Wątek remontowy Murano Fiat 125p + Niewiadów N126E
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
I jak tam murano remoncik Daj nam jakieś fotki na pożarcie i zaspokojenie głodu, wszyscy czekamy na nowe wieści z remontu jak starsze babcie na 198277399928 odcinek mody na sukces
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
Trzymajcie Panowie rękę na pulsie....już niedługo spora dawka foto... Dużo się podziało i zaczyna się czas na radość z początków montażu....
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
W takim razie czekamy z niecierpliwością
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
Gratuluje zakupu i życzę cierpliwości przy remoncie, ja swoją też niedawno postanowiłem odnowić i wiem czym to pachnie
Adrian
N132t (1979) + Zastava Mediteran (1980) Opcjonalnie V70 (2000)
N132t (1979) + Zastava Mediteran (1980) Opcjonalnie V70 (2000)
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
A więc rzucam trochę foto-mięsa na pożywkę...<lol>
Tak naprawdę prace ruszyły tuż po świętach Bożego Narodzenia.
Jako, że buda stała w stodole...zimnej stodole to postanowiłem na pierwszy ogień rzucić elementy demontowalne czyli klapa, drzwi, kufer.
Jak wspomniałem wszystko zostało potraktowane 3 rodzajami szpachli oraz wklejkami z maty szklanej od wewnątrz w miejscach obecnych uszkodzeń.
Całość polakierowana lakierami jachtowymi firmy OLIVA. Jedna warstwa podkładu oraz 2 warstwy lakieru bazowego.
Wszystko nakładane wałkiem..... i dłuuuuuuuugo obrabiane ale o tym w swoim czasie.
Na polakierowanie przyczepy wałkiem, włącznie z jedną warstwą podkładu i jedną lakieru na podłodze od spodu zużyłem 2 puszki podkładu i 4 puszki lakieru bazowego (podkładu po wymieszaniu z utwardzaczem jest ok 820ml a lakieru ok 930ml). Całość bardzo ładnie się utwardza (podkład od 7 dni a lakier po 4 nadaje się do obróbki) a po wyschnięciu i odpowiednim dopieszczeniu daje coś w rodzaju struktury akrylowej wanny lub brodzika, bardzo twarde i gładkie.
A teraz trochę dokumentacji....
Na poniższym zdjęciu widać strukturę po wałku.....i tutaj wspomnę trochę o pracochłonności obróbki.
Otóż błąd jaki zrobiłem na początku to rodzaj wałka - użyłem takiego z włosiem na podobiznę wełny barana....jest ok, ładnie kryje ale zostaje dosyć mocna struktura "baranka". Na budę używałem już wałków z gąbki - efekt dużo lepszy ale jest jeden minus.
Na drzwi, klapę i kufer zużyłem jeden wałek a na budę 12!!!!!
Chodzi o to, że piankowe najtańsze wałki nie tolerują rozpuszczalników a na pewno nie chemii z lakieru poliuretanowego OLIVA dlatego po ok 3 metrach kwadratowych odklejała się pianka od korpusu wałka.
Jednak poleca zaopatrzenie się w słuszną ilość tych końcówek (10 cm piankowy wałek ok 5 zł za dwupak ) i wymieniać w razie konieczności.
Tu akurat podkład:
Chciałbym wszystkich, którzy myślą, żę mają super podłogę, szczelną i bez dziur uczulić na to!!!!
Ja też tak myślałem, zacząłem czyścić pod lakier i .....okazało się, że laminat na podłodze ma w kilkudziesięciu miejscach strukturę i wytrzymałość skorupki jajka!!! Pękał pod szmatką.
Po dokładnym obstukaniu śrubokrętem ujawniłem ok 80 dziur i dziurek....
Teraz parę słów o moim patencie (wspominałem na początku wątku, że kilka pomysłów mam...)
Oto miejsce i patent na koło zapasowe.
Pomysł tkwił w głowie, kombinowałem z szufladą, korbą i innymi patentami a rozwiązanie zrodziło się jakby samoistnie.
Otóż ten etap prac (oddzielenie ramy od budy) zbiegł się z montażem istalacji LPG w mojej Cytrynie C4 Picasso (taki duży, rodzinny dupowóz).
Jak pewnie wiecie francuzi mają taki kochany patent z kołem zapasowym pod podłogą bagażnika. Jako, że butla właśnie tam teraz zamieszkała, winda służąca do opuszczania i podnoszenia zapasu została zdemontowana z uwagi na brak zapotrzebowania na nią w tym miejscu.
Bardzo szybko, po dorobieniu jednej belki, znalazła zastosowanie w mojej niewiadówce
TADAM!!!!!!
Ale wróćmy do lakierowania.
Poniżej efekt końcowy kufra i drzwi.
Kufer ma nową listwę w aluminiowym profilu a drzwi nowe zawiasy i zabezpieczenie przez zamykaniem. Reszta domyta, spolerowana, wyczyszczona, nasmarowana.
Jak wspominałem obróbka tego lakieru po wałku jest bardzo pracochłonna.
Całość szlifowałem na mokro papierem 500 i 800 aż do uzyskania całkowicie gładkiej matowej powierzchni.
Następnie pasta polerska G3, polerka i jazda....
Efekt końcowy .....:
Kilka błyskotek...
Resztę zostawiam na jutro...zapraszam
Tak naprawdę prace ruszyły tuż po świętach Bożego Narodzenia.
Jako, że buda stała w stodole...zimnej stodole to postanowiłem na pierwszy ogień rzucić elementy demontowalne czyli klapa, drzwi, kufer.
Jak wspomniałem wszystko zostało potraktowane 3 rodzajami szpachli oraz wklejkami z maty szklanej od wewnątrz w miejscach obecnych uszkodzeń.
Całość polakierowana lakierami jachtowymi firmy OLIVA. Jedna warstwa podkładu oraz 2 warstwy lakieru bazowego.
Wszystko nakładane wałkiem..... i dłuuuuuuuugo obrabiane ale o tym w swoim czasie.
Na polakierowanie przyczepy wałkiem, włącznie z jedną warstwą podkładu i jedną lakieru na podłodze od spodu zużyłem 2 puszki podkładu i 4 puszki lakieru bazowego (podkładu po wymieszaniu z utwardzaczem jest ok 820ml a lakieru ok 930ml). Całość bardzo ładnie się utwardza (podkład od 7 dni a lakier po 4 nadaje się do obróbki) a po wyschnięciu i odpowiednim dopieszczeniu daje coś w rodzaju struktury akrylowej wanny lub brodzika, bardzo twarde i gładkie.
A teraz trochę dokumentacji....
Na poniższym zdjęciu widać strukturę po wałku.....i tutaj wspomnę trochę o pracochłonności obróbki.
Otóż błąd jaki zrobiłem na początku to rodzaj wałka - użyłem takiego z włosiem na podobiznę wełny barana....jest ok, ładnie kryje ale zostaje dosyć mocna struktura "baranka". Na budę używałem już wałków z gąbki - efekt dużo lepszy ale jest jeden minus.
Na drzwi, klapę i kufer zużyłem jeden wałek a na budę 12!!!!!
Chodzi o to, że piankowe najtańsze wałki nie tolerują rozpuszczalników a na pewno nie chemii z lakieru poliuretanowego OLIVA dlatego po ok 3 metrach kwadratowych odklejała się pianka od korpusu wałka.
Jednak poleca zaopatrzenie się w słuszną ilość tych końcówek (10 cm piankowy wałek ok 5 zł za dwupak ) i wymieniać w razie konieczności.
Tu akurat podkład:
Chciałbym wszystkich, którzy myślą, żę mają super podłogę, szczelną i bez dziur uczulić na to!!!!
Ja też tak myślałem, zacząłem czyścić pod lakier i .....okazało się, że laminat na podłodze ma w kilkudziesięciu miejscach strukturę i wytrzymałość skorupki jajka!!! Pękał pod szmatką.
Po dokładnym obstukaniu śrubokrętem ujawniłem ok 80 dziur i dziurek....
Teraz parę słów o moim patencie (wspominałem na początku wątku, że kilka pomysłów mam...)
Oto miejsce i patent na koło zapasowe.
Pomysł tkwił w głowie, kombinowałem z szufladą, korbą i innymi patentami a rozwiązanie zrodziło się jakby samoistnie.
Otóż ten etap prac (oddzielenie ramy od budy) zbiegł się z montażem istalacji LPG w mojej Cytrynie C4 Picasso (taki duży, rodzinny dupowóz).
Jak pewnie wiecie francuzi mają taki kochany patent z kołem zapasowym pod podłogą bagażnika. Jako, że butla właśnie tam teraz zamieszkała, winda służąca do opuszczania i podnoszenia zapasu została zdemontowana z uwagi na brak zapotrzebowania na nią w tym miejscu.
Bardzo szybko, po dorobieniu jednej belki, znalazła zastosowanie w mojej niewiadówce
TADAM!!!!!!
Ale wróćmy do lakierowania.
Poniżej efekt końcowy kufra i drzwi.
Kufer ma nową listwę w aluminiowym profilu a drzwi nowe zawiasy i zabezpieczenie przez zamykaniem. Reszta domyta, spolerowana, wyczyszczona, nasmarowana.
Jak wspominałem obróbka tego lakieru po wałku jest bardzo pracochłonna.
Całość szlifowałem na mokro papierem 500 i 800 aż do uzyskania całkowicie gładkiej matowej powierzchni.
Następnie pasta polerska G3, polerka i jazda....
Efekt końcowy .....:
Kilka błyskotek...
Resztę zostawiam na jutro...zapraszam
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
Jestem dla ciebie pełen szacunku Wygląda to rewelacyjnie czekamy na dalszy ciąg fotorelacji
ps. jeszcze tylko załóż Nowe D124
ps. jeszcze tylko załóż Nowe D124
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
Co do opon- mała niespodzianka... . Ale jak powiem że przyczepą ma tworzyć z Fiatem zgrany duet to chyba wszystko będzie jasne
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
To już wiem jakie założysz abarth
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
No, abarth to nie będzie. Klasycznie..... Jeszcze nie widziałem n-ki na takim kole a więc będzie to drugi z moich pionierskich rozwiązań
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
A ja widziałem te same felgi występowały też do malucha R12 tak ,że spokojnie założyłbyś na wąski rozstaw śrub
Jednak ja wole oryginał
Jednak ja wole oryginał
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
A więc kolejna porcja fotek:
Poniżej etap podkładowania i lakierowania budy
Po odpowiednim utwardzeniu nadszedł czas na obróbkę lakieru.
Na zdjęciu poniżej widać 3 etapy pracy z powierzchnią. Boczna ściana (ta z barankiem) to efekt po malowaniu wałkiem. Dach jest aktualnie zmatowiony papierem wodnym 500 i 800, natomiast narożnik (to półokrągłe przetłoczenie) wypolerowane odpowiednią pastą i polerką.
Tak wygląda zmatowiony lakier
Efekt końcowy matowienia:
Zaczynamy polerkę
Tak będzie wisiał zapas (pilotażowo sama felga) całkowicie schowany pod kufrem. Mechanizm opuszczania będzie dostępny po otwarciu kufra poprzez mały otwór. Po włożeniu klucza (też pochodzącego z Citroena) można swobodnie opuszczać koło.
Efekt końcowy etapu lakierowania i polerowania wygląda tak:
Na dzień dzisiejszy tyle.
Walczyłem prawie rok (głównie w weekendy) z warstwą zewnętrzną mojej N-ki ale efekt jest dla mnie zadowalający.
Jeśli uznałbym, że stan zakupionej przyczepy jest ok i wymaga tylko "połatania" i posprzątania dzisiaj bym żałował...
Cieszę się że mam nowy lakier, zero dziur w laminacie, że pozdejmowałem wszystkie listwy i teraz na nowo, szczelnie je sobie zamontuje.
Ostatnio może mniej się udzielam na forum a więcej czytam ale to się zmieni.
Bardzo dziękuję koledze Budyniowi za obszerne i rzeczowe opisy problemów. już prawie kupiłem te ekrany pod ogrzewanie podłogowe....
Jeśli macie jakieś uwagi, sugestie, pytania, piszcie....
Wkrótce fotorelacja z kolejnych bojów
Poniżej etap podkładowania i lakierowania budy
Po odpowiednim utwardzeniu nadszedł czas na obróbkę lakieru.
Na zdjęciu poniżej widać 3 etapy pracy z powierzchnią. Boczna ściana (ta z barankiem) to efekt po malowaniu wałkiem. Dach jest aktualnie zmatowiony papierem wodnym 500 i 800, natomiast narożnik (to półokrągłe przetłoczenie) wypolerowane odpowiednią pastą i polerką.
Tak wygląda zmatowiony lakier
Efekt końcowy matowienia:
Zaczynamy polerkę
Tak będzie wisiał zapas (pilotażowo sama felga) całkowicie schowany pod kufrem. Mechanizm opuszczania będzie dostępny po otwarciu kufra poprzez mały otwór. Po włożeniu klucza (też pochodzącego z Citroena) można swobodnie opuszczać koło.
Efekt końcowy etapu lakierowania i polerowania wygląda tak:
Na dzień dzisiejszy tyle.
Walczyłem prawie rok (głównie w weekendy) z warstwą zewnętrzną mojej N-ki ale efekt jest dla mnie zadowalający.
Jeśli uznałbym, że stan zakupionej przyczepy jest ok i wymaga tylko "połatania" i posprzątania dzisiaj bym żałował...
Cieszę się że mam nowy lakier, zero dziur w laminacie, że pozdejmowałem wszystkie listwy i teraz na nowo, szczelnie je sobie zamontuje.
Ostatnio może mniej się udzielam na forum a więcej czytam ale to się zmieni.
Bardzo dziękuję koledze Budyniowi za obszerne i rzeczowe opisy problemów. już prawie kupiłem te ekrany pod ogrzewanie podłogowe....
Jeśli macie jakieś uwagi, sugestie, pytania, piszcie....
Wkrótce fotorelacja z kolejnych bojów
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
Co tu dużo mówić, zdolny chłopak z ciebie Bardzo ładnie to wszystko Ci wyszło, chętnie zobaczył bym twój zestaw gdzieś na zlocie. Tym bardziej ,że mamy taki sam Daj znać jak będziesz się wybierał. Ja jestem z Katowic to nie ma daleko:)
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
Ja na co dzień mieszkam i pracuję w Gliwicach ale bazę remontową mam w Rozalinie (100 km na północ, kierunek Częstochowa,Wieluń).
Jak już na dobre wiosna zawita to co roku zabieram sobie Fiata do Gliwic na tydzień, dwa tak dla frajdy, z przyczepką będzie trochę trudniej.
Ale może w okolicy końca maja, czerwca uda mi się skończyć projekt więc chętnie bym się na jakiś weekend wybrał.
Jak będziesz coś wiedział to daj znać.
Zawsze możemy się Fiatami spotkać i zrobić mini paradę do ślunsku.....
Jak już na dobre wiosna zawita to co roku zabieram sobie Fiata do Gliwic na tydzień, dwa tak dla frajdy, z przyczepką będzie trochę trudniej.
Ale może w okolicy końca maja, czerwca uda mi się skończyć projekt więc chętnie bym się na jakiś weekend wybrał.
Jak będziesz coś wiedział to daj znać.
Zawsze możemy się Fiatami spotkać i zrobić mini paradę do ślunsku.....
Re: Niewiadów N126e z 1983r +125p z 1985r.
Będę pamiętał Ja szykuje już pomału do sezonu swoją piękność Myślałem o takim spotkaniu w Katowicach na 3 stawach jest pole kempingowe, znam parę chłopaków co mają takie zestawy jak my i są z okolicy , tak myślę można by zrobić kiedyś jakiś mini zlot na 2 dni
Może nawet nasz kolega smutny126p z FPM by podjechał swoją nową n250
Swoją drogą ja nie wytrzymał bym bez Fiata ani niewiadówki więcej niż parę dni, a co dopiero pomyśleć żebym raz na rok przez tylko 2 tygodnie hehe
powiedz w Gliwicach mieszkasz gdzieś bliżej Mikołowa?
Może nawet nasz kolega smutny126p z FPM by podjechał swoją nową n250
Swoją drogą ja nie wytrzymał bym bez Fiata ani niewiadówki więcej niż parę dni, a co dopiero pomyśleć żebym raz na rok przez tylko 2 tygodnie hehe
powiedz w Gliwicach mieszkasz gdzieś bliżej Mikołowa?
Re: Wątek remontowy Murano Fiat 125p + Niewiadów N126E
Sośnica czyli wylotówka z Gliwic na Mikołów Tychy ale zostawmy te gadki na PV.
Jak coś to pisz.
Jak coś to pisz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości