Już po wyjeździe

Jest teraz trochę czasu to mogę opowiedzieć o remoncie

Po kupnie przyczepy pierwsze co to wywaliłem wszystko ze środka do gołego laminatu... zerwałem ostatnie obicia i...i w tym momencie zaczęła się ulewa. Pięknie widziałem gdzie i ile leci wody, PRZERAŻAJĄCE!
Skorupa była dziurawa w kilku (nastu) miejscach, np.: nad oknami (listwy), na listwach aluminiowych z przedsionka i z drugiej strony, na środku dachu na wybrzuszeniach, obok okien itd.
Łącznie remont trwał 3tygodnie. Poszło ok 10-15kg żywicy i z 8-10m2 różnych gramatur włókna. Przynajmniej 3kg szpachli z włóknem i ok 2kg zwykłej uniwersalnej szpachli. 3 puszki farby podkładowej w sprayu i 4 puszki lakieru. Taśma butylowa 3mm (idealnie uszczelnia, bez niej było by kiepsko). Dużo papierów ściernych, 2 butelki rozpuszczalnika. Farba hammerite -felgi. Dwie opony pozostałość po Tico. Okna uszczelniłem/skleiłem taśmą bezbarwną wzmacnianą.
Podłoga wykonana na profilach tak jak pisałem wcześniej - jest stabilna jak beton, nic się nie ugina, to był bardzo dobry wybór

Remont przed wyjazdem zakończony na skończeniu zewnątrz (testem była ulewa już na miejscu - zero przecieków, nawet z popękanych okien). W środku przyklejony ekran zagrzejnikowy i zrobione łóżko. Wykładziny nie kleiliśmy bo nie zdążyło by wywietrzeć kleju.
Kilka błędów które zrobiłem:
- wymieniłem dwie żarówki i kupiłem jedną na zapas, oczywiście wszystkie stare szlak trafił i nie było gdzie dokupić tej jednej i nie było już zapasu

- kostki ze świateł były luźne, kable się nie trzymały za dobrze i przerywały, w końcu w środku trasy poucinałem przewody i skręciłem je, powinienem to zrobić przed wyjazdem

Wyjazd 600km nad morze. Piękna miejscówka, Karwińskie błoto drugie, na wprost wejścia na plażę nr 12, cisza i spokój.
