CornBlumenBlau pisze:Pewnie, że się da i może parę groszy taniej
Nie żebym był remontowym sknerą albo upierał się przy swoim ale warto przemyśleć bo te "parę groszy" to tak naprawdę jest ładnych kilka stówek. Specjalnie wyciągnąłem remontowe kwity i znalazłem rachunek od Dariusa:
zaczep: 74,70,-
linka: 17,10,-
osłona gumowa: 18,-
tuleje komplet: 19,80,-
suwadło: 60,30,-
Wyszło mi łącznie 189,90,- za części plus tokarz który obrobił tuleje. Tutaj to już zależy jakie kto ma układy, może potrzebna będzie butla, może dwie dychy

Marcin pisał, że nowy najazd 715,- a więc pięć stów zostaje w kieszeni! Nawet jeżeli przyszłoby wymienić amortyzator to i tak wychodzi sporo taniej więc warto żeby kolega wiedział co i jak.
mannt pisze:Z G...A bata nie ukręcisz
Ważne jest w jakim to wszystko jest stanie, trzeba zweryfikować.
CornBlumenBlau pisze:wciąż mam stare urządzenie. (...) zważywszy ile km pokonuję rocznie
No jak stare. Stare po regeneracji jest jak nowe. Nie bardzo mogę dopatrzeć się związku między ilością pokonywanych km a tym czy najazd jest nowy czy regenerowany. To jest akurat sprzęt który po naprawie ma sprawność identyczną jak nówka, zostaje jedynie brzydki stary korpus. Jeden plus nowego to super wygląd i tyle.
Moim zdaniem np. lodówkę czy materace na wyrko z różnych względów warto kupić nowe, tak przy najeździe
z technicznego punktu widzenia nie widzę sensu. W przeciwieństwie do np. dwóch wymienionych, jest to jedna z tych rzeczy na których można oszczędzić bez uszczerbku na jakości użytkowania. Ale jeśli ktoś ma chęć bo tak i już, to z tym się nie dyskutuje

No i kwestia tego czy ktoś ma czas, chęci i umiejętności na taką zabawę bo wiadomo, że łatwiej zamówić nówkę.