też gniazda te dać w kufrze - zobaczy się...
Więc czekam na opinie....
Niewiadko-noce
2024 - 3200km i 14 nocy "nową" N126NT
Mój remont N126N "nr.1" i "nr. 2"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072
N126NT Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891
2024 - 3200km i 14 nocy "nową" N126NT
Mój remont N126N "nr.1" i "nr. 2"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072
N126NT Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891
Re: Remont 126e u vvarriora
Heheh czy kumaty to wyjdzie jak to się nie rozleci przy pierwszym wypadzie;) w teren:D
Ja zdecydowałem się na klejenie pasków po całej długości bo mi akurat się ten efekt podoba. Ale o gustach się nie dyskutuje;)...natomiast plus jak mis ię wydaje tego rozwiązania jest taki że co by nie było to z długości paski LED mają jednak mniejszy strumień światła niż żarówka. Do tego mają charakterystykę kierunkową i nie wiem czy mleczna obudowa oryginalnej lampki rozproszy tak światło jak to było w przypadku żarówek rurkowych. Dlatego ja zostawiłem jedno i drugie. Przy zasilaniu z akumulatora to wiadomo LED! ale jak prąd
"za darmo" to ładnie się uzupełniają.
Co do gniazd na zewnątrz to fajne rozwiązanie miałem w Wilku. Czyli gniazdo 230V było od spodu budki pod zakręcaną, hermetyczną pokrywką.
Rozważałem też montaż na kufrze z boku takich gniazd wejściowego i wyjściowego obok siebie:
http://allegro.pl/gniazdo-przemyslowe-16a-2p-z-230v-ip44-113-6-stale-i3149742786.html
Ale na razie się wstrzymałem bo jak wreszcie uda nam się wyjechać to wyjdzie w praktyce czego będzie brakować.
Ja zdecydowałem się na klejenie pasków po całej długości bo mi akurat się ten efekt podoba. Ale o gustach się nie dyskutuje;)...natomiast plus jak mis ię wydaje tego rozwiązania jest taki że co by nie było to z długości paski LED mają jednak mniejszy strumień światła niż żarówka. Do tego mają charakterystykę kierunkową i nie wiem czy mleczna obudowa oryginalnej lampki rozproszy tak światło jak to było w przypadku żarówek rurkowych. Dlatego ja zostawiłem jedno i drugie. Przy zasilaniu z akumulatora to wiadomo LED! ale jak prąd

Co do gniazd na zewnątrz to fajne rozwiązanie miałem w Wilku. Czyli gniazdo 230V było od spodu budki pod zakręcaną, hermetyczną pokrywką.
Rozważałem też montaż na kufrze z boku takich gniazd wejściowego i wyjściowego obok siebie:
http://allegro.pl/gniazdo-przemyslowe-16a-2p-z-230v-ip44-113-6-stale-i3149742786.html
Ale na razie się wstrzymałem bo jak wreszcie uda nam się wyjechać to wyjdzie w praktyce czego będzie brakować.
Re: Remont 126e u vvarriora
Karolus pisze:... LED - i tu pytanie, wkładać do starych lamp...?....
ktoś prezentowal na forum oryginalną lampę z LEDami wewnątrz, bardzo mi się ten pomysł spodobał, zrobiłem podobnie:
do lampki cztery paski po 12 LED białe ciepłe (razem 48!) i do tego pośrodku paseczek z 6 LED czerwone, włączanie w wariantach:
1. białe -fajnie jasno świeci
2. czerwone -subtelne ambientelight

3. białe i czerwone -efekt klasycznego żółtego światła starej żarówy
... lampki zamontuję chyba już w ten wekend ...w Opolu śniegi też topnieją
Vvarrriorrrrrrr chopie podziwiam Was

Ja coprawda sypiałem już pod namiotem na śniegu ale mojej Agnieszki nawet na łańcuchu bym na takie extem nie wyciągnął

To napisałem ja, dworek 

Re: Remont 126e u vvarriora
Nie no pod kątem ocieplenia jest OK. Izolacja spełnia swoje wymagania 23'C na pokładzie. Co prawda jak wspominałem wcześniej ocieplenie podłogi to chyba nie jest głupi pomysł... u nas brak i chyba wrzucimy coś pod linoleum bo na razie goła decha.W wyrku ciepło ale a podłodze lodówka.
Co do pakowania pasków led w oryginalną oprawę to też fajny pomysł...zachowanie czystego, klasycznego efektu. Plus też że jak padnie jakiś odcinek paska to łatwiej wymienić w środku pasek 12cm niż kombinować z wycinką segmentu będącego "na widoku".
Co do takich rozwiązań to się zastanawiałem na przeróbką lamp mijania i kierunkowskazów na ledowe. Czyli nalutować na gęsto ledów na płytkę i schować w oryginalnych kloszach....
a może pasek led czerwony jako światło stop zamiast klina nad tylnym oknem?
Co do pakowania pasków led w oryginalną oprawę to też fajny pomysł...zachowanie czystego, klasycznego efektu. Plus też że jak padnie jakiś odcinek paska to łatwiej wymienić w środku pasek 12cm niż kombinować z wycinką segmentu będącego "na widoku".
Co do takich rozwiązań to się zastanawiałem na przeróbką lamp mijania i kierunkowskazów na ledowe. Czyli nalutować na gęsto ledów na płytkę i schować w oryginalnych kloszach....

Re: Remont 126e u vvarriora
na allegrogo już za kilka złotych masz ledy do wyboru do koloru.
Ciekawy jestem jak by co na żywo wyglądało w kloszu:)
http://allegro.pl/zarowka-zarowki-5-led ... 90264.html
PS.
vvarrior z racji że jestem tu nowy to muszę pochwalić Twoją konstrukcję modułu kosmicznego n126:) Ja jestem słaby w elektryce więc jak będę zmieniał instalację w przyczepie to się odezwę:)
Pozdrawiam:)
Ciekawy jestem jak by co na żywo wyglądało w kloszu:)
http://allegro.pl/zarowka-zarowki-5-led ... 90264.html
PS.
vvarrior z racji że jestem tu nowy to muszę pochwalić Twoją konstrukcję modułu kosmicznego n126:) Ja jestem słaby w elektryce więc jak będę zmieniał instalację w przyczepie to się odezwę:)
Pozdrawiam:)
Re: Remont 126e u vvarriora
No można i tak. Ja bardziej myślałem o przygotowaniu płytki drukowanej i nalutowaniu ledów ultrabight w okręgach.
Coś jak w tym stylu:
http://allegro.pl/modul-led-podsufitka-l23b-48-led-w5w-c5w-panel-waw-i3101182391.html
Ale operacje na zewnątrz budki to będzie raczej pod koniec sezonu...chyba że będzie inaczej;).
Co do rozdzielni to oczywiście schematy, lista elementów służę w każdym momencie. Wbrew pozorom sprawa jest prosta a może ułatwić życie.
Coś jak w tym stylu:
http://allegro.pl/modul-led-podsufitka-l23b-48-led-w5w-c5w-panel-waw-i3101182391.html
Ale operacje na zewnątrz budki to będzie raczej pod koniec sezonu...chyba że będzie inaczej;).
Co do rozdzielni to oczywiście schematy, lista elementów służę w każdym momencie. Wbrew pozorom sprawa jest prosta a może ułatwić życie.
Re: Remont 126e u vvarriora
Remonty kwitną na wiosennym forum więc i u nas kolejny weekend za nami gdzie udało się urwać kilka nocnych godzinek na wypad do przyczepki.
Tym razem padło głównie na wiertarkę z otwornicą;)...czyli montaż gniazd 12V.

Zgodne z planem głównym miejsce zasilania 12V jest szafeczka między kibelkiem a wyrkiem.
Tam podłączona jest lodówka, ładowarki i ew. multimedia. Dodatkowo gniazdo pod łóżkiem żeby podłączyć jakiś sprzęt i postawić na stole oraz
po jednym w kuchni i łazience na zaś z tym że nad tymi dwoma ostatnimi się zastanawiamy.

W środku szafki jest puszka do której w każdym momencie do zacisków można podkręcić kolejne gałęzie zasilania.
Wszystkie kabelki będą jeszcze wciągnięte w peszla żeby zabezpieczyć je przed przetarciem.

Tak wyglądają gniazdka od góry i mały zonk bo w jednym pomiarze się walnąłem i jedno gniazdo jest bliżej niż 3 pozostałe... ale trudno... trzeba będzie z tym żyć;).

A to już stolik "uzbrojony" w multimedia".

Tego dnia zdążyliśmy jeszcze z elektryką 230V. Jako że osprzęt głównie na 12V to mamy jedną listwę w kuchni na czajnik itp i jedną listwę w szafce z lodówką na podpięcie olejaczka w razie potrzeby.... a no i w ramach szaleństwa z otwornicą zrobiłem dziurki w drzwiczkach przesuwanych żeby łatwiej się je otwierało.
Ciąg dalszy nastąpi...
Tym razem padło głównie na wiertarkę z otwornicą;)...czyli montaż gniazd 12V.

Zgodne z planem głównym miejsce zasilania 12V jest szafeczka między kibelkiem a wyrkiem.
Tam podłączona jest lodówka, ładowarki i ew. multimedia. Dodatkowo gniazdo pod łóżkiem żeby podłączyć jakiś sprzęt i postawić na stole oraz
po jednym w kuchni i łazience na zaś z tym że nad tymi dwoma ostatnimi się zastanawiamy.

W środku szafki jest puszka do której w każdym momencie do zacisków można podkręcić kolejne gałęzie zasilania.
Wszystkie kabelki będą jeszcze wciągnięte w peszla żeby zabezpieczyć je przed przetarciem.

Tak wyglądają gniazdka od góry i mały zonk bo w jednym pomiarze się walnąłem i jedno gniazdo jest bliżej niż 3 pozostałe... ale trudno... trzeba będzie z tym żyć;).

A to już stolik "uzbrojony" w multimedia".

Tego dnia zdążyliśmy jeszcze z elektryką 230V. Jako że osprzęt głównie na 12V to mamy jedną listwę w kuchni na czajnik itp i jedną listwę w szafce z lodówką na podpięcie olejaczka w razie potrzeby.... a no i w ramach szaleństwa z otwornicą zrobiłem dziurki w drzwiczkach przesuwanych żeby łatwiej się je otwierało.
Ciąg dalszy nastąpi...
Re: Remont 126e u vvarriora
Niestety bardzo smutne okoliczności rodzinne nie pozwoliły nam się stawić na zlocie choć bardzo chcieliśmy jednak los wybrał inny scenariusz.
Na pocieszenie wybraliśmy się pomieszkać w naszej cepce stacjonarnie i porobić to i owo także przy niej.
Ogólnie miał być to wypad bardziej roboczy na samej działce ale jak to jest wiadomo... sąsiad tu...sąsiad tam... telewizja cyfrowa... i spacerki od dekodera do dekodera a że działek jest chyba ze 400;) to i było gdzie chodzić a i sama pogoda nie dawała powodów do pracy na powietrzu.
Jednak hasło "Człowiek pomoże, człowiekowi pomogą" się sprawdza. Wieczorkiem zagadałem z sąsiadem o różnych sprzętach, o remontach i naprawach sprzętu, lodówek i innych a tu sąsiad się chwali że ma taką małą "chyba polar" i stoi sama bezużyteczna w garażu.
Sąsiad człowiek z dobrym sercem za darmo chce oddawać... więc w zamian za butelkę kryształowego napoju wyskokowego staliśmy się posiadaczami Polarka TA60 do naszej cepki:) w stanie prawie fabrycznym.
.
Ogólnie lodóweczka działa, chłodzi jak trzeba, grzeje jeszcze bardziej. Teraz mam pytanie do znawców tematu.
Zamontowana w niej jest grzałka 220V. W internecie można trafić grzałki dedykowane do tego modelu 12v 100W lub 80W.
Jakiej mocy grzałka powinna być w tym cudzie jeśli chodzi o 12V i jak wygląda mocowanie tych grzałek?

Jak widać w mojej dospawana jest rurka na jedną grzałkę. W sumie całą instalacje mam praktycznie na 12V i tu się zastanawiam czy wymienić tą 220 na 12-to woltową? Czy są jakieś myki na doczepienie drugiej grzałki bez demontażu tamtej. Dospawanie drugiego uchwytu to raczej ryzykowna sprawa?
Drugą sprawą jest coś co czytałem na forum ale nie mogę znaleźć. Jak są montowane lodówki w oryginale?
Ja wykombinowałem takie rozwiązanie:

Wziąłem deski 20mm wymierzyłem rozstaw i rozmiar nóżek i zrobiłem otwory ciasno wchodzące na nogi lodówki.
Potem wymierzyłem położenie lodówki na podłodze pod blatem kuchennym i przykręciłem te dechy do podłogi.

Potem wstawiłem lodówkę nogami w te otwory a od góry dokręciłem klocek drewniany żeby zapierał lodówkę przed wyskokami do góry.
Po złożeniu całość wygląda tak:

Chcieliśmy okleić jeszcze front lodówki płytą w kolorze reszty mebelków ale ta płyta nie jest wodoodporna i boję się że jak coś pocieknie po blacie to i płytę lodów nam zepsuje....ale nad tym jeszcze pomyślimy .

Podczas weekendu zdążyłem jeszcze ściąć olchę i wykopać korzenia żeby nasza cepka miała własne miejsce parkingowe na działeczce.
Do zimy może uda się zrobić nawet zadaszenie.
Przy okazji nie polecam nikomu wykopywania takich korzeni jak widać na fotce poniżej obok cepki... masakra!

Na koniec zbudowałem jeszcze "podest" pod "tron". W nim schowa się chemię do toalety itp. Do samego podestu dopięty będzie tron i zbiornik z wodą któremu dorobiliśmy już pasek do noszenia i szybkozłączkę na przewodzie wodnym. Dzięki temu nie trzeba teraz wykręcać całej końcówki przy konieczności napełnienia zbiornika.

Na pocieszenie wybraliśmy się pomieszkać w naszej cepce stacjonarnie i porobić to i owo także przy niej.
Ogólnie miał być to wypad bardziej roboczy na samej działce ale jak to jest wiadomo... sąsiad tu...sąsiad tam... telewizja cyfrowa... i spacerki od dekodera do dekodera a że działek jest chyba ze 400;) to i było gdzie chodzić a i sama pogoda nie dawała powodów do pracy na powietrzu.
Jednak hasło "Człowiek pomoże, człowiekowi pomogą" się sprawdza. Wieczorkiem zagadałem z sąsiadem o różnych sprzętach, o remontach i naprawach sprzętu, lodówek i innych a tu sąsiad się chwali że ma taką małą "chyba polar" i stoi sama bezużyteczna w garażu.
Sąsiad człowiek z dobrym sercem za darmo chce oddawać... więc w zamian za butelkę kryształowego napoju wyskokowego staliśmy się posiadaczami Polarka TA60 do naszej cepki:) w stanie prawie fabrycznym.

Ogólnie lodóweczka działa, chłodzi jak trzeba, grzeje jeszcze bardziej. Teraz mam pytanie do znawców tematu.
Zamontowana w niej jest grzałka 220V. W internecie można trafić grzałki dedykowane do tego modelu 12v 100W lub 80W.
Jakiej mocy grzałka powinna być w tym cudzie jeśli chodzi o 12V i jak wygląda mocowanie tych grzałek?

Jak widać w mojej dospawana jest rurka na jedną grzałkę. W sumie całą instalacje mam praktycznie na 12V i tu się zastanawiam czy wymienić tą 220 na 12-to woltową? Czy są jakieś myki na doczepienie drugiej grzałki bez demontażu tamtej. Dospawanie drugiego uchwytu to raczej ryzykowna sprawa?
Drugą sprawą jest coś co czytałem na forum ale nie mogę znaleźć. Jak są montowane lodówki w oryginale?
Ja wykombinowałem takie rozwiązanie:

Wziąłem deski 20mm wymierzyłem rozstaw i rozmiar nóżek i zrobiłem otwory ciasno wchodzące na nogi lodówki.
Potem wymierzyłem położenie lodówki na podłodze pod blatem kuchennym i przykręciłem te dechy do podłogi.

Potem wstawiłem lodówkę nogami w te otwory a od góry dokręciłem klocek drewniany żeby zapierał lodówkę przed wyskokami do góry.
Po złożeniu całość wygląda tak:

Chcieliśmy okleić jeszcze front lodówki płytą w kolorze reszty mebelków ale ta płyta nie jest wodoodporna i boję się że jak coś pocieknie po blacie to i płytę lodów nam zepsuje....ale nad tym jeszcze pomyślimy .

Podczas weekendu zdążyłem jeszcze ściąć olchę i wykopać korzenia żeby nasza cepka miała własne miejsce parkingowe na działeczce.
Do zimy może uda się zrobić nawet zadaszenie.
Przy okazji nie polecam nikomu wykopywania takich korzeni jak widać na fotce poniżej obok cepki... masakra!

Na koniec zbudowałem jeszcze "podest" pod "tron". W nim schowa się chemię do toalety itp. Do samego podestu dopięty będzie tron i zbiornik z wodą któremu dorobiliśmy już pasek do noszenia i szybkozłączkę na przewodzie wodnym. Dzięki temu nie trzeba teraz wykręcać całej końcówki przy konieczności napełnienia zbiornika.

- Tarapukuara
- Fanklubowicz
- Posty: 549
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2009, 18:57
- Lokalizacja: Radom
- Kontaktowanie:
Re: Remont 126e u vvarriora
Hej.
Ja mniej więcej przerabiałem ta60 na ta71 przy dokładaniu grzałek gazowej i 12V posłużyłem się klejem termoprzewodzącym do 400 st C i zawinąłem to jeszcze blachą miedziana wypełniając do pełna tymże klejem.
Działa:)
Ja mniej więcej przerabiałem ta60 na ta71 przy dokładaniu grzałek gazowej i 12V posłużyłem się klejem termoprzewodzącym do 400 st C i zawinąłem to jeszcze blachą miedziana wypełniając do pełna tymże klejem.
Działa:)
Bartek bartekatsp5brhkreukrorg 609-220-575 frotka a sport+126e
https://pomagam.pl/fundacjadlamartyny
http://www.ledats.pl żarówki led i panele słoneczne- załatwię spory rabat
http://sp5brh.eu.org
https://pomagam.pl/fundacjadlamartyny
http://www.ledats.pl żarówki led i panele słoneczne- załatwię spory rabat

http://sp5brh.eu.org
Re: Remont 126e u vvarriora
Dzieki za podpowiedz. A jakis konkretny sprawdzony klej?
Bo te ktore sa do radiatorow i elektroniki to 10pln za 5 gram...troche drogo...
Drugie pytanie to jaka moc samej grzalki mozna zastosowac zeby nie wysadzic calej lodowki w powietrze?;). Widziaem w ofercie i 100W. Chyba ze ktos ma pomysl na jakis swap innej grzeleczki.
*ps przepraszam za brak polskich znakow ale odpisuje z tabletu i ni jak go nie moge zmusic do "spolszczenia sie"
Bo te ktore sa do radiatorow i elektroniki to 10pln za 5 gram...troche drogo...
Drugie pytanie to jaka moc samej grzalki mozna zastosowac zeby nie wysadzic calej lodowki w powietrze?;). Widziaem w ofercie i 100W. Chyba ze ktos ma pomysl na jakis swap innej grzeleczki.
*ps przepraszam za brak polskich znakow ale odpisuje z tabletu i ni jak go nie moge zmusic do "spolszczenia sie"
- Tarapukuara
- Fanklubowicz
- Posty: 549
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2009, 18:57
- Lokalizacja: Radom
- Kontaktowanie:
Re: Remont 126e u vvarriora
ja mam w pracy do zarowek ledowych . te do radiatorow to pasty nie kleje.
bedziesz w Ilkach? moge przywiezdz. grzalki typowo maja 80-120 watow- spoko.
bedziesz w Ilkach? moge przywiezdz. grzalki typowo maja 80-120 watow- spoko.
Bartek bartekatsp5brhkreukrorg 609-220-575 frotka a sport+126e
https://pomagam.pl/fundacjadlamartyny
http://www.ledats.pl żarówki led i panele słoneczne- załatwię spory rabat
http://sp5brh.eu.org
https://pomagam.pl/fundacjadlamartyny
http://www.ledats.pl żarówki led i panele słoneczne- załatwię spory rabat

http://sp5brh.eu.org
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości