I stało się tak jak zapowiadałem. W dniu wczorajszym wraz z moją wybranką zakupiliśmy n126e. W zeszłym tygodniu odezwał się do mnie Marian z Przysuchy. Pewnie większość go kojarzy z handlu przyczepami. Po starej znajomości zaproponował mi przyczepkę n126e. Wszystko to było zaplanowane trochę na wariata. Hak do Nubiry dopiero co wstawiony i na biegu w piątek musiałem jechać do diagnosty. Zaświadczenie dostałem, więc mogłem już bez oporów jechać po cepka.
Pojechaliśmy i obejrzeliśmy dokładnie. Wszystko kompletne, klucz do podpór, kółko manewrowe, oświetlenie sprawne, rama ocynk, laminat w porównaniu z innymi, które oglądałem w bardzo dobrym stanie. Tylko trochę te okna problemem, ale nic... Już ja coś wymyślę, żeby było tanio

Przyczepka stosunkowo młoda bo 1986 a pierwsza rejestracja dopiero w 1996. Białe tablice i sztywny dowód. Cena też nie najgorsza bo 1200 zł. Dobra, zapinamy i wracamy do Łodzi. Wtedy też poczułem różnice w holowaniu. W zeszłym roku stary, poczciwy Golf 2 1,6 benzynka, a teraz kolumbryna Nubira 2,0. Podróż minęła bajkowo. Jeszcze tylko trochę manewrowania na podwórku i stoi.
Dziś rano postanowiłem do niej zejść i troszkę przejrzeć. Niestety tapicerka nie przetrwała podróży, a miałem nadzieję, że tylko trochę się podklei

. Ogólnie nie ma tragedii, trzeba tylko wszystko wywalić ze środka i zrobić po swojemu. Oto kilka fotek:









Pierwszy etap prac? Wyprucie wszystkich mebli, tapicerki, podłogi. Na pewno koła też wymienię, bo trochę pordzewiały. Stąd też moje pierwsze pytanie. Piasta jest nowa. Jaki rozmiar kół mogę maksymalnie wstawić do przyczepy? Jaki jest rozmiar śrub? Czy rozstaw 4x100 będzie pasował i jeśli tak, to jakie śruby mam zastosować?