Remont 126e u vvarriora

czyli nasza walka z przyczepą...
niebieski-n2
Posty: 304
Rejestracja: czwartek, 1 sty 2015, 10:32
Lokalizacja: Łomianki/Warszawa

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: niebieski-n2 » środa, 20 maja 2015, 06:09

Taki mały kawałek to już warto było ze sklejki wodoodpornej robić, albo chociaż z zielonej OSB - niby właśnie o zwiększonej wodoodporności. Nie dawno robiłem podłogę i w Castoramie ta zielona ciut tylko droższa od zwykłej.

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 11069
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: reflexes » środa, 20 maja 2015, 07:13

No, a kibelek i prysznic będziesz miał większy niż u mnie oryginał. W moim po wstawieniu wcecika jakoś marnie widzę branie prysznica. Nie mówię, że się nie da ale będzie to niezła ekwilibrystyka.

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4425
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: CornBlumenBlau » środa, 20 maja 2015, 09:31

Pomaluj płytę osb na biało chlorokauczukiem i będzie ładna oraz wodoodporna.
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 57 / 6121 km
2025: 19 / 1182 km

Awatar użytkownika
robert
Administrator
Administrator
Posty: 2982
Rejestracja: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: robert » środa, 20 maja 2015, 10:00

W kwestii prysznica zastanów się czy nie wykleić ścian i podłogi tapetą z włókna szklanego a tak zabezpieczone powierzchnie dodatkowo pomalować chlorokauczukiem.
Ja tak robiłem w mojej łazience i sprawdza się 2 sezon bez zastrzeżeń.
Oczywiście podczas samego prysznica obowiązkowo zasłonka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Robert
Brak pasji jest pewnym rodzajem kalectwa
502 43 46 44
Wątek remontowy

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: vvarrior » poniedziałek, 22 cze 2015, 19:33

Czas szybko leci i coraz więcej w terenie niż przy nieustającym remoncie budki ale kilka drobnostek zdążyłem ruszyć.
Po pierwsze na ścianie szafy pojawił się dodatkowy pstryczek.
Obrazek
Pstryczek odpowiada za włączenie podświetlania wejścia, schodka i delikatnie doświetla przedsionek.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Potem przyszedł czas na Wyklejenie łazienki. Jako że przed sezonem skarbonka pusta to wykończenie ścian padło na wyprzedaż końcówek
z linoleum. Nie będzie to pokój kąpielowy a tym bardziej aquapark ;) a brodzik ma zastąpić michę w miejscach gdzie dostępu do prysznica nie ma.
Tak więc linoleum powinno wystarczyć. A więc lieniwyleon + zapas dragona i jedziemy.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostateczny montaż i uszczelnienie brodzika zostanie chyba na jesień bo trzeba teraz troszkę pojeździć.
Poza tym nasz przedsionek zyskał kedrę dzięki czemu rozkładanie idzie jeszcze sprawniej.
Obrazek
Obrazek
a w samym przedsionku pojawiła się ;) gustowna komoda;).
Obrazek
Tymczasem do zlotu 4 dni a nasza budka można powiedzieć straciła głowę:
Obrazek
Jak to teraz holować?
Trzeba dokończyć robotę a więc:
Wiercenie, malowanie, kręcenie i
Obrazek
Nasza budka wreszcie zyskała hamulec najazdowy. Wymaga jeszcze dobrego zakonserwowania i regulacji ale coś tam działa.
Obrazek
Ręczny załapuje od 2..3 ząbka. Lżej trzyma do jazdy na wstecznym. Suwadło da się pod dość dużym naporem wepchnąć ale nie sprawdziłem
czy wraca samoczynnie. Muszę jeszcze wtłoczyć trochę smaru i wymienić gumową osłonę. Podczas jazdy próbnej po ostrzejszym hamowaniu hamulce przyczepy zapiszczały co potencjalnie dobrze świadczy że hamulec zadziałał. Natomiast przy cofaniu po płaskim nie blokuje kół..sam nie wiem czy to dobrze czy źle ale zabrakło już mi czasu na rozbieranie bębnów.
Niestety cięgno hamulca weszło w kolizję z kołem zapasowym które było podwieszone z przodu pod ramą i butlą 11kg.
O ile zaczep koła przeniosłem na tył na prawą stronę. Muszę jeszcze dokręcić szynę dodatkowo zabezpieczająca koło:
Obrazek
Same koło trzyma się na środkowym pręcie gwintowanym ale dodatkowo między zewnętrznymi prętami dokręcę jeszcze belkę. Powinna wytrzymać.
Problem jest natomiast z butlą. Czy podnosić kufer o te kilkanaście centymetrów? Czy wjedzie w to miejsce np. amerigas nano?
I tu pytanie. Czy kamperfit od BP Gas Light jest kompatybilny z Amierigas Nano?
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4425
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: CornBlumenBlau » poniedziałek, 22 cze 2015, 20:13

Jeżeli hamulec słabiej trzyma do tyłu nie oznacza to wcale usterki, znaczyć może że masz układ hamulcowy nowszego typu, taki którego nie trzeba blokować do cofania. U mnie tak jest i nigdy nie mam problemu z cofaniem przyczepą, a hamulce faktycznie słabiej trzymają do tyłu.
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 57 / 6121 km
2025: 19 / 1182 km

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: vvarrior » wtorek, 23 cze 2015, 01:21

No właśnie czytałem o takim rozwiązaniu i dokładnie tak to działa przy cofaniu czy ręcznym obracaniu kołami ale sam nie wiem bo na urządzeniu najazdowym jest wajcha do blokowania najazdu. Testem okaże się dojazd na zlot:) a tam się dobrze naoliwi;), tu i tam podleje i będzie działać;).
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4425
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: CornBlumenBlau » wtorek, 23 cze 2015, 06:11

Właśnie u mnie też jest ta wajcha do blokady :D
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 57 / 6121 km
2025: 19 / 1182 km

Awatar użytkownika
Karolus
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2091
Rejestracja: środa, 24 paź 2012, 20:24
Lokalizacja: Przemyśl

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: Karolus » wtorek, 23 cze 2015, 08:11

No u mnie też, a do tyłu nie blokuje za mocno...

Janek, podoba mi się patent oświetlenia stopnia... Po naszym przypadku z nauką latania małżonki chyba sobie coś takiego zrobię... 8)
Niewiadko-noce
2024 - 3200km i 14 nocy "nową" N126NT


Mój remont N126N "nr.1" i "nr. 2"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072

N126NT Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: vvarrior » wtorek, 23 cze 2015, 18:52

Karolus pisze:No u mnie też, a do tyłu nie blokuje za mocno...

Janek, podoba mi się patent oświetlenia stopnia... Po naszym przypadku z nauką latania małżonki chyba sobie coś takiego zrobię... 8)


Ja w ogóle myślę teraz o skleceniu jakiegoś stopnia podwieszonego pod ramę przyczepy bo czasem podłoże i wiatr halny nie sprzyja ruchomym schodkom;).
Nie mam możliwości technicznym zespawania z aluminium składanego schodka jak ma Bartek ale może jakieś dwie prowadnice i wsuwany stopień pod budkę uda się sklecić.
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4425
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: CornBlumenBlau » wtorek, 23 cze 2015, 19:10

Karolus pisze:No u mnie też, a do tyłu nie blokuje za mocno...

Janek, podoba mi się patent oświetlenia stopnia... Po naszym przypadku z nauką latania małżonki chyba sobie coś takiego zrobię... 8)

Teoretycznie takie podświetlenie posiadasz, tylko nie wykorzystane podczas postoju, mówię o biało-czerwonej obrysówce obok stopnia.
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 57 / 6121 km
2025: 19 / 1182 km

Awatar użytkownika
pawlo fiona n126e
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 945
Rejestracja: czwartek, 15 sie 2013, 19:52
Lokalizacja: Mielec

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: pawlo fiona n126e » wtorek, 23 cze 2015, 20:56

vvarrior pisze:Ręczny załapuje od 2..3 ząbka. Lżej trzyma do jazdy na wstecznym. Suwadło da się pod dość dużym naporem wepchnąć ale nie sprawdziłem
czy wraca samoczynnie. Muszę jeszcze wtłoczyć trochę smaru i wymienić gumową osłonę. Podczas jazdy próbnej po ostrzejszym hamowaniu hamulce przyczepy zapiszczały co potencjalnie dobrze świadczy że hamulec zadziałał. Natomiast przy cofaniu po płaskim nie blokuje kół..sam nie wiem czy to dobrze czy źle ale zabrakło już mi czasu na rozbieranie bębnów.

Ręczny na drugi ząbek musisz czuć równomierny opór ( u mnie tak jest, dzisiaj kontrolowałem swój układ przed wyjazdem najazd z 1990r) i do tyłu i do przodu,bardzo prosty mechaniczny układ hamulcowy.Działa na podobnej zasadzi co w fiatach 126p w tylnych kołach tylko w fiatach jest cylinderek hydrauliczny a my mamy mechaniczny.Jeżeli jest to znacząca różnica proponował bym zaglądnąć do środka.Przyczyny być może uszczelniacz nie trzyma smaru,samo regulatory się zapiekły.
Bęben ma wchodzić ciasno,lub podciągnąć go po założeniu na regulatorze w bębnie.Otwór do regulacji znajduje się stuły tarczy.Linki pod przyczepą są do regulacji siły(regulacja równomierności hamowania)
Co do cofania po płaskim w instrukcji dokładnie jest to opisane,po płaskim hamulec nie zadziała dopiero jak koło napotka przeszkodę.
Wtedy rolę pełni odpowiednio dobrany amortyzator najazdu,przy lekkim popychaniu nie działa dopiero większa siła na niego zadziała.I w tedy powinniśmy zapiąć blokadę.
Chyba że mamy:źle wyregulowany hamulec,zakordowane cięgno najazdu,nie smarowany najazd.To wszystko powoduje że musimy z większą siłą napierać aby hamulec działał.
Nie zapomnij o amortyzatorze na cięgnie równie istotna rzecz,ma być dokręcony.Powoduje że z odpowiednią siłą ręczny jest zaciągnięty.
Ale również zwalnia nam natychmiast ( bardzo istotne) cięgno gdy przyczepa przestaje napierać na holownik a amortyzator najazdu jeszcze nie wrócił na swoje miejsce.Amortyzator najazdu bardzo powoli wraca na swoje miejsce, nie szarpie nam przyczepą. Po prostu przyczepa wtedy hamuje nam tyle co potrzeba,oczywiście wiąże się to też ze spalaniem. Poprawnie założona osłona aby woda nie dostawała się pod nią czyli na cięgno.
Ale to tylko moje zdanie.Pozdrawiam i udanego sezonu.

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: vvarrior » środa, 24 cze 2015, 12:54

Dzięki za odpowiedź. Na zlocie będę musiał poniuchać przy Waszych najazdach jak i co to wygląda.
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Awatar użytkownika
Luca
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 193
Rejestracja: sobota, 7 sie 2010, 20:11
Lokalizacja: KIELCE prawie

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: Luca » środa, 24 cze 2015, 13:59

Ja to jestem w szoku jakie cuda wyrabiacie w tych swoich Niewiadówkach :shock:

ttaber
Posty: 196
Rejestracja: piątek, 29 sie 2014, 10:22

Re: Remont 126e u vvarriora

Postautor: ttaber » środa, 24 cze 2015, 15:37

Luca pisze:Ja to jestem w szoku jakie cuda wyrabiacie w tych swoich Niewiadówkach :shock:


Heh. To akurat wątek jednego z największych tuzów remontów na tym forum. :) Jak mawia młodzież - skillozord (od ang.skill - umiejętność).

:D


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości