N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2134
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze
No i się porobiło. CBB ma tutaj 100% rację.
Wygląda to pięknie, ale przepisy przepisami.
Sam zastanawiam się teraz nad odłączeniem tego paska na rzecz 3 stopu zgodnego z przepisami.
Homologacja niestety musi być.
Ten pasek można zostawić sobie na czas zlotów i zrobić efektowny wjazd na parcele, a w czasie jazdy po drodze odłączyć np. wprowadzając dodatkowy wyłącznik.
Jeszcze raz popieram CBB, nie możemy promować w FKN-ie czegoś co jest niezgodne z przepisami.
Oczywiście każdy ma tutaj wolną wolę i zrobi tak jak chce.
Wygląda to pięknie, ale przepisy przepisami.
Sam zastanawiam się teraz nad odłączeniem tego paska na rzecz 3 stopu zgodnego z przepisami.
Homologacja niestety musi być.
Ten pasek można zostawić sobie na czas zlotów i zrobić efektowny wjazd na parcele, a w czasie jazdy po drodze odłączyć np. wprowadzając dodatkowy wyłącznik.
Jeszcze raz popieram CBB, nie możemy promować w FKN-ie czegoś co jest niezgodne z przepisami.
Oczywiście każdy ma tutaj wolną wolę i zrobi tak jak chce.
-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze
Dzisiaj znowu trochę popchnęliśmy 
Szafki u góry już wiszą, więc teraz kolej na szafę która już stoi na swoim miejscu, złożona i przymocowana, tylko bez drzwi. Przygotowane jest miejsce na Trumę, bakisty też na swoich docelowych miejscach. Nawet ułożyliśmy gąbki i jakoś tak się nie mieszczą w tym skosie... Przecież podnieśliśmy bakisty o 5 cm... To i gąbki się nie mieszczą, więc znów trzeba będzie coś wymyślić, chyba będę musiała przyciąć im różki.
Łóżko też już rozłożyliśmy, zanim Przemek położył gąbki pies już się ładował.
Nieuchronnie zbliża się dla mnie czas szycia pokrowców
oraz tej nieszczęsnej moskitiery. I myślę jak zabezpieczyć okna przed robalami.

Szafki u góry już wiszą, więc teraz kolej na szafę która już stoi na swoim miejscu, złożona i przymocowana, tylko bez drzwi. Przygotowane jest miejsce na Trumę, bakisty też na swoich docelowych miejscach. Nawet ułożyliśmy gąbki i jakoś tak się nie mieszczą w tym skosie... Przecież podnieśliśmy bakisty o 5 cm... To i gąbki się nie mieszczą, więc znów trzeba będzie coś wymyślić, chyba będę musiała przyciąć im różki.
Łóżko też już rozłożyliśmy, zanim Przemek położył gąbki pies już się ładował.
Nieuchronnie zbliża się dla mnie czas szycia pokrowców

-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze
Moskitiera już jest na miejscu, o właśnie tak:
Kupiliśmy materiał na zasłonki i już je uszyłam, tylko jeszcze nie są powieszone, bo zapomnieliśmy kupić tych okrągłych haczyków. Na szczęście mam oryginalne linki i zamierzam je wykorzystać.
Kupiliśmy materiał na zasłonki i już je uszyłam, tylko jeszcze nie są powieszone, bo zapomnieliśmy kupić tych okrągłych haczyków. Na szczęście mam oryginalne linki i zamierzam je wykorzystać.
Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze
Florida_blue pisze:I myślę jak zabezpieczyć okna przed robalami.
Tam w temacie moskitiery pokazywałem podobne siatki na rzep na okna otwierane. U mnie sprawdzają się świetnie.
Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze
Jak wygląda sprawa obsługi okien przez te siatki?
Wydaje się, to dość uciążliwe za każdym razem odpinać rzep, nie niszczy się to, nie odrywa?
Wydaje się, to dość uciążliwe za każdym razem odpinać rzep, nie niszczy się to, nie odrywa?
Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze
Obawiałem się upierdliwości przy otwieraniu okien jednak nie jest to uciążliwe. Chyba, że ktoś lubi ciągle manipulować oknami, to co innego. Do otwarcia nie trzeba odrywać całej moskitiery, ja odrywam tylko dolne narożniki, wkładam łapsko i sięgam do zamków. Coś za coś, więcej roboty ale za to szczelna moskitiera, żaden komar się nie prześlizgnie.
Czy się nie niszczy to jak na razie nie widzę żadnych objawów. Pewnie po kilku sezonach rzepy będą już trochę zmęczone ale specjalnie dałem włochatą (słabszą) stronę wokół ramy okna a czepliwą na moskitierach. Jak rzep wokół okna się zajeździ to wymienię go bez problemu na nowy, koszt kilkunastu złotych. Odrywać się nie odrywa bo przykleiłem na Bonaterm. Nie ma opcji żeby to odeszło przy odczepianiu moskitiery.
Nie namawiam, najlepiej jakbyście to zobaczyli na żywo ale może nie być okazji...
Identyczne moskitiery będę robił do "wieloryba" bo robią robotę.
Czy się nie niszczy to jak na razie nie widzę żadnych objawów. Pewnie po kilku sezonach rzepy będą już trochę zmęczone ale specjalnie dałem włochatą (słabszą) stronę wokół ramy okna a czepliwą na moskitierach. Jak rzep wokół okna się zajeździ to wymienię go bez problemu na nowy, koszt kilkunastu złotych. Odrywać się nie odrywa bo przykleiłem na Bonaterm. Nie ma opcji żeby to odeszło przy odczepianiu moskitiery.
Nie namawiam, najlepiej jakbyście to zobaczyli na żywo ale może nie być okazji...
Identyczne moskitiery będę robił do "wieloryba" bo robią robotę.
Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze
Miałem trochę wątpliwości, ale już nie mam 
Dziękuję za dokładne opisanie sprawy.

Dziękuję za dokładne opisanie sprawy.
-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze
Cały czas działamy, żeby zdążyć do Koszecina żebyśmy w samochodzie nie spali
Dzieje się wszystko jednocześnie, taka wykończeniówka pełną parą, pełne szaleństwo. Jeśli o mnie chodzi, to moskitiery doprowadzają mnie do rozpaczy, szyję nowe pokrowce na materace a brokuł przypomina laleczke woodo


Dzieje się wszystko jednocześnie, taka wykończeniówka pełną parą, pełne szaleństwo. Jeśli o mnie chodzi, to moskitiery doprowadzają mnie do rozpaczy, szyję nowe pokrowce na materace a brokuł przypomina laleczke woodo

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze
A ja się zastanawiam dlaczego mnie od trzech dni noga boli tak, że nie mogę chodzić 

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze
Jak bym kobicie tak te świeżaki jej poszpilował...wole nie wiedzieć co by się działo



Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze
Materace były u tapicera, ale niech się sam pochwali, potem wszedł krawiec też niech sam wstawi zdjęcia swojej pracy. A ja coś tam dłubię, zregenerowałem felgi, założono nowe oponki 165x70R13 :
To już na przyczepie:
Brakuje jeszcze dekielków, ale będą
To już na przyczepie:
Brakuje jeszcze dekielków, ale będą

-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze
Uszyłam wszytkie pokrowce 
Było mniej, bo przecież mamy teraz mniej łóżek, na dodatek Przemek podniósł nieco bakisty i okazało się, że materace nie mieszczą się pod oknem i trzeba było obciąć rożki ....
Jestem zadowolona z efektu końcowego, nawet jakoś mi się udało to ogarnąć
ułatwiłam sobie zadanie, bo nie cięłam materiału na poszczególne elementy, tylko "owinęłam" materac i musiałam tylko wszyć zamek i dodatkowo tylko boki.
Najbardziej kłopotliwe było przycięcie materiału, musiałam sobie pomagać książkami, dodatkowo Lolka koniecznie chciała pomagać i przy każdorazowym rozłożenie materiału na podłodze natychmiast pojawiał się na nim pies :p
W każdym razie już gotowe
Maszyna po babci spisała się na medal

Było mniej, bo przecież mamy teraz mniej łóżek, na dodatek Przemek podniósł nieco bakisty i okazało się, że materace nie mieszczą się pod oknem i trzeba było obciąć rożki ....

Jestem zadowolona z efektu końcowego, nawet jakoś mi się udało to ogarnąć

Najbardziej kłopotliwe było przycięcie materiału, musiałam sobie pomagać książkami, dodatkowo Lolka koniecznie chciała pomagać i przy każdorazowym rozłożenie materiału na podłodze natychmiast pojawiał się na nim pies :p
W każdym razie już gotowe

Maszyna po babci spisała się na medal

Ostatnio zmieniony piątek, 25 maja 2018, 23:49 przez Florida_blue, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze
Uderz w stół a tapicer (jak widać na dopingu) się odezwie 
No to jeszcze czekamy na krawcową

No to jeszcze czekamy na krawcową

-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze
Nie mogliśmy długo dojść do porozumienia w kwestii koloru zasłonek, przyszło do zakupu i nie chciał słyszeć o amarantach czy pudrowym różu i w końcu padło na "wieś tańczy" czyli nieco psychodeliczny wzorek :p
Uszylam pełne zaslonki na boczne szyby, takie proste panele, natomiast tył i przód są tylko paseczkami materiału, jako ozdoba, ponieważ planowaliśmy żaluzje i i tak żadna zasłonka już się nie mieści.
Zostało mi jeszcze na maleńki bieżniczek na stół :p
Zastanawiam się czy Lolka nie będzie miała takiej obroży
Wczoraj wstępnie rozkładaliśmy też przedsionek, który był w komplecie z przyczepą, jednak okazało się, że brakuje jednej nogi, poza tym jest w zaskakująco dobrym stanie, tylko trochę brudny i bardzo wymaga odświeżenia. Chyba na ten zlot nie pojedzie z nami.
Uszylam pełne zaslonki na boczne szyby, takie proste panele, natomiast tył i przód są tylko paseczkami materiału, jako ozdoba, ponieważ planowaliśmy żaluzje i i tak żadna zasłonka już się nie mieści.
Zostało mi jeszcze na maleńki bieżniczek na stół :p
Zastanawiam się czy Lolka nie będzie miała takiej obroży

Wczoraj wstępnie rozkładaliśmy też przedsionek, który był w komplecie z przyczepą, jednak okazało się, że brakuje jednej nogi, poza tym jest w zaskakująco dobrym stanie, tylko trochę brudny i bardzo wymaga odświeżenia. Chyba na ten zlot nie pojedzie z nami.
Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze
Fajnie, widzę, że moskitiery w oknach już wiszą. I jak ładnie zakręty wyrobione 

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości