Witam.
Darowałem sobie poszukiwania n132 i kupiłem w końcu N126N

.Przyczepa z 89r od początku w jednych rękach cała w orginale, trochę zaniedbana, meble całe w ładnym stanie, szyby boczne ok, przód i tył takie sobie ale ujdzie. W papierach oczywiście trolownia, dowód z 89r model wpisany był n126 MW 500, DMC600. Ale w cepiku to dopiero jaja niezłe, zapewne gdzieś pomiędzy 89r a teraz ktoś przepisywał dane z kwitów do kompa i nawpisywał durnot, model N126E zły vin: 6 zamenione z g i dodana cyfra 1, poza tym MW 420, ładowność 100 kg ,a DMC... 420kg

W tej kwestii byłem bardzo zaskoczony postawą Radzyńskiego wydziału komunikacji, poszedłem tam przygotowany na wojnę z bezdusznym aparatem urzędniczym a zastałem życzliwych i pomocnych ludzi którzy naprawdę mi pomogli wyprostować wszystko i teraz mam ładny dowodzik z prawidłowymi danymi. Teraz zaczynam powoli remontować, niestety cierpię na chroniczny brak wolnego czasu i jak narazie ledwo zacząłem demolkę.
Tu już w garażu przygotowana do remontu, koła zdjęte, pustaki pod ośką

:

Częściowo rozbrojona tylna ściana, wszędzie wilgoć:

Klasyka

:

Wnętrze. Materace, firanki, zasłony już zdemontowane do prania/suszenia:
